Kukiz PiS-ował w Raciborzu? Trzeba było go wykastrować
- W pierwszym komentarzu napiszemy "Norymberga dla PO", w drugim wyślemy "PiS na stos", a potem ludzie podchwycą i zacznie się "jechane" w najlepsze - pisze Czytelnik o echach po koncercie Kukiza i Piersi w Raciborzu. Mocne?
Dziennikarze "Nowin Raciborskich" śpią. Afera po koncercie Kukiza objęła zasięgiem całą Polskę - gwiazdor pożalił się na łamach tygodnika "Do Rzeczy" na internetowe komentarze i wypowiedziane przez prezydenta Lenka słowa jakoby "Kukiz PiS-ował" (dziękuję użytkownikowi "konkretnie" za link). Memoriałowy koncert sprzed dwóch tygodni żyje już własnym życiem... A tu cisza. Zupełnie jakby sprawy nie było. A przecież afera jest kalibru 44! Tak jak z "matką Madzi", pierwszym gejowskim "prawie" małżeństwem, Rafalalą co chlusnęła w twarz Zawiszy i spoliczkowaniem Boniego przez furiata z muszką, który dotrzymał słowa.
W przypadku "raciborskiej afery" mogło to wyglądać mniej wiecej tak:
To jakże to tak może być? Rząd u progu rekonstrukcji, walka ze skutkami afery taśmowej wewnątrz, wojna na Ukrainie na zewnątrz, a wy tu prezydencie Lenk dajecie na festyn 80 000 złotych i zapraszacie Kukiza, który ma z nami nie po drodze? Przebrzydłego pisowczyka wprowadzacie na scenę, aby siał zamęt w umysłach spokojnych obywateli? Tak być nie może! Mleko się rozlało, powiedzcie przynajmniej publicznie, że to była pisowska propaganda, ale tak miło. Wiecie jak.
W pierwszym komentarzu napiszemy "Norymberga dla PO", w drugim wyślemy "PiS na stos", a potem ludzie podchwycą i zacznie się "jechane" w najlepsze. Nie podchwycą, bo nie ma problemu? Podchwycą, codziennie w pracy są gnojeni, nie zarabiają w tym waszym raciborskim grajdole za dużo, tyle co rachunki zapłacić i zakupy w Biedronce zrobić, to co im pozostaje? Napinanie się w internecie.
I tak to, już na poważnie, jakoś sobie funkcjonuje. Prezydent Lenk mówi dziennikarzowi, że muzyka ma łączyć, a nie dzielić i ociekać polityką, że nie ma sprawiać, żeby publiczność patrzyła po sobie, kto co myśli o tym, co słyszy ze sceny. Nic bardziej mylnego. Oczywiście, można zaprosić grupę, która będzie przez kilkadziesiąt minut śpiewać o tym jak to kogoś uwielbia, a ten ktoś dla niego tańczy i wszyscy będą weseli. Jeśli ta estetyka odpowiada Panu prezydentowi, to trzeba było od razu ściągać taką gwiazdę, a nie jakiegoś zakurzonego Kukiza co ma nie po kolei w głowie, a jeśli już jego, to go przynajmniej rytualnie wykastrować przed wejściem na scenę. Wtedy cienkim głosikiem mówiłby, że jest wspaniale. Można też zaprosić dinozaurów brytyjskiego rocka. Oni przynajmniej będą śpiewać po angielsku i nic nie zrozumieją/zrozumiemy (wtedy też ludzie patrzyliby po sobie i pytali: co to znaczy to Gad fak de kłin?).
Nie, muzyka wcale nie musi być niezaangażowana. Teza o niezaangażowaniu politycznym muzyki (i sztuki) to proste rozwinięcie tezy o rozdziale kościoła od państwa... Rozdzielić muzykę i szeroko pojętą kulturę od państwa. A koniec końców obywateli i państwo - żeby się motłoch nie wypowiadał w tematach, o których nie ma pojęcia. Róbcie tak dalej, to czeka Was rewolucja.
Kaczmarski był zaangażowany politycznie, Kazik Staszewski też (ktoś pamięta jaką piosenkę na koncercie KNŻ w Katowicach dedykował Celińskiemu?), z innych maniek śpiewają o radio Maryja, jak to ludzie na kolanach oddają pieniądze ojcu prowadzącemu. Jakie poglądy, takie zaangażowanie - niekoniecznie bezpośrednie i trywialne, agitujące wprost za partią polityczną XXX. Niezgoda na rzeczywistość też jest jakąś formą zaangażowania politycznego, ale przecież tego nikomu nie chcemy, a właściwie nie powinniście chcieć odbierać... Bo dążenie do wolności słowa to też wasze korzenie, czy się mylę?
Każdy wie, jaki jest Kukiz i co myśli o Kiszczaku, Jaruzelskim i rządach PO. Każdy wie co myślał o SLD, kiedy sprawowało władzę (Wirus SLD), a wcześniej co ZCHN-ie (ksiądz proboszcz już się zbliża, już puka do mych drzwi ;-)). Zapraszając go, a następnie sztucznie robiąc aferę wokół tego co powiedział (i czego nie powiedział) na koncercie, ośmieszacie się wszyscy - władza, media, internetowi komentatorzy z nabytym "defektem muzgó" po kilkuletnim bipolarnym pranianiu tegoż organu, praniu pt. PO vs. PiS.
Na koniec dwa wersy, które dedykuję politykom, partyjaniakom i ich poplecznikom:
Nienawidzę was z obu stron
Psie syny za wasze występki, za wasze winy
Napinał się (chyba) niepotrzebnie
Dzikus z Nowych Zagród
Ps. Widzicie nowiny, taką to aferę mieliście i przespaliście. Gdzie wasza rewolucyjna czujność? Jakiej wy tak w ogóle jesteście opcji, co?
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Niemożna zapomnieć że ten pan to zwykły prostak spod siekiery,a jak ktoś mówi o nim w samych superlatywach to odsyłam do tekstu ,poniżej linkhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19375584,z-antysystemowosci-do-obrazania-muzyczna-dedykacja-kukiza-dla.html
Nie ma czegoś takiego jak Kukiz I Piersi nieuki !!!
to co jo wiem to Kukiz nie był za PISem ,na początku istnienia PO był za PO i to jest prawda , ale ostatnio krytykował PO ale to nie znaczy ze był za PISem .Walczył o zmianę ordynacji wyborczej czym nie jest zainteresowana żadna partia w Polsce . Chyba ktoś chciał zaistnieć i zostać celebrytą .
a tak na marginesie należy zmienić ordynacje wyborcza ! patrz i ucz sie demokracji !: http://wpolityce.pl/polityka/166933-niemcy-maja-i-okregi-jednomandatowe-i-reprezentacje-proporcjonalna-wynalazek-z-niemieckich-wyborow-federalnych-przyjmuje-sie-na-wegrzech-i-w-wielkiej-brytanii