Gospodarze oprowadzali po rynku
Pszów rozpoczął cykl obchodów 20-lecia samorządności miasta. Bardzo uroczyście i oficjalnie, bo od spotkania przedstawicieli pięciu śląskich miejscowości, które w 1995 r. odzyskały samorządność.
Z powiatu wodzisławskiego to Pszów i Marklowice. Oprócz tego Miasteczko Śląskie, Imielin i Chełm Śląski. - Te spotkania to coroczna tradycja. Akurat w tym roku gospodarzem jest Pszów - mówi wiceburmistrz Marek Hawel.
Jubileuszowy cykl
Spotkanie odbyło się 12 marca. Najpierw przedstawiciele pięciu gmin zasiedli w sali konferencyjnej w pszowskim urzędzie. Tam rozmawiali o scenariuszach obchodów 20-lecia w swoich miejscowościach, dyskutowali o sukcesach i problemach, omawiali realizowane u siebie inwestycje. - W Pszowie kontynuacją jubileuszowych obchodów będzie otwarcie rynku, później Dni Pszowa, następnie festyn na Kalwarii Pszowskiej jako jeden z elementów świętowania. Jako zwieńczenie planujemy drugi zlot Pszowików - wylicza burmistrz Pszowa, Katarzyna Sawicka-Mucha.
Jesteśmy u siebie
Była też okazja do podsumowań i wspomnień. Ciągłość samodzielności miasta Pszowa została przerwana w 1975 roku, kiedy to na mocy decyzji politycznej miasto zostało włączone w granice administracyjne Wodzisławia Śląskiego. Od 1 stycznia 1995 r. Pszów uzyskał ponownie prawa miejskie. Wiceburmistrz Marek Hawel w momencie odłączenia Pszowa od Wodzisławia miał 25 lat. - Tak młodzi ludzie nie brali udziału w samych działaniach, ale sądziliśmy, że to ruch w dobrą stronę. Jako miasto uważaliśmy, że wówczas, będąc jedną z dzielnic, niekoniecznie byliśmy brani pod uwagę przy podziale środków przez „duży Wodzisław”. Myślę, że nadal jest taka tendencja, że większość nie chciałaby być dzielnicą innego miasta. Jest jak jest, ale jesteśmy u siebie - podkreśla.
- Pamiętam, że głosy były różne. Jedni za, inni przeciw. Ale z perspektywy czasu uważam, że stało się dobrze. Sami decydujemy o wszystkim. Na pewno wiele zyskaliśmy, wystarczy spojrzeć chociażby na szkoły. Oczywiście są w mieście problemy finansowe, szczególnie od momentu, kiedy straciliśmy kopalnię. Ale jak słuchamy o kłopotach innych, to właściwie wszędzie są podobne problemy - dodaje przewodniczący rady miasta, Czesław Krzystała.
Wymiana doświadczeń
Później goście wybrali się na spacer, by obejrzeć m.in. pszowski rynek. - Robi bardzo dobre wrażenie, podoba mi się. Na pewno mieszkańcy będą z niego różnorako korzystać - uważa burmistrz Miasteczka Śląskiego, Krzysztof Nowak. Dodaje, że bardzo pozytywnie ocenia ideę corocznych spotkań w gronie pięciu miast, które połączyło odzyskanie samorządności. - Życie pisze różne scenariusze, a te spotkania to okazja do wymieniania się doświadczeniami. Zawsze powtarzam, że informacja daje możliwość lepszego funkcjonowania - zaznacza.
Jak ten plac jest rynkiem, to pewnie ten barak ratuszem, a przyczepa to sukiennice ;p
Te drugi zdjęcie rozwalo. Ten barak i ta przyczepa kempingowo to je przygotowane na gości, kiery by chcieli ten rynek obejrzeć?
Te drugi zdjęcie rozwalo. Ten barak i ta przyczepa kempingowo to je przygotowane na gości, kiery by chcieli ten rynek obejrzeć?
Kto zrobił trojekt tego " cudeńka " bo kto zatwierdził to juz wiemy. Betonowa dżungla, ktora kompletnie nie komponuje sie z otoczeniem, istny tor z pulapkami dla maluchow. Brak smietnikow, lawek i zieleni. Same krzywizny i kamień a do tego suche zielsko i pelno smieci. A co z placem zabaw- pozyjemy, zobaczymy. Czy mamy sie czym chwalic? wg mnie- NIE.
Spoko, wybraliście ich w wyborach :) Nie ma co się denerwować :)
Ten pszowski rynek...naprawdę jest się czym chwalić!Większego ***** ze świeczką szukać w okolicy!Co tam przechodzimy to dzieci się mnie pytają,kiedy w końcu to coś zwane placem zabaw będzie otwarte.3 lata już się to ciągnie,wstyd!Żeby kąska placu,który ma być wizytówką miasta,przez 3 lata nie szło otworzyć!