Debatowali o rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Do kompromisu jednak nie doszli [ZDJĘCIA, WIDEO]
28 października w Wodzisławskim Centrum Kultury z inicjatywy prezydenta Wodzisławia Śl. Mieczysława Kiecy odbyła się debata o rozwoju miasta w obszarze budownictwa mieszkaniowego.
W debacie, w której udział wzięli: prezydent Mieczysław Kieca, jego zastępcy Izabela Kalinowska i Wojciech Krzyżek, prezes spółki Domaro Barbara Chrobok, miejski architekt Winicjusz Kulej oraz urbanista Adam Nowak jest pokłosiem konfliktu między miastem a mieszkańcami. Przypomnijmy, że doszło do niego po tym, jak magistrat zapowiedział budowę przy ul. Stefana Batorego mieszkań komunalnych. Pomysł oprotestowali mieszkańcy okolicznych osiedli, w tym przede wszystkim domków szeregowych. Nie zgadzają się oni na wycinkę samosiejek, które miałyby ustąpić miejsca nowym blokom mieszkalnym.
Chcą skusić potencjalnych mieszkańców atrakcyjną ofertą mieszkaniową
Debatę rozpoczął prezydent Mieczysław Kieca. - Aby Wodzisław Śl. był miastem, które próbuje przyciągać nowych mieszkańców, musimy zrealizować kilka czynników. Poza tymi oczywistymi jak miejsca pracy trzeba poważnie porozmawiać o rozwoju budownictwa mieszkaniowego - mówił. - Nie ma rozwoju miasta bez budownictwa mieszkaniowego - dodał stanowczo. Prezydent Kieca przypomniał, że w niedługiej perspektywie czasu na terenie miasta powstanie duże przedsiębiorstwo, czyli fabryka firmy Eko-Okna, które stworzy wiele nowych miejsc pracy. Zdaniem włodarza właśnie ta inwestycja może przyciągnąć do Wodzisławia Śl. nowych mieszkańców, których warto skusić atrakcyjną ofertą wynajmu mieszkań w zasobie komunalnym. - Jeśli tego nie zrobimy, skorzystają na tym ościenne miasta, w których będą mieszkać ci pracownicy - zwrócił uwagę. - Nie ma w naszym mieście oferty mieszkań na wynajem. Jest wyłącznie wynajem komercyjny, który bądź co bądź jest dość kosztowny - mówił.
Nie ma w naszym mieście oferty mieszkań na wynajem. Jest wyłącznie wynajem komercyjny, który bądź co bądź jest dość kosztowny - zwraca uwagę Mieczysław Kieca.
Brakuje terenów pod zabudowę wielolokalową
Miejski architekt Winicjusz Kulej zwracał uwagę, że miasto globalnie posiada wiele terenów pod budownictwo mieszkaniowe. W zdecydowanej większości jest to jednak budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne. - Mamy zbyt mało obszarów pod zabudowę wielolokalową, wielorodzinną - wskazywał. Urbanista Adam Nowak podkreślił natomiast, że miastu brakuje terenów pod zabudowę wielorodzinną. - Są jedynie 4 hektary przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną. Trzeba znaleźć więcej terenów pod taką zabudowę - mówił. - Aby miasto się dobrze pod względem urbanistycznym rozwijało, musi znaleźć gdzieś w centrum tereny pod nowe budownictwo wielolokalowe. Niezależnie, czy obiekty budowałoby miasto, czy deweloper - dodał.
Trzy możliwe lokalizacje
Po około 40 minutach wystąpień panelistów, głos oddano mieszkańcom. Odnosili się oni głównie do rozbudowy osiedla Batory o nowe budynki komunalne. Jeden z mieszkańców zapytał, gdzie miasto posiada swoje tereny, które można by przeznaczyć pod budowę osiedli mieszkaniowych. - Miasto dysponuje obecnie trzema takimi terenami. Zlokalizowane są przy: ul. Stefana Batorego, ul. Skrzyszowskiej oraz na Olszynach - poinformowała Barbara Chrobok. Wyjaśniła, że do terenu przy ul. Skrzyszowskiej nie ma drogi dojazdowej, a teren na Olszynach jest zbyt mały, by móc wybudować tam jakikolwiek blok mieszkalny wraz z parkingiem. Prezydent Kieca z kolei podkreślił, że teren przy ul. Stefana Batorego jest od dawna przygotowywany pod budownictwo mieszkaniowe. Istnieje tam droga dojazdowa i cała niezbędna infrastruktura.
Pamiętajcie państwo, że kiedyś wasze domy również wybudowano na terenach, które były porośnięte drzewami, samosiejkami - podkreśliła Izabela Kalinowska.
