Twarde wnioski w sprawie opłat okazały się fałszywe
Radny Wiecha pouczył urzędników, że nie mają racji i zgodził się z nim prezydent Lenk. Poszło o wnioski na temat opłat adiacenckich.
Jan Wiecha odniósł się do materiału przygotowanego przez wydział geodezji i gospodarki nieruchomościami, gdzie wskazano, że wprowadzanie przez samorząd opłat adiacenckich nie ma sensu. Powołano się na opinię najętych przez urząd rzeczoznawców, którzy stwierdzili, że uzbrojenie terenu przez gminę nie podnosi wartości działki budowlanej.
- Takie twarde wnioski są nieprawdziwe, a samo stwierdzenie, że wprowadzanie takich opłat nie ma sensu, jest zbyt twardym zapisem - oznajmił obecnej na posiedzeniu komisji budżetu naczelnik Elżbiecie Sokołowskiej. Zgodził się z nim prezydent Raciborza, dodając, że zapisy te powinny być inaczej sformułowane. - Zbyt stanowczo i jednoznacznie to stwierdzono - dodał.
Naczelnik Sokołowska przyznała po części rację radnemu Wiesze, bo wynajęci przez miasto rzeczoznawcy stwierdzili, że związek inwestycji miejskich ze wzrostem wartości działki "jest praktycznie niemożliwy do oszacowania".
Prezydent Mirosław Lenk wysłuchawszy wątpliwości radnych (zgłaszali je także Dawid Wacławczyk i Tomasz Kusy) poprosił radnych komisji budżetu by nie opiniowali materiału na temat opłat adiacenckich i postanowił przenieść podjęcie decyzji czy gmina zastosuje takie opłaty na późniejszy termin.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Były radny Gminy Racibórz, pracownik Rafako SA.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS