W OSP Gorzyczki brakowało strażaków. Jednostka nie jeździła do akcji
Na początku 2020 r. wysłużonego stara 266 w OSP Gorzyczki zastąpił całkiem nowy wóz strażacki marki volvo. Teraz pojawiły się pytania, czy ta inwestycja nie była na wyrost? Bo od kilku miesięcy strażacy z Gorzyczek rzadko wyjeżdżają do akcji.
GORZYCZKI Do naszej redakcji dotarły informacje jakoby OSP Gorzyczki prawie w ogóle nie wyjeżdżała w ostatnim czasie do akcji. Było to dla nas zaskakujące. W pełni wyposażone volvo kosztowało prawie 830 tys. zł (810 tys. bez dodatkowego wyposażenia), przy czym aż 749 tys. zł gmina Gorzyce otrzymała z Ministerstwa Sprawiedliwości z tzw. Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządzał Michał Woś.
Wóz wycofany na miesiąc z podziału bojowego
Nowoczesny sprzęt od ponad półtora roku jest do dyspozycji OSP w Gorzyczkach. Ile razy wyjechał do akcji? W 2020 roku było 13 wezwań, z czego Gorzyczki wyjechały do 10 z nich. Z kolei w pierwszej połowie 2021 roku OSP była dysponowana do wyjazdów 4 razy, a uczestniczyła w 2 zdarzeniach. Okazuje się, że przez miesiąc jednostka w ogóle nie była zdolna do akcji. - W okresie od 29 marca do 30 kwietnia 2021 roku jednostka była wycofana z podziału bojowego. Było to spowodowane brakiem dyspozycyjnych kierowców - mówi rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim, bryg. Jacek Filas.
Brakuje ochotników
Wojciech Strokosz z OSP w Gorzyczkach z jednej strony zapewnia, że wyjazdów do akcji nie jest mniej niż kiedyś, ale z drugiej przyznaje, że jednostka ma problemy kadrowe. Zwraca uwagę na to, że OSP to ochotnicy, są wśród nich również osoby pracujące za granicą, dlatego nie są w pełni dyspozycyjne. Do tego dochodzi brak nowych strażaków uprawnionych do udziału w akcjach.
Pandemia koronawirusa wstrzymała szkolenia organizowane przez Państwową Straż Pożarną. Nasi nowi strażacy nie mogli ukończyć tych szkoleń i z tego powodu mieliśmy problemy kadrowe. Przez 1,5 roku nie było tych szkoleń, teraz dopiero wróciły i od razu 4 osoby wzięły w nich udział - mówi.
Szkolenie zakończyło się 26 lipca i zastęp OSP, który obecnie liczy 8 osób, powiększy się o 4 ochotników. Strokosz dodaje, że bezpieczeństwo jest dla niego najważniejsze i dlatego uczestniczyć w akcjach mogą tylko osoby, które ukończyły kurs.
Wójt chwali OSP Gorzyczki
Wojciech Strokosz podkreśla, że od samego początku objęcia prezesury, stara się o to, aby remiza była systematycznie modernizowana. Wyremontowano już garaż, pomieszczenia biurowe, toalety z prysznicami, wymieniono instalację elektryczną, podłączono ogrzewanie gazowe. W 2019 została przeprowadzona termomodernizacja budynku i remont sali gościnnej. Te działania chwali wójt gminy. - Jednostka działała prężnie, czego dowód stanowi odnowiona siedziba i nowy wóz strażacki - mówi wójt Gminy Gorzyce, Daniel Jakubczyk. Dodaje, że na temat OSP w Gorzyczkach może wypowiedzieć się tylko pozytywnie i on jest zadowolony z ich pracy.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
PSP Wodzisław tzn. JRG ma tak małą obsadę jak jednostki w malutkich powiatach po 30 000 mieszkańców. Więc coś tutaj jest nie tak, aby jednostka w centrum regionu i powiatu miała tyle samo strażaków co jednostka położona na peryferiach. Kto pamięta, że kiedyś był tutaj nawet wóz 5tego wyjazdu chemiczny, a dziś z braku ludzi stoi w garażu, bo ludzi w jrg już nie ma już nawet na 4 samochody?
Dobrze że w OSP jest nowy sprzęt tyle tylko że trochę mi się ta radość kłóci w sytuacji gdy uświadomię sobie że w wodzisławskiej jednostce PSP stacjonuje wóz bojowy 1 wyjazdu rocznik 2011 ( na szczęście w tym roku plan zastąpienia nowym) , 2 wyjazd 2014 i pojazd ratownictwa technicznego rocznik 2005 ! Myślę że porównywanie ilości wyjazdu PSP z OSP Gorzyczki nie ma najmniejszego sensu.
Aus ale. Piwo je Kaj wypić heheh
Fojt Jakubczyk: "Jednostka działała prężnie, czego dowód stanowi odnowiona siedziba i nowy wóz strażacki" większych głupot dawno nie czytałem. Prężnie to jest jak wyjeżdża do akcji i pomaga a nie stoi w garażu, nawet 5 najnowszymi wozami.