Darusz Polowy chce w Raciborzu stacji monitorowania powietrza
Specjaliści z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska przyjadą do Raciborza, aby sprawdzić czy można tu zamontować stację monitorującą jakość powietrza.
11 stycznia Dariusz Polowy spotkał się w Warszawie z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska Pawłem Ciećkiem. - Prezydent wyjaśnił na czym polega problem naszego miasta i zabiegał o wsparcie. Bardzo wymowna okazała się mapa lokalizacji funkcjonujących stacji pomiarowych. Paweł Ciećko z przychylnością odniósł się do problemów Raciborza i obiecał pomóc w pozyskaniu urządzenia pomiarowego - informuje Leszek Iwulski, rzecznik prasowy w Urzędzie Miasta Racibórz.
Eksperci GIOŚ mają przeprowadzić w Raciborzu wizję lokalną, w czasie której możliwości instalacji i lokalizacji dla certyfikowanej stacji monitorowana powietrza w Raciborzu. - Stacja, o którą miasto stara się w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska ma zostać w całości sfinansowana ze środków rządowych. Rolą samorządu pozostaje jedynie przekazanie gruntu pod tę instalację oraz pokrycia kosztów eksploatacyjnych - dodaje L. Iwulski.
źródło: UM Racibórz, oprac. ż
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
normy na wungiel wprowadzic na juz ! kontrolowac sklady , kontrolowac transport ,
nie ma wungiel atestu to znaczy ze tj odpad , i nie wolno przewozic ,
to proste jak budowa cepa . . . potrzebne kontrole ,
ale nie ma tzw "woli politycznej"
a wiewióry coś ostatnio przebąkują o tym , że prezydent prolongował o rok przeniesienie asfalciarni poza obręb miasta.
czy to oznacza , że te wszystkie kiełbaski wyborcze stają się coraz bardziej niezjadliwą wędliną prezydencką?
A kiedy Lenk ostatni raz o coś zabiegał w stolicy? Brawo panie Polowy, staraj się Pan, a żeby coś z tego jeszcze było. Normalni ludzie daja Panu jeszcze czas!
Polowy jak już był w stolicy darmozjadów mógł też zapytać czy będziemy mieli tańszy gaz !
Ciekawe czy ta stacja do nas naprawdę dotrze i kiedy bo tu nie ma na co czekać .Na pewno jest potrzebna bez dwóch zdań.
ciekawe podejście do sprawy: "jak mi dadzą w stolicy drogi termometr do pomiaru temp.ciała -to od razu poczuję się lepiej ,spadnie mi temperatura i grypa uleci w niebyt."
przy takim podejściu do sprawy czeka nas faktycznie wielka przyszłość i wielkie koszty utrzymania tych różnych gażetów co nam je w stolicy mają dać..
tylko co z jakością powietrza i jakością władzy?
jak na razie tylko fotki, czekamy na decyzje ...
następna sweet focia ..i nic z tego nie wynika.
może ktoś podliczy koszty tych wszystkich pozamiejscowych występów...i fotek.