Czytelniczka Nowin po wypadku w Tworkowie: Zrozumiałam, dlaczego strażacy są tak wielkimi bohaterami
Autorka listu do redakcji w drodze do pracy najechała na wypadek, do którego wczesnym rankiem doszło w Tworkowie. Poruszona tym co zobaczyła, postanowiła zwrócić się do kierowców i strażaków.
To, że droga jest czarna, nie znaczy, że nie jest śliska.
To, że jest wczesna pora, nie znaczy, że drogi są puste.
To, że jedziemy ostrożnie, nie znaczy, że wszyscy tak jadą.
To, że mamy bezpieczne auto, nie znaczy, że każdy takim jeździ.
Dzisiaj przed 6. rano doszło do wypadku między Tworkowem a Krzyżanowicami.
Zrozumiałam, jak ważne jest to, że mój Mąż codziennie prosi mnie, abym jechała ostrożnie i poinformowała go, że dojechałam do pracy.
Zrozumiałam, dlaczego strażacy są tak wielkimi bohaterami - są zawsze i wszędzie, w dodatku pierwsi. Przyjadą do kotka i do wypadku, nie tylko ugasić pożar. Uwolnią ze zmiażdżonego samochodu, udzielą pierwszej pomocy, uratują życie.
Proszę kierowców o uważność i ostrożność.
Dziękuję strażakom, że dają nadzieję.
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Zobacz również:
JacekK przykro że spotkałeś się z hejtem, ja na szczęście nie. Strażacy w moim otoczeniu to zawsze byli bohaterowie, ludzie którzy pójdą w ogień aby innego człowieka uratować, prawdziwy zawód z prestiżem. Dobrze że baba opisana w artykule się obudziła i przejrzała na oczy, pytanie tylko ile jeszcze takich ludzi jest. Strażakom tylko dziękować że tak solidnie i sumienie wykonują swoją pracę że ratują nas z tragedii niejednokrotnie narażając siebie samych. Dziękuje !
Piękne słowa tak właśnie jest.
Te słowa porusza napewno nie jedna osobę
Cieszę się ze tacy ludzie jeszcze istnieją i szanują to co robią strażacy
Choć nie jestem strażakiem dziękuję Czytelniczce za ten list, za proste, pozytywne słowa, których tak obecnie nam brakuje, a zamiast tego zalewa nas ciągłe krytykowanie (nie twierdzę, że zawsze niesłuszne), przygnębienie z powodu covidu, a czasem zwykły, bezmyślny hejt. Do autora komentarza poniżej: ten list nie jest o policjantach.
A czy ta pani widziała pracującego policjanta gdzieś na ulicach?
Tak widziała, badali przyczyny wypadku, bo żeby zapobiegać to już trzeba coś robić.