Drogowe łosie albo płocie?
Dziś na ul. Zborowej, tuż przy popularnym sklepie rybnym, dwaj kierowcy popisali się wyobraźnią. Zobacz jak zaparkowali swoje samochody.
Blokada drogi trwała prawie 10 minut. Kierowcy w tym czasie wybierali ryby we wspomnianym sklepie. Panowie w wieku sugerującym, że jazda samochodem nie jest im obca, po zakończonych zakupach nie widzieli niczego nadzwyczajnego w pozycjach swoich aut. Niemal w jednej chwili, jak w stadzie płochliwych płoci, rzucił wzrokiem jeden na drugiego i odjechali jak gdyby nigdy nic. Zrobili wszystko aby nie widzieć czekających na nich innych użytkowników drogi.
Dla jasności, poza zablokowaniem przejazdu, kierowca forda zaparkował na chodniku, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania się. Z kolei kierowca toyoty zapomniał chyba, że stawiając auto na chodniku należy pozostawić pieszym choć minimum przestrzeni do przejścia (według przepisów powinno to być 1,5 m).
Co sądzicie o takich przypadkach? Może to żart primaaprilisowy? Jeżeli mieliście podobne przygody prosimy o nadsyłanie zdjęć.
"Co sądzicie o takich przypadkach? Może to żart primaaprilisowy? Jeżeli mieliście podobne przygody prosimy o nadsyłanie zdjęć." - są w tym kraju kompetentne organa i przepisy do załatwiania takich spraw tym bardziej że jest to udokumentowane !!!
Tak robili zaprzegami z krowami i to mają jeszcze we krwi.
Dobre, na jednym zdjęciu nr rejestracyjny ukryty, a na drugim widać.