Nagłe hamowanie na drodze do strefy ekonomicznej
Przecież nie wybuduję nowej drogi za 4 mln zł i nie wymienię ziemi za kolejne miliony by oferta była lepsza - mówi prezydent Raciborza o dodatkowych wymaganiach wobec tutejszej propozycji podpięcia się pod KSSE. Z Katowic przyszła odmowa wysłania wniosku do ministra w obecnej postaci.
Magistrat stara się o włączenie do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (a ściślej do Podstrefy Jastrzębsko-Żorskiej) terenów na Ostrogu. Wyznaczają je ulice Komunalna, Cecylii i nad Koleją. W marcu uchwałę intencyjną przyjęła rada miasta. Komplet dokumentów przesłano do prezesa KSSE.
Odpowiedź prezesa Piotra Wojaczka zaskoczyła prezydenta Raciborza. Zawiera wskazania co należy uzupełnić po stronie samorządu przed złożeniem wniosku o objęcie przez KSSE terenów w mieście. - To nie są nowe sprawy, dotyczą nośności gleb i połączeń drogowych. Rozmawiałem już o tym z szefem podstrefy Andrzejem Zabieglińskim. Wiedział o tych problemach. Przecież to są rzeczy po stronie inwestora. Nie wybuduję tam z podatków drogi za 4 mln zł i nie wymienię gleb za kolejne kilka milionów złotych, bo nie o to nam chodzi w staraniach o strefę - uważa prezydent Raciborza Mirosław Lenk.
Uważa on, że nie można panikować z powodu negatywnego stanowiska KSSE. - Prezes Wojaczek kieruje miasto do dalszych rozmów z panem Zabieglińskim. Umówię się z nim zaraz po świętach - planuje prezydent.
Mirosław Lenk wyklucza jakoby odmowna decyzja Piotra Wojaczka miała cokolwiek wspólnego z wizytą prezesa w Raciborzu (organizował je NaM), na którym nie pojawił się nikt z urzędu. - W sprawach biznesowych, nie wchodzą w grę jakieś antypatie - uważa urzędnik.
Odmienne zdanie ma na ten temat Robert Myśliwy (NaM, PJN), który przed dwoma laty sprowadził prezesa na spotkanie w ramach Akademii Społeczno-Gospodarczej. - Pan Wojaczek opowiadał nam o kuchni tworzenia stref i podkreślał jak wiele zależy od determinacji władz. Mam wrażenie, że nasz wniosek jest spóźniony. Przecież KSSE otrzymuje po 2 latach przymiarek 1 marną propozycję. To smuci, ale nie zaskakuje. Dostrzegam brak determinacji jak i profesjonalizmu. Jakbyśmy chcieli się podpiąć do dużego okrętu i z nim płynąć, zamiast być równorzędnym partnerem - podkreśla Myśliwy.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
To, że auchan wybudował rondo i kawałek Rybnickiej to nie znaczy, że fabryka też wybuduje drogę, fabryce nie zależy na tym, żeby przyjeżdżali klienci w przeciwienstwie do dużych marketów. Jak już ktoś wcześniej napisał, Gliwice wydały miliony na drogi i uzbrojenie strefy.
Bo miasto przespało w tym względzie ostatnie cztery lata. NaM trąbiło o tym już dawno, ale pan nie miał zamiaru przychodzić na spotkania organizowane przez 'nieprzychylną panu opozycję". Trzeba było postarać się o środki zewnętrzne na przygotowanie tych terenów pod strefę np. z programu Rewitalizacji dużych miast.
Bo trzeba pisać projekt o dofinansowanie UE na budowę strefy, bo trzeba szukać rozwiązań budżetowych, bo trzeba inwestycji, bo ruszyć dupę trzeba i w ogóle pomyśleć... Inni sobie poradzili, a tu lament i zdziwienie., że tu jakiś nakład pracy trzeba włożyć.
nie dziwię się, skoro za to zabrali się nieudacznicy z batorego wspólnie z nieudacznikami z odnowy w duchu. Panowie, okazuje się, że nie wszystko da się załatwić podpłaceniem kogoś? Dziwicie się, że w Raciborzu wszystko tak można załatwić, a gdzie indziej już nie? He, jesteście żałośni.
Ostatnio dowiedziałem się, dlaczego Sąd Rejonowy znajduje się w Gliwicach, a nie w Rybniku - jak miało być podobno pierwotnie. Po prostu Gliwice przelicytowały Rybnik lepszą ofertą - dajac nie tylko działkę (jak RYbnik), ale od razu budynki i partycypację w kosztach remontu. Potem, dodały, że jesli w Gliwicach będzie wydział KRS - podbiją ofertę i dadzą jeszcze lepszy teren z lepszymi budynkami. To tak a propos tego, że nie warto inwestować niczego z pieniędzy podatników...
Tylko kretyn nie rozumie ze najpierw trzeba zinwestowac by potem miec zyski. ale nauczyciel nigdy nie miał własnego biznesu, to skąd mam mieć doswiadczenie i wiedzę. Samo do głowy przez sen nie wchodzi. Argumenty ma żałosne. Jaki pan taki kram. kogo żeście sobie wybrali ? Jakie społeczeństwo taki prezydent.
Niech Lęk (tak, lęka się wszystkiego :D) weźmie przykład z Gliwic, tam by nie przybył Opel, gdyby nie miliony miasta w uzbrojenie terenu i budowę dróg.
Panie Prezydencie w mieście nie powstają żadne nowe drogi. Te które są nie zawsze nadają się aby po nich jeździć, na tych po których da się jeszcze jakoś jechać powstają psełdo ronda i betonowe bariery.
W tym mieście wszystko jest blokowane, żeby przypadkiem nikt nie zrobił konkurencji rodzimym przedsiębiorcom...wg mnie miasto powinno zmienić nazwę na Wojnarowo albo Bruki Trawiński. Życzę wszystkim mieszkańcom aby przybywało w mieście nowych dróg w tempie przybywających psełdo rond i bruku.
Korekta: BCC.
Prezes Piotr Wojaczek przyjechał dwa lata temu do Raciborza na zaproszenie RSS Nasze Miasto, które na spotkaniu BBC w Katowicach wręczyli mu Piotr Dominiak i Mariusz Marchwiak.
A więc tak idąc tokiem myślenia, chcemy coś za nic. Plac Długosz po co starać się chociażby o okolicę jego żeby był atrakcyjniejszy, sprzedamy to se ktoś zrobi ale my też chcemy tam coś mieć i najlepiej niech jeszcze na swój koszt dla nas coś zrobi. Zróbmy strefę, ale to niech oni w nas inwestują, a my będziemy tylko zysk zbierać przy 0 wkładu naszego. Ahh przepraszam nie kończyłem ekonomi nie powinienem się wypowiadać.