Wycinka drzew, a budowa mieszkań
Mieszkańcy zwrócili uwagę, że paneliści świadomie w swoich wypowiedziach pominęli kwestie wycinki drzew na miejskiej działce przy ul. Stefana Batorego. - Jak ta wycinka ma się do ekologii? Czy naprawdę musimy wyrzynać las dla kilkudziesięciu mieszkań? - pytał pan Jakub. Zwracał również uwagę, że drzewa porastające tereny między Rodzinnym Parkiem "Trzy Wzgórza", a osiedlem Batory są jedną z ostatnich enklaw zieleni na terenie miasta.
- Trzeba postawić sobie na szali, co jest ważniejsze - odpowiedział prezydent Kieca, zauważając, że być może kosztem zieleni trzeba będzie wybudować mieszkania. Zastrzegł jednak, że dla miasta kwestia ekologii jest istotna. Porastające teren drzewa, nie nazwałby jednak lasem, a samosiejkami. - Pamiętajcie państwo, że kiedyś wasze domy również wybudowano na terenach, które były porośnięte drzewami, samosiejkami. Zostały one wycięte i nikt wtedy nie protestował, bo mieszkańcy zdawali sobie sprawę, że te tereny są przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe - powiedziała stanowczo wiceprezydent Izabela Kalinowska.
Będą konsultacje
Uczestnicy debaty nie doszli do zadawalającego obie strony kompromisu. Nie była ona jednak obligatoryjna co do decyzji na temat przyszłości budowy przy ul. Stefana Batorego mieszkań komunalnych. Zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami, prezydent Mieczysław Kieca potwierdził, że odbędą się konsultacje społeczne. Wyjaśnijmy, że te, które zarządzili wodzisławscy radni, z przyczyn proceduralnych nie mogły się odbyć w wyznaczonym terminie. Temat budownictwa mieszkaniowego będzie także poruszany na zaplanowanych spotkaniach mieszkańców z prezydentem Kiecą.
Zobacz także:
Ludzie
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Prezydent Wodzisławia Śl.
Kompromis da się osiągnąć. Miasto przecieź może zrobić nasadzenia oraz przesadzenia drzew w inną lokalizację i utworzyć jakiś mały skwer/ park, tylko trzeba chcieć. Oczywiście, że budowa takich mieszkań jest potrzebna do rozwoju. Tak jak i budowa drogi głównej południowej czy budowa miejskiej hali sportowej. Pytanie dlaczego tak późno się zorientowano? Dlaczego lata temu nikt nie interesował się tym terenem, przecież gdyby nie zarastał to teraz nie byłoby żadnego problemu. Inną sprawą jest to dlaczego miasto tak mało myśli o terenach pod zabudowę wielomieszkaniową? To są lata zaniedbań. Co z terenami na przeciwko sklepu Bodzio, cześć została sprzedana a co z resztą? Tam i tak jest chyba w większości teren zalewowy, więc można tam utworzyć skwer. Nie mniej wszystkie działania są kilka lat za późno.
trudno to nazwać debatą bo jednostronna opcja. faktem natomiast jest, że wodzisław już dawno powinien to zrobić. pozostaje kwestia drzewek bo tereny odkąd pamiętam od zawsze miały być przeznaczone pod osiedle.
NAJNOWSZA HISTORIA WODZISŁAWIA ŚLĄSKIEGO W ZARYSIE :
Kadencja 1990 - 1993 ... ROZPAD !
Kadencja 1993 - 1995 ... ROZPAD !
Kadencja 1995 - 1997 ... ROZPAD !
Kadencja 1997 - 2002 ... ROZPAD !
Kadencja 2002 - 2007 ... CISZA !
Kampania wyborcza 2007 ... OBIETNICE + MARZENIA = NADZIEJA !
Tymczasem ...
Kadencja 2007 - 2010 ... NIC !
Minęły 4 lata ...
Kadencja 2010 - 2014 ... NIC !
Minęło kolejne 4 lata ... (czyli w sumie 8 lat)
Kadencja 2014 - 2017 ... NIC !
Minęły kolejne 4 lata ... (czyli w sumie 12 lat)
Kadencja 2017 - 2021 ... zaczynamy działać bo po 12 latach posuchy nawet najbardziej tępego elektoratu nie zrobimy w ch...ja więc musi się "coś" dziać a więc ?
A więc budujemy ! - -- Tylko co budujemy bo wiele już mieliśmy wybudować ale nic nie wybudowaliśmy ?
- Mieszkania ! To teraz bardzo modne. Więc ? BUDUJEMY !
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
ty biedaku nawet grażynki nie masz :))))))))
żałosny z ciebie typ
Przychodzi kilka smutnych Januszy i kilka Grażyn i blokują inwestycję. Bo im się samosiejki podobają i nie chcą sąsiadów. Co za poziom ...dno.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Jeżeli te mieszkania komunalne na wynajem powstaną to okoliczni mieszkańcy niech sobie zamontują kraty do okien i alarmy domu jaki i AC samochodów bo was ta patologia co się tam przyprowadzi okradnie. No i te nieprzespane noce po libacjach do rana nowych sąsiadów.