Mirosław Lenk pozuje przy świecącym pustkami parkingu za 281 000 zł
- Prezydent Miasta Racibórz zaprasza do parkowania na Kowalskiej. Parking jest bezpłatny, miejsca jest sporo, do rynku rzucić kamieniem... Nic tylko korzystać:) - napisano dziś na profilu Facebook Urzędu Miasta Racibórz.
Wpis na portalu społecznościowym został opatrzony zdjęciem Mirosława Lenka, na którym oprócz prezydenta widać jeszcze jego urzędową skodę... tarasującą wjazd na parking.
Ta osobliwa akcja promocyjna ma na celu zachęcenie mieszkańców Raciborza do korzystania z parkingu przy ul. Kowalskiej. Póki co, swoje samochody parkują tam głównie mieszkańcy pobliskich kamienic. Tymczasem w zamyśle władz budowa parkingu miała odciążyć plac Długosza, gdzie znalezienie wolnego miejsca postojowego sprawia spore problemy. Marsz z parkingu przy ul. Kowalskiej do płyty rynku zajmuje mniej niż minutę.
Przypomnijmy, budowa parkingu przy ul. Kowalskiej kosztowała 281 tys. zł (brutto). Został on oddany do użytku na początku roku. Na kierowców czekają tam 52 miejsca postojowe.
Zobacz również:
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Arteksie, u nas co prawda nie ma miast, są co najwyżej miasteczka, natomiast nie wiem po co ludzie wszędzie wciskają się tymi autami, taki Rybnik czy Wodzisław to piechotką można ogarnąć szybciej niż autem. Prosty przykład, jadę do Wodzia, jak zawsze auto zostawiam na parkingu pod cmentarzem, bo po co cisnąc sie na rynek, skoro do rynku jest rzut beretem. idę sobie uliczkom do rynku a nagle gość trąbi i na mnie z gębą, że idę środkiem uliczki do rynku w Wodzisławiu. Pytam się go czy zna przepisy drogowe, on że zna, więc się go pytam co one mówią, a on i ze znak jest iż może jechać tą drogą, ja mu odpowiadam że może, ale nie więcej niż 20 km/h a ludzie mogą chodzić środkiem drogi, takie jest prawo a pajac się kłuci że to "droga" i ja mam iść "poboczem" którego tam nie ma i w zasadzie trudno po tych uliczkach w Wodzisławiu do rynku chodzić bokiem... Więc jak widać baranów nie brakuje, ciule którzy wieżdżają w centrum miasteczek, bo nie chce się im 300-500 metrów iść to pozostaną ciulami, na lebrów społecznych nic nie poradzisz.
Zastanawiające jest to, że w jednym artykule pisze o przeciążonych drogach w Raciborzu, a w drugim pisze o bezpłatnym parkingu w centrum. W całym cywilizowanym świecie robi się obecnie wszystko aby zniechęcać ludzi do przyjeżdżania autami do centrum. Nasze polskie miasta przez nadmierny ruch samochodowy zrobiły się nieprzyjemne, hałaśliwe i nieprzyjazne. Ten trend należałoby odwrócić - bezpłatnymi parkingami tylko pogorszy się sytuacje. Parkingi powinne być płatne nie z powodu miejskich budżetów ale jako zręczna polityka w walce z nadmiernym ruchem samochodowym. Szkoda, że Polska to taki zaścianek gdzie nikomu nie chce się czytać i brać przykład z zachodnich standardów, a potem władze miast się zastanawiają czemu polskie miasta tracą mieszkańców...