Nie ma chętnych do budowy windy
Winda w budynkach mieszkalnych, ale i użyteczności publicznych to niewątpliwie przydatne wyposażenie, szczególnie w przypadku osób starszych i niepełnosprawnych. Podobne urządzenie miało powstać w marklowickim urzędzie. Okazuje się jednak, że żadna firma nie chce się podjąć tego zadania.
MARKLOWICE Osoba na wózku w marklowickim urzędzie gminy nie dostanie się swobodnie na obrady radnych, nie wspominając już o spotkaniu z wójtem w jego gabinecie. Powód jest prosty. Nie ma windy w gmachu magistratu. O potrzebie jej budowy mówi się już od wielu lat. W końcu włodarze podjęli decyzję o jej zamontowaniu. Pojawił się jednak pewien problem, aby inwestycja została zrealizowana.
Nie tylko budowa windy
W zeszłym roku marklowiccy radni zdecydowali, że urząd zostanie rozbudowany o szyb windy. Miał on zostać zamontowany na zachodniej fasadzie budynku, gdzie obecnie znajdują się okna. Wejście do niego znajdować się miało tylko od środka urzędu. Zabudowa urządzenia wiąże się z dostosowaniem układu funkcjonalnego kolejnych kondygnacji obiektu do obowiązujących warunków przeciwpożarowych, w tym: wykonanie systemu oddymiania głównej klatki schodowej, wydzielenie stref i powiązany z tym system oświetlenia ewakuacyjnego, modernizację wewnętrznej instalacji hydrantowej. Konieczna jest również przebudowa konstrukcji dachu związana z konieczną do zabudowy instalacją oddymiania klatki schodowej. Oszacowano, że koszt inwestycji wyniesie około 590 tys. zł.
Nie ma chętnych
W połowie lipca urząd otworzył przetarg na rozbudowę budynku magistratu o szyb windy osobowej i przebudowę klatki schodowej. W postępowaniu nie złożono jednak żadnej oferty. Przetarg ponowiono. Drugie postępowanie zakończyło się 18 sierpnia i... również zostało unieważnione. Powód? Brak złożonych w nim ofert. – Nie spodziewałem się, że sprawa nabierze takiego obrotu – przyznaje nam zastępca wójta Piotr Galus. Dodaje, że zakres robót jest specyficzny i dość rozległy, ale nie sądził, że w drugim przetargu nie zostanie złożona żadna oferta. – Aktualnie analizujemy możliwości realizacji inwestycji, bo nie chcemy z niej rezygnować – mówi nam Piotr Galus. Urząd rozważa jak na razie dwa rozwiązania: albo zostanie ogłoszony ponowny przetarg, albo gmina będzie szukała wykonawcy w trybie bezprzetargowym.
(juk)