Mieszkańcy mówią „nie” kopalni, CBA wkracza do gminy
Dość burzliwie przebiegło zebranie wiejskie w Jankowicach, zorganizowane w bieżących sprawach gminy, a także ze względu na plany KWK Jankowice, dotyczące wydobycia węgla pod zabytkowym kościołem. Wójt poinformował również mieszkańców o niespodziewanej kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego w miejscowym urzędzie.
Kopalnia zwróciła się do gminy o zaopiniowanie możliwości prowadzenia wydobycia w rejonie zabytkowego kościoła p.w. Bożego Ciała w Jankowicach. Informacje te zostały przedstawione radnym na posiedzeniu komisji branżowych. Radni zdecydowali, że temat jest zbyt poważny, aby podejmować go tylko we własnym gronie. Zaprosili więc przedstawicieli kopalni na zebranie wiejskie, zaplanowane na środę 28 stycznia. Okazało się, że plany kopalni uwzględniają zabezpieczenie kościoła pod kątem szkód górniczych. Na zebraniu przedstawiciele kopalni przedstawili plany utworzenia ściany wydobywczej pod kościołem w Jankowicach. Zapewnili również, że w przypadku pozytywnej opinii na wydobycie, kopalnia przeznaczy środki na utworzenie specjalnej konstrukcji pod kościołem. – Chcąc realizować tę koncepcję eksploatacji, udaliśmy się do gospodarza kościoła, czyli księdza dziekana, który po zapoznaniu się z tymi wszystkimi informacjami, stwierdził, że nie będzie przeciwny jakimkolwiek działaniom jeżeli chodzi o kościółek i sąsiedztwo. Spisaliśmy 19 maja 2014 roku z księdzem dziekanem ugodę na przygotowanie kościółka do przyjęcia tej eksploatacji. To koncepcja, która dzisiaj finalizowana jest projektem wzmocnienia fundamentów kościoła. Drugie zlecenie, które z naszej strony poszło do pana doktora Gromysza, poszerzyło wizję, w jakim stanie jest kościół. Nasza ingerencja byłaby tylko i wyłącznie w podłoże. Wiązałoby się to z wykonaniem kratownicy, która wchodziłaby na głębokość 1,10 m z podstawowymi fundamentami żelbetowymi o szer. 80 cm – powiedział na zebraniu dyrektor kopalni Jankowice, Stanisław Konsek.
Kościół trzeba zabezpieczyć
Mieszkańcy, nie mając pełnej wiedzy, chcieli dowiedzieć się, na jakie ryzyko byłby narażony kościół, jeśli wydobycie by ruszyło. – Tego typu konstrukcja, gwarantuje, że kościółek byłby odporny na czwartą kategorię terenu górniczego. Wydobycie prowadzone z planowanego pokładu ma natomiast skutkować drugą kategorią – zapewnił dyrektor kopalni. Mieszkańcy zaczęli dopytywać o szczegóły. W ten sposób po przytoczeniu stosownych zapisów prawnych przez wicewójta Henryka Mincera, okazało się, że niezależnie od tego, czy wydobycie pod kościołem będzie prowadzone, czy nie, kopalnia powinna zadbać o zabezpieczenie kościoła. Dyrektor kopalni przytoczył natomiast znany już argument o tym, że kopalnia daje pracę 500 mieszkańcom gminy, a eksploatacja nowej ściany daje nadzieję na dalsze funkcjonowanie kopalni.
Powiedzieli „nie”
Wydobycie miałoby się rozpocząć w 2016 roku, a prace związane z zabezpieczeniem kościoła, ruszyłyby około maja tego roku. Mieszkańcom nie spodobał się tak krótki okres, bo podczas prac remontowych na pewno zostałyby odkryte artefakty archeologiczne. Praca archeologów skutecznie wstrzymałaby prace remontowe w kościele. Niektórzy z obecnych na zebraniu zaczęli obawiać się również o stan kościoła podczas prac budowlanych. Wymagałyby one odkopania fundamentów i dźwignięcia kościoła, co zdaniem ekspertów zaproszonych na zebranie mogłoby naruszyć konstrukcję. Ostatecznie mieszkańcy postanowili podjąć uchwałę o opinii na temat planowanego wydobycia. Znaczną większością głosów opowiedzieli się przeciw wydobyciu.
Korupcja?
Teraz to od wójta i rady gminy będzie zależeć wydanie opinii. – Po to zorganizowaliśmy to zebranie, aby mieszkańcy mogli się wypowiedzieć. Sam nie chcę podejmować tak ważnych decyzji, bo to mój podpis będzie widniał na przedstawionej opinii. Chcemy jeszcze zaczerpnąć wiedzy w tym temacie, by móc podjąć ostateczną decyzję. Nasza opinia zostanie przekazana do urzędu górniczego i posłuży do wydania decyzji. Nie ma jednak pewności, że jeśli nie zgodzimy się na wydobycie, urząd również wyda negatywną decyzję – wyjaśnia wójt Tomasz Pieczka.
Podczas zebrania wiejskiego oprócz bieżących spraw wójt poinformował mieszkańców również o ostatnich wydarzeniach w urzędzie. Okazało się, że wójta odwiedziło CBA, aby sprawdzić umowy z wykonawcami oraz dokumenty z poprzedniej kadencji. – Podejrzewam, że ma to związek z budową nowego urzędu. Nie udało mi się jednak uzyskać szczegółowych informacji. Aktualnie prowadzone jest postępowanie i dopiero po jego zakończenie będziemy mogli się czegoś dowiedzieć – mówi wójt Tomasz Pieczka.
Szymon Kamczyk
Ludzie
Wójt Gminy Świerklany.