Desperat wpadł do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy. Rozlał benzynę, wyciągnął nóż i zapalniczkę
- Dziewczynom udało się uciec i wezwać służby. Dwóch pracowników zostało z nim i próbowało go uspokoić - mówi o dramatycznym zajściu Bożena Polaczek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy.
Pięciolitrowy kanister, nóż i zapalniczka
To miał być dzień jak każdy inny. Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nędzy przyszli rano do pracy. Sprawy toczyły się zwykłym biegiem. Aż do momentu, gdy do urzędu wtargnął 54-letni mężczyzna.
- Wpadł z pięciolitrowym kanistrem benzyny. Połowę rozlał w pierwszym biurze. Później wyciągnął nóż i zapalniczkę. Dziewczynom udało się uciec i wezwać służby. Dwóch pracowników zostało z nim i próbowało go uspokoić - mówi Bożena Polaczek, kierownik GOPS w Nędzy.
Pracownicy zachowali zimną krew
Jeszcze zanim na miejscu zjawili się policjanci i strażacy, pracownik ośrodka zdołał skłonić desperata do oddania noża i zapalniczki.
Następnie policjanci zatrzymali mężczyznę. Ostatecznie przewieziono go do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych.
Na miejscu interweniowali również strażacy, którzy zebrali resztę rozlanej w pomieszczeniach benzyny.
Zaniedbał leczenie
54-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego cierpi na zaburzenia psychiczne. Problemy zdrowotne pogłębia choroba alkoholowa. To właśnie alkoholizm sprawił, że mężczyzna zaniedbał leczenie. Zdesperowany, zdecydował się na radykalny krok.
- My go nie obwiniamy. Staramy się zrozumieć jego postępowanie. Zależy nam, żeby został poddany dłuższemu leczeniu, bo tylko tak można mu pomóc. Wypisanie go do domu po 3-4 tygodniach nic nie da
- dodaje kierownik Bożena Polaczek.
Nadal w szoku
Pracownicy GOPS w Nędzy nadal są w szoku. Analizują całą sytuację chwila po chwili. - Dochodzimy do siebie. Myślę, że lata pracy i doświadczenie zawodowe pozwolą nam się pozbierać, ale potrzebujemy na to czasu. Dziś najważniejsze jest, że wszyscy są w pracy. Razem poradzimy sobie z tym wszystkim - kończy B. Polaczek.
Nie znam tego człowieka. Nie jestem alkoholikiem...Ale miałem kontakt z tą instytucją w Nędzy
Nie dostałem żadnej pomocy a nawet byłem zastraszany. Odniosłem wrażenie że ich kończy się na
przekładaniu papierków z biurka na biurko i pobieraniu piesi z naszych podatków...
~do_nizej (93.179. * .
A gdzie to wyczytałeś/ usłyszałeś? Nieuku
mają mu dawać kasę żeby się leczył z alkoholizmu ???
Większej głupoty nie słyszałem!
mitingi aa są darmowe z tego co wiem
a picia nic nie tłumaczy ani brak pieniędzy,pracy,żony,dzieci albo domu
wiec nie pisz głupot
~do_nizej (93.179. * .78)
Może przeczytaj artykuł, Jak masz trudności z czytaniem to się nie wypowiadaj.
Za co ma dostawać kasę????
Ma 2 ręce to do roboty,odechce mu się głupot i picia!!!
" To właśnie alkoholizm sprawił, że mężczyzna zaniedbał leczenie."
Może pochwalcie się ile mężczyzna dostaje pieniędzy na przeżycie miesiąca?
Później się zastanówcie, jak ma za te pieniądze się leczyć , jak ma żyć?
Będziecie mieli odpowiedź, dlaczego pije.