Godki Starej Ciotki. Czyli o dwóch dziewczynach z Ekonomika, które chwalą się tym, co niektórzy uznają za powód do wstydu
Możecie wierzyć lub nie, ale są na Śląsku nauczyciele którzy przed wyjazdem na wycieczkę do jakiegoś dużego miasta, np. do Krakowa, przestrzegają uczniów, aby nie mówili po śląsku, bo ludzie będą się na nich dziwnie patrzeć. Na szczęście nie brak też nauczycieli, którzy prezentują odmienną postawę i zachęcają do używania godki. Są też młodzi ludzie, którzy czują, że kultura i gwara śląska zanikają. I chcą coś z tym zrobić. Właśnie o takich osobach jest ten artykuł.
Na ratunek godce śląskiej
Oliwia Stroka i Kamila Krybus to uczennice Zespołu Szkół Ekonomicznych w Raciborzu, które w ramach platformy "Zwolnieni z teorii" przygotowały projekt "Godki Starej Ciotki", poświęcony kultywowaniu kultury śląskiej. - Ta kultura zanika. Coraz mniej ludzi mówi po śląsku. Dlatego chcemy o tym problemie rozmawiać i ożywiać nasze śląskie tradycje - mówią dziewczęta.
Uczennice, diagnozując problem zaniku gwary śląskiej, czerpały z doświadczeń swoich rówieśników. - Młodsze pokolenie nie uczy się godki. Często jest tak, że rodzic z rodzicem godoją po śląsku, ale z dzieckiem już tak nie mówią. Ale nawet gdyby godoli z dzieckiem to i tak nie wszystko. Bo dziecko będzie godoć, jeśli spotka w szkole rówieśników, którzy również godoją po śląsku. Jeśli ich nie spotka, to przestanie używać godki. Może będzie ją rozumieć, ale nie będzie umieć się nią posługiwać i przekazać. To zaniknie - wyjaśniają Oliwia i Kamila.
Uczennice raciborskiego Ekonomika opowiedziały o swoich przemyśleniach i planach nauczycielce Sylwii Gawendzie-Rutkowskiej, która postanowiła pomóc im w realizacji ich planu. - Sama mam podobne doświadczenia. Choć mówię do swoich dzieci gwarą, to one się nią nie posługują, bo w przedszkolu czy szkole nie ma nasycenia śląskim i sama widzę, że to po prostu gaśnie - mówi Sylwia Gawenda-Rutkowska i dodaje, że na Kaszubach dużo bardziej pielęgnuje się lokalny język i kulturę niż na Śląsku.
Naukę przez zabawę
Oliwia Stroka pochodzi z Krzanowic. Rodzinna miejscowość Kamili Krybus to Grzegorzowice. Pomiędzy dziewczętami jest rok różnicy. Poznały się w "Źródle", gdzie tańczą. Wkrótce okazało się, że obie lubią kulturę i chciałby coś zrobić dla jej zachowania. Właśnie tak powstał pomysł na "Godki Starej Ciotki". Na czym konkretnie polega ten projekt? Przede wszystkim na lekcjach języka śląskiego, które uczennice przeprowadzają w przedszkolach i szkołach podstawowych. Oliwia i Kamila postanowiły zainteresować dzieci gwarą śląską angażując je w takie gry i zabawy jak: memory, teatrzyk, kulanie klusek. Oczywiście wszystko po śląsku. Przygotowały też wirtualne wycieczki po miastach, o których opowiadają po śląsku. Jak na tancerki "Źródła" przystało, podczas lekcji, które przeprowadzają w przedszkolach i szkołach w powiatach raciborskim i wodzisławskim, prezentują również tradycyjny śląskim taniec jakim jest "Miotlarz".
Pierwszą szkołą, którą odwiedziły w czasie swego śląskie tournée był Zespół Szkół Ogólnokształcących w Syryni. Zostały ciepło przyjęte przez nauczycieli i uczniów. - Jesteśmy otwarci na wszelkie dodatkowe zajęcia dla uczniów. Mamy w szkole muzeum kultury śląskiej. Promuje nasze tradycje i gwarę. Tym bardziej cieszymy się, gdy odwiedza nas ktoś z zewnątrz. Dla naszych uczniów taka wizyta może być ciekawsza od standardowej lekcji - mówi Sabina Kuśka, wicedyrektor ZSO w Syryni.
Powinniśmy być dumni z naszej śląskości
Sabina Kuśka jest historykiem, a z zamiłowania regionalistą. Tak jak Sylwia Gawenda-Rutkowska, uważa, że gwara śląska nie jest powodem do wstydu, ale dumy dla tych, którzy jej używają.
- Jeśli nie będziemy o to dbać, jeśli nie będziemy promować tego w szkołach, jeśli nie będziemy zachęcać uczniów do udziału w akcjach związanych z językiem śląskim, to nasza godka zaginie i nie będzie do czego wracać. Moim wielkim marzeniem jest, żeby była jedna godzina śląskiego w szkole. Fajnie by było, żeby uczniowie naprawdę poczuli, że to jest coś wartościowego, czym warto się chwalić. Ja im to zawsze mówię: tym się możemy pochwalić, bo nikt inny tego nie ma - podkreśla S. Kuśka.
Konkurs gwary śląskiej
Lekcje w przedszkolach i szkołach to nie wszystko, co składa się na "Godki Starej Ciotki". Już w lutym uczennice "Ekonomika" zaproszą młodych ludzi do udziału w konkursie gwary śląskiej. "Nowin Raciborskie" objęły to wydarzenie patronatem medialnym. Wkrótce więcej informacji.
Wojciech Żołneczko
Oto informacja o konkursie gwary śląskiej:
Więcej informacji o projekcie Godki Starej Ciotki na Facebooku.
fajnie by bylo, jak by dziouchy chodzily w ramach tego "tournee" po szkolach, w slonskich mazelonkach. Czamu sie nie oblykocie po slonsku? Slaski stroj ludowy jest przepiekny! I jesli gorale ubieraja sie na codzien "na ludowo"- to czemu nie w Raciborzu?
Super dziewczyny! Tak trzymać! Piszę to ja-gorol!