Sex pogotowie i wybory miss obory na dożynkach w Łańcach. Gmina Kornowac bawiła się w najmniejszej wsi
Dożynki gminne - jedyne takie w tym roku w powiecie raciborskim - dla ziemi kornowackiej miały wyjątkowo długi korowód liczący kilkadziesiąt pozycji. Przyjechali senator Ewa Gawęda i poseł Adam Gawęda. - Czuję ogromny sentyment dla tych okolic, bo jako fotograf wykonałam tu wiele zdjęć na imprezach okolicznościowych - mówiła pani senator.
Materiał wideo:
Ewa Gawęda jest chętnie zapraszana na kornowackich dożynkach do wozów, gdzie jedzie więcej osób. - Poprzednim razem z przyjemnością skorzystałam, bo taki przejazd odbywa się w serdecznej atmosferze. Dziś jednak muszę zająć miejsce w pierwszej bryczce ze starostami i panem wójtem - powiedziała nam senator. Dla organizatorów ona i mąż-poseł byli szczególnie ważnymi gośćmi dożynkowymi.
Modlitwa sprawia, że wszystko jest na swoim miejscu
W swoich przemowach po przekazaniu chleba na ręce władz gminy, państwo Gawędowie podkreślali wyjątkowy charakter święta plonów.
- Chcę państwu podziękować za trud, za pracę i uzyskanie obfitych plonów. Pragnę życzyć wam odpowiedniej pogody, sprzyjającej owocnym plonom. Życzę przede wszystkim zdrowia, żeby czas zamknięcia, pandemii już się nie powtórzył - powiedziała Ewa Gawęda.
- W pewien sposób świętujemy dziś podwójnie, bo nie można było tego robić przed rokiem. To święto jest ważnym wydarzeniem dla całej gminy. Co ważne: jeśli zaczyna się świętowanie od modlitwy, od mszy, to znaczy, że wszystko jest na swoim miejscu. Wkład tutejszych władz jest bardzo widoczny w rozwój tej gminy. Wiele ciekawych inwestycji się realizuje. Ja i senator Gawęda dołożymy starań, aby Kornowac mógł szukać dalej swoich szans rozwojowych - oznajmił Adam Gawęda.
Głos zabrała również członkini zarządu powiatu Ewa Lewandowska reprezentująca władze Powiatu Raciborskiego.
- Dziś składamy hołd dla rolników, aby chleba i zdrowia nikomu i nigdy nie zabrakło. Na ręce wójta składam serdeczne gratulacje za organizację dożynek. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej energii i tej przepięknej imprezy. Jestem pod wrażeniem, że chce się państwu chcieć i niech tak zostanie - zaznaczyła etatowa członkini zarządu.
Czesi, miodek i trasa w godzinę
Wśród gości oficjalnych znalazła się reprezentacja partnerskiej czeskiej gminy Kornowaca - Vresiny. Mija 15 lat odkąd samorząd zaprosił do współpracy Czechów.
Wśród przyczepowych scenek dożynkowych zaprezentowano m.in. „Szkołę byle co”, „Mobilne Zoo”, „Sex pogotowie”, „Słodki miodek z Kornowaca” i „Wybory na miss obory”. Były też akcenty koronawirusowe - „Chiny wirusa wypuściły i cały świat zaraziły” oraz Dr Wstrząs: czy on robi, czy on leży, covidowe się należy.
Korowód, któremu pokonanie trasy zajęło około godziny, przejechał ulicą Szkolną, później ul. Wolności, Kozłówki i Grzybową później jeszcze ul. Źródlaną, Rzuchowską i wróciliśmy na miejsce wyjazdu.
Pytaliśmy starościnę dożynek Sylwię Dąbrowską, jakie były minione żniwa?
Nie można narzekać. Specjalizujemy się w hodowli bydła i świń. Pracujemy na roli około 15 lat. Nie znamy się z rolnictwa, bo mąż Jarosław, zanim mnie poznał, nie miał wcale do czynienia z pracą rolnika. Wżenił się w rolniczą rodzinę i się sprawdza. Uprawiamy głównie kukurydzę, co jest związane z naszymi zwierzętami hodowlanymi. To karma dla bydła. Na dożynkach gminnych jesteśmy starostami po raz pierwszy - powiedziała nam Sylwia Dąbrowska starościna.
Mała miejscowość zorganizowała dużą imprezę gminną. Jak komentowała ten fakt sołtyska Anita Dąbrowska?
Jako sołectwo Łańce zawsze cieszymy się z organizacji dożynek. Jest nas tylko 500 mieszkańców, jesteśmy w gminie najmniejsi, ale zawsze potrafimy się zebrać do kupy i razem realizować ten zamiar. My jesteśmy zgraną wioską. Stroimy ołtarz, stroimy scenę w namiocie, czuwamy nad korowodem. Przerwa w pandemicznym zamknięciu sprawiła, że mieszkańcy bardzo cieszyli się na tą imprezę. Nasza wioska jest rolnicza, ma tu bogate tradycje. Mamy dużo gospodarstw, są tu liczne hodowle. Przyjechało sporo miłośników koni, także spoza gminy, m.in. państwo Zalas oraz Twardzik.