Za schronienie w "Mai" kazali jej zapłacić więcej niż ma
TEKST AKTUALIZOWANY
Bieda, upośledzenie, przedwczesna śmierć matki. Radość z narodzin dziecka, szukanie schronienia w Domu dla Matek z Dziećmi "Maja". Kuriozalne przepisy wpędzające młodą matkę w długi. I ludzie o wielkich sercach, którzy bezinteresownie podjęli starania o lepsze życie dla Angeliki i jej półtorarocznej córeczki. Czy ta historia doczeka się szczęśliwego zakończenia?
Jedna z ośmiorga
Historia Angeliki nie zaczęła się dobrze. Niespełna 21–letnia dziewczyna jest najmłodszą z ośmiorga rodzeństwa. Ojca nigdy nie poznała. Matka zmarła, gdy miała 14 lat. Potem opiekowała się nią starsza siostra. Gdy Angelika ukończyła 18 lat, postanowiła przeprowadzić się z rodzinnych Gliwic do powiatu raciborskiego, gdzie mieszkał jej chłopak. Wtedy też urwał się kontakt z rodzeństwem, którego nie udało się ponownie nawiązać. Wkrótce Angelika zaszła w ciążę. Przedwcześnie narodzonej córeczce nadała imię po swojej matce*, którą do dziś bardzo kocha i szanuje.
Angelika jest umiarkowanie niepełnosprawna intelektualnie. Ma również problemy zdrowotne – regularnie musi korzystać z opieki lekarskiej kardiologa, neurologa i laryngologa. Właśnie z powodu słabego zdrowia posiada orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Jej córeczka wymaga terapii wczesnego wspomagania rozwoju. Obecnie młoda mama uczęszcza do klasy pierwszej Szkoły Przysposabiającej do Pracy w Zespole Szkół Specjalnych w Raciborzu.
Wysoka cena za pobyt w „Mai”
W grudniu 2020 roku Angelika wraz z córką zostały interwencyjnie przyjęte do Domu dla Matek z Dziećmi „Maja” w Raciborzu. Za pobyt w ośrodku przyjdzie im słono zapłacić, gdyż miesięczne dochody niepełnosprawnej Angeliki w wysokości 2 370 zł znacznie przekraczają ustawowe kryterium dochodowe. Składają się na nie: renta socjalna, świadczenie uzupełniające z ZUS, świadczenie na kontynuowanie nauki, zasiłek pielęgnacyjny. Tymczasem naliczona przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu miesięczna opłata za pobyt Angeliki i jej córki w „Mai” wynosi... 3 236 zł.
W opłacie zawierają się wyżywienie (w tym mleko modyfikowane dla dzieci), środki czystości, odzież, wyprawka dla niemowląt. - Nikt u nas z głodu nie zginie, ale jeśli ktoś chce kupić dodatkowe rzeczy, np. jakiś soczek, to musi zrobić to we własnym zakresie - słyszymy w "Mai". Dotyczy to zarówno osób bez dochodów jak i osób z dochodami.
Choć Angelika nie posiada nałogów, a swoim budżetem gospodaruje nad wyraz rozsądnie, siłą rzeczy nie jest w stanie uiścić opłaty za pobyt w „Mai”, która przekracza jej dochody. Niepełnosprawność samotnej matki nie ma tu nic do rzeczy. Przecież żaden człowiek nie byłby w stanie opłacić czynszu za mieszkanie, którego wysokość przewyższałby jego zarobki.
Anioły ze szkoły specjalnej
Mimo wszystko Angelika ma wielkie szczęście. W Zespole Szkół Specjalnych w Raciborzu natrafiła na ludzi o wielkich sercach, którzy postanowili ulżyć jej niedoli. Pracowników szkoły poruszyła nie tylko dramatyczna sytuacja, w której się znalazła, ale również troska, z jaką młoda mama opiekuje się swoją półtoraroczną córeczką. Gdy dowiedzieli się, ile mają zapłacić za pobyt w „Mai”, przystąpili do działania. W ciągu kilku tygodni zorganizowali szkolne jarmarki rozmaitości. Za zebrane w ten sposób pieniądze wynajęli Angelice i jej córce kawalerkę w Raciborzu. Jednocześnie wzięli się za bary z aparatem administracyjno–urzędniczym. Pomogli Angelice napisać odwołanie od decyzji PCPR. Rozpoczęli również starania o przydzielenie dziewczynie mieszkania socjalnego z zasobów gminy. Skontaktowali się też z redakcją Nowin, prosząc o wsparcie ich wysiłków.
Błąd, który trzeba naprawić
Po zapoznaniu się z opiniami fachowców na temat Angeliki oraz decyzją wydaną przez PCPR, przyjrzeliśmy się Uchwale Rady Powiatu Raciborskiego w sprawie szczegółowych zasad ponoszenia odpłatności za pobyt w ośrodkach wsparcia**. To właśnie zapisy tej uchwały doprowadziły do niezrozumiałej sytuacji, w której opłata za pobyt w „Mai” może przewyższać dochody samotnej matki.
Studiując lokalne prawo odkryliśmy, że osoby o dochodach niższych od Angeliki również mogą znaleźć się w sytuacji, w której opłata za pobyt w „Mai” przewyższy lub wyrówna ich dochody, nie pozostawiając im żadnych środków do życia.
Postanawiliśmy porozmawiać na ten temat z Markiem Kurpisem – zastępcą Starosty Raciborskiego, który resortowo odpowiada m.in. za pomoc społeczną. Wicestarosta nie robi uników i wykrętów. Uderza się w pierś i przyznaje: błąd jest po stronie naszej administracji, musimy to naprawić, bo sytuacja jest kuriozalna.
Nowe przepisy pilnie potrzebne
W rozmowie z Nowinami M. Kurpis zapowiada, że Zarząd Powiatu Raciborskiego rozpocznie prace nad przygotowaniem projektu nowej uchwały w tej sprawie. Tak aby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Nowe przepisy mogą zostać poddane pod głosowanie Rady Powiatu już w kwietniu tego roku. Samorząd powiatowy zamierza poczekać z tym na rozpatrzenie odwołania Angeliki od decyzji PCPR, które zostało skierowane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Być może ta instytucja podpowie też, co i w jaki sposób należy zmienić w wadliwej uchwale. Na gorąco Marek Kurpis rozważa, że w grę może wchodzić wprowadzenie rozwiązań podobnych do tych, które są stosowane przy naliczaniu odpłatności za pobyt w domach pomocy społecznej, gdzie jakaś część dochodów mieszkańca musi pozostać w jego portfelu. – Na pewno weźmiemy też pod uwagę element niepełnosprawności, który będzie wiązać się z przyznaniem ulgi w opłacie za pobyt w ośrodku – dodaje M. Kurpis i zastrzega, że póki co, są to jego przypuszczenia, natomiast ostateczny kształt projektu uchwały zostanie ustalony w toku prac całego Zarządu Powiatu Raciborskiego.
Co z Angeliką?
Jak widać, nowe przepisy dopiero będą się wykuwać. Co jednak z Angeliką, co do której wydano już decyzje nakładające tak wysokie, przewyższające jej dochody opłaty za pobyt w „Mai”? Wicestarosta Marek Kurpis zapowiada, że urzędnicy prawdopodobnie pójdą w kierunku umorzenia przynajmniej części należności. – Problem jest po naszej stronie. Ta uchwała nie jest idealna i tak uzasadnimy to w umorzeniu. Trzeba się uderzyć w pierś i powiedzieć, że sytuacja jest wyjątkowa – mówi na zakończenie Marek Kurpis, dając nadzieję na pozytywne zakończenie całej sprawy.
O dalszych losach Angeliki oraz przepisach, które wymagają zmiany, będziemy informować w kolejnych numerach „Nowin Raciborskich”.
Wojciech Żołneczko
* W trosce o zachowanie anonimowości bohaterki artykułu, wiele danych osobowych zostało celowo pominiętych przez autora.
** Uchwała nr XLIV/393/2018 Rady Powiatu Raciborskiego z 27 sierpnia 2018 r.