W Rafako płacą ludziom, żeby odeszli. Wywiad z prezes, komentarz związków
Z wielkim niepokojem przyjęto w Raciborzu wieści o tym, że w Rafako "jest jakiś program" i "pracę straci 200 osób". Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście jest się czego obawiać.
Ruszył Program Dobrowolnych Odejść w Rafako. Może do niego przystąpić nawet 200 osób. Zainteresowanie jest spore, bo pracownicy, którzy zostaną objęci Programem mogą sporo zyskać – co prawda zakończą swoją życiową przygodę z Rafako, ale otrzymają pokaźną rekompensatę. Jej wysokość może wynieść nawet tyle co roczne wynagrodzenie. Właśnie to przesądza o atrakcyjności Programu. W ciągu pierwszych dwóch dni wnioski o przystąpienie do PDO złożyło 60 pracowników Rafako. Prawdopodobnie nie wszystkie zostaną rozpatrzone pozytywnie. Bo ostateczna decyzja, czy pracownik zostanie objęty Programem (i otrzyma rekompensatę), czy też nie, należy do departamentu kadr Rafako.
Rozwój dla młodych
Skierowaliśmy do prezes Rafako Agnieszki Wasilewskiej-Semail serię pytań dotyczących Programu Dobrowolnych Odejść – przyczyn jego wprowadzenia, celów które mają zostać dzięki niemu osiągnięte i szczegółów jego działania. – RAFAKO jest w procesie pozytywnych zmian. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nie wszyscy, szczególnie po wielu latach pracy, mogą czuć się z nimi komfortowo – mówi prezes Agnieszka Wasilewska-Semail.
Właśnie dlatego PDO w pierwszym rzędzie kierowany jest do pracowników, którzy większość swego zawodowego życia spędzili właśnie w Rafako. Na Program można więc patrzeć jako na krok w kierunku wymiany pokoleniowej, dzięki której młodzi pracownicy otrzymają możliwości rozwoju. Ten rozwój ma być częścią sprzężenie, które doprowadzi do unowocześnienia Rafako i adaptacji firmy do zmieniającej się sytuacji rynkowej.
Żeby nie być tylko podwykonawcą
Program Dobrowolnych Odejść jest częścią większego planu, którego realizacja ma przekształcić Rafako w liczącego się gracza na rynku energetyki w Polsce i na świecie. Jeszcze w kwietniu tego roku w firmie wdrożono nową strukturę organizacyjną, co ma przełożyć się na skuteczniejsze pozyskiwanie nowych kontraktów oraz rozszerzenie działalności.
– Wdrożone [zmiany – red.] powinny pozwolić nam uczestniczyć w coraz większych projektach w roli głównego wykonawcy, a nie, jak często bywało w przeszłości, jedynie w roli podwykonawcy – wyjaśnia prezes Agnieszka Wasilewska-Semail.
Droga do nowej roli ma wieść m.in. poprzez zwiększenie aktywności badawczej. Trudno się z taką strategią nie zgodzić. Wszak prędzej czy później Polska zacznie przegrywać niskimi kosztami produkcji z konkurencją krajów bałkańskich i Europy Wschodniej. Wówczas tylko innowacje pozwolą utrzymać miejsca pracy w Polsce – również w raciborskim Rafako.
Wojtek Żołneczko
Program Dobrowolnych Odejść w Rafako - Pytania i odpowiedzi
Dla kogo? Wniosek o przystąpienie do Programu może złożyć każdy pracownik Rafako bez względu na wiek, stanowisko i rodzaj wykonywanej pracy. Wniosek jest akceptowany przez bezpośredniego przełożonego, przełożonego wyższego szczebla oraz dyrekcję działu kadr. W przypadku braku przeciwwskazań (te mogą się pojawić np. gdy pracownik będzie trudny do zastąpienia), pracownik przystępuje do PDO. W sumie z PDO może skorzystać 200 osób zatrudnionych w Rafako.
Co otrzymuje pracownik? Pracownikowi, który przystąpi do PDO przysługuje rekompensata. On sam wybiera jeden z dwóch wariantów jej wypłaty:
1. 24 miesięczne transze w wysokości 50% wynagrodzenia,
2. jednorazowa wypłata w wysokości sześciokrotnego wynagrodzenia.
Co z nagrodą i odprawą? Pracownikowi, który przystąpi do PDO, przysługuje rekompensata z tytułu potencjalnej utraty nagrody jubileuszowej, jeśli nabyłby do niej prawo w okresie do 31 grudnia 2018 roku. Ponadto pracownik otrzyma przewidzianą ustawowo odprawę – miesięczne wynagrodzenie dla pracowników z mniej niż 2-letnim stażem w Rafako, dwumiesięczne wynagrodzenie dla pracowników zatrudnionych w Rafako przez 2 do 8 lat, trzymiesięczne wynagrodzenie dla pracujących w Rafako dłużej niż 8 lat.
Komentarz przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Rafako oraz wywiad z prezes Agnieszką Wasilewską-Semail na nastepnej stronie.
Z artykułu wynika jakiś absurd oferta skierowana jest do ludzi którzy nabyli uprawnienia emerytalne, w normalnej prywatnej firmie lub porządnie zarządzanym przedsiębiorstwie ludzie którzy nabyli uprawnienia emerytalne są zwalniani a naich miejsce awansuje się kogoś kto ma doswiadczenie min 10 lat pracy i tyle.Taką bzdurną polityką przez wiwl lat stanowiska były blokowane i młodsi mieli zatrzymany awans , a widząc ze nie ma możliwosci kariery rezygnowali z pracy i wyjeżdżali na zachód.
no tak! to ładnie brzmii ! i oczywiscie pracownicy odchodzący nie bedą zastepowani nowymi to dlaczego mydli sie oczy ?! przypuszczam ze musieli tak zrobic bo Rafako od wielu juz lat chyli się ku upadkowi a ze firma jest powiązana z firmą z Cypru i zeby uciszyc załoge musieli cos wymyslec bo inaczej zajmie sie tym ĆBS czy CBA ! a poza tym te odprawy to sa smieszne pieniądze !
p.s : Panie Tylka zastanawia mnie ile jeszcze Pan bedzie grzał stołek przewodniczącego związków i zgadzał się z kazdym nowym prezesem Rafako ?