W Lyskach mieszkańcy duszą się od smrodu. Zwieziono góry śmieci
Mieszkańcy Lysek skarżą się na uciążliwości związane z tonami odpadów, które zwieziono na jedną z posesji przy ulicy Kamionki w Lyskach. Dlaczego urzędnicy wójta pozwolili na wysypywanie cuchnących śmieci?
Przypomnijmy, niedawno opisywaliśmy kłopoty z prawem wójta Lysek Grzegorza Gryta. Przypomnijmy, Prokuratura Okręgowa po przeprowadzeniu wielomiesięcznego śledztwa oskarżyła go o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wyrządzenie gminie szkody finansowej. Chodzi o blisko 300 tysięcy złotych. W obronę wójta zaangażował się wówczas jego brat Andrzej Gryt, szef Spółki Wodociągowo-Kanalizacyjnej Lyski-Sumina, który zaczął kolportować na terenie gminy pisma broniące członka rodziny.
Teraz Lyski pod rządami Gryta mają kolejny kłopot. To góry cuchnących śmieci, które zwiozła w to miejsce prywatna firma. W efekcie niedaleko urzędu powstało nielegalne wysypisko odpadów. Tony niebezpiecznych odpadów były przez dłuższy czas zwożone tirami na teren przy ulicy Kamionki. - Gdyby wójt dobrze wychylił się z okna urzędu, to by widział ten teren. Na pewno czuje w swoim gabinecie smród tych odpadów - mówią mieszkańcy Lysek. Co robił urząd i dlaczego dopuścił do zwożenia tirami odpadów? Czekamy na odpowiedź w tej sprawie. Tymczasem znane są wyniki badań, które przeprowadził zaalarmowany Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.
- Kontrola, prowadzona w trybie interwencyjnym, miała miejsce w terminie od 24 listopada 2020 r. do 29 stycznia 2021 r. i była wynikiem zgłoszenia nielegalnego gospodarowania odpadami na terenie przy ul. Kamionki w Lyskach – mówi nam Małgorzata Zielonka, naczelnik Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. W jej trakcie dwukrotnie zostały przeprowadzone oględziny całego terenu, podczas których, przy użyciu ciężkiego sprzętu odsłonięto wierzchnią warstwę gruntu, a inspektorzy pobrali do badań znajdujący się tam kompost, będący głównym materiałem wykorzystywanym do prowadzonych prac niwelacyjnych. Analiza pobranych prób kompostu zlecona została Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Gliwicach, natomiast próby materiału z wykopów przekazane zostały katowickiemu oddziałowi Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oddz. w Katowicach.
- Badania kompostu wykazały, że próba tego materiału nie spełnia wszystkich granicznych wartości, określonych w decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na podstawie której został on dopuszczony do obrotu jako nawóz. Badania dotyczyły zawartości azotu, fosforu, materii organicznej. Ponadto w pobranych próbach można było wyodrębnić wyraźne wtrącenia roślinne: gałęzie, liście itp., a ich postać była niejednorodna. Na podstawie przeprowadzonych badań i oględzin, w związku z posiadanymi przez Inspektorów WIOŚ uprawnieniami wynikającymi z art. 9 ust. 2 pkt. 10 ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska udowodniono, że dostarczany kompost nie może być traktowany jako produkt w postaci nawozu, lecz powinien posiadać status odpadu – wyjaśnia Zielonka.
Podczas drugich kontrolnych wykopów, w jednym miejscu ujawniono obecność odpadów budowlanych w postaci gruzu oraz opakowań prawdopodobnie po materiałach budowlanych, folii itp., które zostały przysypane opisywanym wyżej kompostem i ziemią. Zgromadzone w trakcie kontroli dowody świadczą o prowadzeniu odzysku odpadów, poprzez niwelację terenu przy ul. Kamionki w Lyskach bez zezwolenia. - Na tej postawie wystąpiliśmy do Wójta Gminy Lyski o podjęcie działań w ramach posiadanych uprawnień, czyli wydania decyzji o usunięciu odpadów z miejsca nie przeznaczonego do ich magazynowania lub składowania. Jednocześnie analizujemy pod kątem prawnym zebrane dokumenty, w celu wszczęcia postępowania administracyjnego w kierunku wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej – potwierdza urzędniczka. Do sprawy wrócimy, szczególnie, że część z mieszkańców ma zastrzeżenia co do sposobu pobierania próbek. W dniach kontroli, w miejsca gdzie w ziemi mogły znajdować się szczególnie szkodliwe odpady, zrzucono elementy, które mogły utrudniać ich pobranie. Awarii uległa również jedna z maszyn budowlanych, która miała zostać wykorzystana przy pobieraniu próbek.
Ludzie
Radny Powiatu Rybnickiego, były wójt gminy Lyski
Panie Gryt i szanowna policjo. Ruszcie d..y i weźcie się do roboty.
Mieszkańcy się duszą a winny chodzi i się śmieje! Kasa się zgadza. Wyciągnie ile się da i wyjedzie w jakiś czysty zakątek.