Zmarł Czesław Wala
Racibórz miał szczęście mieć takiego prezydenta
– Tacy ludzie rzadko się trafiają – wspomina swego byłego szefa Henryk Kopel, w latach 70-tych ubiegłego wieku kierujący wydziałami organizacji pracy i gospodarki terenami w urzędzie, na czele którego stał Czesław Wala.
To właśnie dzięki prezydentowi Wali Racibórz ma szpital na Gamowskiej i szkołę muzyczną. Za jego prezydentury powstał obecny dworzec PKP, a ulica Długa stała się deptakiem. – Miał wizje i je realizował. Już wtedy zlecił opracowanie nowej koncepcji drogowej dla miasta, łącznie z jego obwodnicą. Ruch wtedy był żaden w porównaniu z dzisiejszym ale on był taki, że potrafił wyprzedzić swoje czasy – zaznacza H. Kopel.
Do władz miejskich Czesław Wala trafił po blisko 20 latach związku z Raciborską Spółdzielnią Mleczarską, wówczas jedną z najlepszych w kraju. Był jej pierwszym prezesem. – Dzięki temu miasto zyskało w roli prezydenta kogoś w rodzaju współczesnego menadżera. Nie wywodził się jak inni z sektora partyjnego ani z budżetówki. On znał się na działalności gospodarczej – twierdzi Henryk Kopel.
Wpierw kierował powiatem, strukturą znacznie silniejszą w swej mocy sprawczej niż współczesny samorząd powiatowy. – Ówczesnemu naczelnikowi powiatu podlegali naczelnicy 7 gmin. To nie była atrapa jak dzisiejszy powiat – ocenia Kopel.
Reforma administracyjna zmieniła funkcję Wali. Jego zasługą było zakwalifikowanie Raciborza do miast o statusie prezydenckim. Gdyby nie jego starania i przyłączenie do miasta wsi: Miedonia, Sudół i Markowice to Raciborzem rządziłby burmistrz. – Powiększenie ludności Raciborza o mieszkańców dzisiejszych dzielnic pozwoliło mu wskoczyć do grupy ośrodków lepiej traktowanych przez państwo. Dostawał dzięki temu więcej pieniędzy na funkcjonowanie. Inaczej byłby traktowany jako mała gmina, miejsko-wiejska – zauważa nasz rozmówca.
Władze w Katowicach początkowo traktowały Racibórz jako miasto z Opolszczyzny gdzie przed reformą administracyjną się znajdował. Był tam drugim ośrodkiem po Opolu. Tymczasem w nowym województwie zajmował pozycję dopiero pod koniec drugiej dziesiątki. Dzięki temu, że Wala „uparł się” na miasto prezydenckie, powyżej 50 tys. mieszkańców, mógł ściągać do Raciborza odpowiednio większe środki finansowe na oświatę czy z udziału w podatku od dochodów.
Według ówczesnego podwładnego Wala był gospodarzem z prawdziwego zdarzenia. – Osobiście doglądał wszystkiego co działo się w urzędzie. Miał taki kajecik, w którym wszystko zapisywał czterokolorowym długopisem. Alarmowe sprawy kolorem czerwonym. Nikomu nie przepuścił – wspomina Kopel.
W kadencji Wali otwarto nowy dworzec PKP i rozpoczęto budowę szpitala na Gamowskiej. – Początkowo budowano go systemem gospodarczym. Był samowolą budowlaną, bo władze centralne uznały, że takiemu miastu jak Racibórz nie potrzeba szpitala – opowiada H. Kopel. Prezydent Wala ściągnął w tym czasie do miasta blisko stu nowych lekarzy, którym miasto zapewniło mieszkania i stypendia. Wielu z ówczesnego „zaciągu” wciąż mieszka w naszym mieście.
Prezydentowi Wali zawdzięczamy współczesną ulicę Długą, którą jeszcze w latach 70-tych jeździły samochody. – Pomysł był jego, by zmienić Długą w deptak. Początkowo idea była wyśmiewana, bo to było dopiero jedno z pierwszych takich rozwiązań w Polsce. Potem nowa Długa stała się wzorem do naśladownictw – podkreśla H. Kopel.
Bez decyzji Cz. Wali miasto nie miałoby też szkoły muzycznej przy ul. Ogrodowej. Wybudowało ją miejskie MPGK. – To był jego autorski pomysł by Racibórz miał taką placówkę – wspomina H. Kopel.
– Należy życzyć miastu takiego gospodarza w przyszłości. Z jego następców żaden mu nie dorównał – kończy nasz rozmówca.
(ma.w)
Żegnały go władze miasta i powiatu
Proboszcz Adam Rogalski i wikariusz Piotr Herok oraz księża Jan Szywalski i Bogdan Kicinger odprawili 3 września mszę pogrzebową na Jeruzalem. W kazaniu ks. Herok wspominał jak parafianin kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa, bliski sąsiad świątyni, pielęgnował swój przydomowy ogródek gdzie często go spotykał. – Zachował bystry umysł do samego końca. Odszedł w swoim domu wśród bliskich – mówił duchowny. Przedstawił Cz. Walę jako propagatora kultu miłosierdzia bożego, który przekazywał datki na ten cel. – Przeżył 93 lata. W Biblii czytamy, że miarą ludzkiego życia jest 70 lat, a 80-ciu dożywają najmocniejsi – podkreślił długowieczność byłego prezydenta miasta.
W uroczystości pogrzebowej wzięli udział m.in.: prezydent Raciborza Mirosław Lenk, przewodniczący rady miasta Henryk Mainusz, starosta Ryszard Winiarski i były szef rady miejskiej Tadeusz Wojnar. Obecna była też Wanda Swierczyna, z którą zmarły pracował w Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej.