Dlaczego Mirosław Lenk użył na sesji słów: "na odwal"?
Zaczęło się od niewinnej wymiany uprzejmości między byłym prezydentem, a jego odwieczną oponentką Anną Ronin. Dalsza relacja tej pary wracała do normy, aż w końcu doszło do wyrzutów w stronę Dariusza Polowego, że ten zaprasza do współpracy, przy okazji kopiąc partnera. I Lenk oskarżył duet Ronin - Polowy o ustawkę na sesji.
To kolejny odcinek "serialu" o wyłączeniu z miejskiego systemu gospodarki odpadami nieruchomości niezamieszkałych (jak mówi prezydent Polowy - marketów i firm, ale są w tej grupie także np. cmentarze i ogródki działkowe). Włodarz przedłożył radnym projekt uchwały, co czyni regularnie od października, a ci kolejny raz nie udzielili jej poparcia.
Krok dalej, czy krok w tył?
Zanim to zrobili, tematem zainteresowała się radna Anna Ronin. Była ciekawa czy zapowiedzi z ubiegłej sesji, przedstawione tam przez radnego Mirosława Lenka, zostały zrealizowane. Chodziło jej o spotkanie w sprawie wywozu śmieci z marketów i firm, zaplanowane na maj przez byłego prezydenta. - Są jakieś uzgodnienia po tym spotkaniu? Jesteśmy krok dalej czy w tył? Podejmijmy dziś decyzję - zaapelowała do Lenka.
Ten stwierdził, że dwa razy rozmawiał na ten temat z wiceprezydentem Koniecznym, ale nie doszli do porozumienia. Przyznał, że chciał organizacji spotkania z przedstawicielami marketów i kilku firm, dużych i średnich. Chodziło mu o grono reprezentatywne. - Jakiegoś zlotu przedsiębiorców nie zrobimy - wyjaśnił. Według Lenka radnym byłoby łatwiej podjąć decyzję w sprawie propozycji prezydenta, gdyby wcześniej wysondowali, co sądzą o tych regulacjach bezpośrednio zainteresowani. - Może zrozumieją problem po stronie samorządów i może będzie nam łatwiej procedować. Nie zakładam, że wszyscy powiedzą wspaniały pomysł, ale oni mają swoje misje w zakresie ekologii czy zagospodarowania odpadów - tłumaczył swoją ideę ekswłodarz Raciborza.
Zadeklarował się jako pośrednik takiego spotkania, ale nie samodzielny organizator. - Sam tego nie zrobię, bo moje oddziaływanie jako radnego jest zbyt małe - ocenił.
Przeciąganie nie ma sensu
Anna Ronin nie kryła swego rozczarowania. Myślała, że to spotkanie już się odbyło. Żałowała, że minął miesiąc i nie ma spodziewanego efektu. - Jak się uda je w końcu zorganizować, to będę gratulować. Jeśli przyjdą szefowie koncernów i jak się zgodzą, żeby ich wyłączyć. Osobiście nie zakładam, żeby to nastąpiło. Dla nich to większe obciążenie finansowe - stwierdziła niezależna radna.
Zdaniem Ronin dalsze przeciąganie sprawy nie ma sensu. - Chyba że widzi się w tym sens - zauważyła. Powołała się na wystąpienie na sesji posłanki Gabrieli Lenartowicz, która nie mówiła radnym, że toczą się w sejmie prace w sprawie stawek dla gmin jeśli chodzi o wywóz śmieci z marketów i firm.
- Wciąż tracimy pieniądze, bo mija już pół roku. Trzeba to zastopować i podejść do głosowania - przekonywała.
Łatwiej będzie podjąć decyzję
Mirosław Lenk bronił się przed uwagami Ronin. Jest zdania, że to problem wspólny i z przedsiębiorcami należy porozmawiać. - Nie widzę zaniechania ze swojej strony, nie obwiniajmy się, po czyjej stronie jest teraz piłka. Radni potrzebują sygnału ze strony przedsiębiorców, a jak dotąd to płynie do nich przekaz z urzędu, że obarczamy ich winą za niedofinansowanie miejskiego systemu gospodarki odpadami - skwitował Lenk.
Były prezydent zorganizował w komisji budżetowej spotkanie z przedstawicielami Raciborskiej Izby Gospodarczej. - Marketów w niej nie ma, ale duże firmy są. Nie trzeba zapraszać prezesów z Niemiec, bo tu są szefowie zakładów. Jak będzie od nich sygnał, że nie są tym zainteresowani, to będzie nam łatwiej podjąć decyzję - oznajmił M. Lenk.
W dyskusję włączył się przewodniczący rady Marian Czerner, który stwierdził, że wyprostuje wypowiedź Anny Ronin. On w wystąpieniu posłanki Lenartowicz na sesji usłyszał, że w trzecim kwartale tego roku, oczekiwany przez Miasto projekt uchwały dotyczącej stawek za wywóz śmieci z nieruchomości niezamieszkałych trafi pod obrady sejmu. - To się dzieje i będzie działo się stosunkowo szybko. Z tego co wiem, ministerstwo jest zdeterminowane, aby to się stało w tym roku. Jestem gotów podjąć rękawicę z wiceprezydentem Dominikiem Koniecznym o rację, że tak się stanie - podkreślił M. Czerner.
Polowy cytował protokół
W sukurs Annie Ronin pospieszył prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Zacytował protokół z kwietniowej sesji rady. Tam Mirosław Lenk podał, że po dwugodzinnej dyskusji z szefami RIG na posiedzeniu komisji budżetu, obiecano sobie kolejne spotkanie z szerszym gronem uczestników, żeby wyjaśnić temat dogłębnie. Radna Ronin pytała wówczas, w jakim czasie ma odbyć się to spotkanie i co będzie, jak po nim nadal zdania będą podzielone. Usłyszała wtedy od Lenka, że ten chce to przeprowadzić do następnego, czyli majowego posiedzenia komisji i temat załatwić do sesji w maju. Przewodniczący Czerner zastrzegł wtedy, że terminowych deklaracji nie składa.
- Mirosław Lenk zobowiązał się do organizacji takich spotkań. Wyznaczył termin. Jestem zdziwiony, że spotkań nie było - skwitował Dariusz Polowy.
To wystąpienie podirytowało Lenka, który ocenił wystąpienia Ronin i Polowego jako zaplanowaną akcję. - Bardzo nie lubię takich sytuacji. Pan prezydent cytuje protokół i wiem, co mówiłem, ale wiem, co mogę zrobić. Nigdzie nie powiedziałem, że zrobię to osobiście. Prosiłem pana Koniecznego, bo bez pana prezydenta nie jestem w stanie doprowadzić do takiego spotkania. Dzwoniłem w tej sprawie, a potem się jeszcze przypomniałem. Współpraca w tym zakresie nie jest niczym nagannym, a to, co się dzieje w tej chwili na sesji wygląda na lekką ustawkę - podsumował gorzko Mirosław Lenk.
Jak dzieci w przedszkolu :-(
Czerner może podać sobie rękę z Łukaszeną. Ten koleś odleciał totalnie. Z jego słów wynika że radni i prezydenci przychodzą na sesję żeby być przesłuchiwanym przez Mariana
Pan Polowy broni mieszkańców, pan Lenk - firmy i to te największe. Teraz widać kto skąd się wywodzi i o czyje interesy dba. Trochę jak klasa robotnicza i bogacze. Na razie w radzie przewagę mają bogacze, ale może nastąpi przebudzenie zwykłych zjadaczy chleba.
Świat bajek i seriali. W służbie mieszkańcom paździoch wlazł w tajną koalicję z pinokiem żeby mieszkańcy mieli więcej opłaty.
Szukalska broniąca Lenka. Cudowna współpraca. Nisko upadliście.
Rok temu Czerner obiecywał że ustawa pojawi się lada chwila teraz okazuje się że będziemy czekać kolejny rok. Cały czas dopłacając do śmieci z marketów.
Panie Czerner, jesteś pan idealnym przykładem na to, jak władza zmienia ludzi... "ja tu jestem od zadawania pytań", wyłączanie mikrofonu.... Gratuluję postawy, naprawdę. Idziesz pan ostro po tytuł najgorszego przewodniczącego w historii tego miasta
Super trzeci kwartał tego roku. Czyli we wrześniu lub w październiku projekt w sejmie a gotowa ustawa do końca roku. Od styczeńnia do kwietnia dopłaciliśmy do marketów 480.000 zł.
Lenk zdziwiony że jak się coś obiecuje to trzeba tego dotrzymać.
Buta Czernera sięga zenitu. Wstyd.