Rzeki błota spłynęły przez Pawłów, Pietrowice Wielkie i Racibórz. Wiatr uszkodził dach w Borucinie
Uszkodzony dach w Borucinie, a także zalana piwnica i garaż przy ul. Starowiejskiej w Raciborzu - to najpoważniejsze skutki frontu atmosferycznego, który przeszedł przez powiat raciborski 26 sierpnia.
Błoto na jezdni
Cztery godziny zajęło strażakom zawodowym oraz ochotnikom z powiatu raciborskiego usunięcie skutków ulewy. Opad deszczu był tak duży, że woda nie wsiąkała w grunt, ale spływała z pól, niosąc ze sobą drobinki ziemi. Skutkiem tego było zalanie błotem ulic w Pawłowie, Raciborzu oraz Pietrowicach Wielkich. Na miejscu interweniowali strażacy.
W Pawłowie odnotowano trzy interwencje polegające na zmyciu błota z jezdni. Kolejne trzy interwencje to: Racibórz ul. Starowiejska oraz Racibórz ul. Wiejska (dwukrotnie). Oprócz tego strażacy usuwali również błoto naniesiona na drogę w Pietrowicach Wielkich.
- Taka woda szła, że sąsiadowi porwało śmietnik i przeniosło sto metrów dalej - mówi jeden z naszych Czytelników o tym, co działo się na końcu ul. Wiejskiej w Ocicach.
Uszkodzony dach i zalany garaż
Ponadto strażacy zabezpieczyli przed zalaniem piwnicę nieruchomości przy ul. Starowiejskiej w Raciborzu.
- Silny wiatr uszkodził również dach budynku gospodarczego przy ul. Rostka w Borucinie. Strażacy zabezpieczyli to folią. Straty oszacowano na kwotę 3 tysięcy złotych - przekazuje nam kpt. Mateusz Wyrba, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Oprócz tego strażacy wypompowali wodę z zalanego garażu przy ul. Starowiejskiej w Raciborzu. W tym przypadku nie obyło się bez strat - woda uszkodziła wyposażenie o wartości 10 tys. zł.
Dodajmy, że rankiem 27 sierpnia strażacy udali się na ul. Wiejską w Raciborzu, gdzie błoto zalało halę produkcyjną jednego z tamtejszych przedsiębiorstw. O godz. 12.09 strażacy jeszcze raz udali się na tę ulicę, aby oczyścić inny fragment drogi z błota naniesionego w czasie ulewy.
Zobacz również:
Przy każdej drodze z pola z górki powinien być wykopany zbiornik na wodę opadową a na dodze duże kraty umożliwiające zebranie tej wody. Do tego przynajmniej 2x do roku przeglądy i oczyszczenie z ziemi.
Zamiast oczyszczać dogę po deszczu byłaby woda na podlewanie upraw.