Artur Jarosz pozostał radnym

Dzisiejsza sesja miała bardzo spokojny przebieg, do momentu głosowania nad projektem uchwały przygotowanej przez 7 opozycyjnych radnych w sprawie wygaśnięcia mandatu wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Według wnioskodawców narusza prowadzoną działalnością gospodarczą (zarządza wspólnotami mieszkaniowymi) samorządowe prawo antykorupcyjne.
Artur Jarosz nazwał starania opozycji "obraźliwą insynuacją". - Nigdy nie miałem interesów sprzecznych z interesem gminy - powiedział. Przypomniał, że zasięgał w sprawie swego mandatu opinii wybitnych kancelarii, a pojedyncze rozstrzygnięcia sądowe nie są wykładnią prawa w Polsce. - Opozycja nie kieruje się umiłowaniem prawa a jedynie chęcią wyeliminowania politycznego konkurenta i to nie w wyborczej walce - stwierdził.
- Czy pana działalność nie jest sprzeczna z interesem miejskim? MZB kontroluje zarządców, a jaka jest pana rola względem MZB? Co będzie kiedy MZB naruszy interesy pana firmy? - pytał Jarosza Tomasz Kusy argumentując, że mieszkańcy żądają przejrzystości działań samorządu. Stwierdził, że nie chciałby żyć w takim mieście, gdzie zasady te są łamane (w tym momencie w ławach koalicji zaczęli się śmiać Franciszek Mandrysz i Ryszard Wolny, który na jednej z ostatnich sesji powiedział Kusemu "że jeśli mu się w Raciborzu nie podoba, to niech wyjedzie"). - Nie wątpię w solidarność pana kolegów w głosowaniu, ale wiem, że niektórym przyjdzie ono z trudem. My nie robimy tu żadnego interesu politycznego, a jedynie patrzymy władzy na ręce - zakończył radny PiS.
Głos zabrał też Robert Myśliwy, na wstępie przyznając, że kontaktował się w tej sprawie z prawnikami z Urzędu Wojewódzkiego i przeglądał orzecznictwo sądowe. - Mam dzięki temu mniej wątpliwości przed głosowaniem - powiedział. Przypomniał radnym, że ich obowiązkiem jest przestrzeganie prawa. "Wskazówką" nazwał wyrok sądu i decyzję rady miejskiej z Wrocławia w podobnej sprawie, gdzie radny musiał zrezygnować z piastowania swej funkcji. - Apeluję o przyzwoitość. Nie zamiatajmy sprawy pod dywan. Jeśli pan Jarosz ma słuszność udowodni ją przed sądem - zwrócił się do radnych. Odradzał by "chronili kolegę wbrew prawu" bo będzie to miało zły wpływ na postrzeganie raciborskiego samorządu jako "strażnika praworządności".
W sprawie Jarosza wypowiedział się również prezydent Mirosław Lenk, twierdząc, że Robert Myśliwy "przesądził już sprawę" (adresat zarzutu nie zgodził się głośno z tą opinią). Lenk podkreślił, że sam "wahałby się dalece od wyrokowania i dokonywania oceny prawnej" wobec sprawy wiceprzewodniczącego. Zdziwił się, że temat jego mandatu pojawił się dopiero po 2,5 roku kadencji rady. Lenk przypomniał też, że nadzór prawny wojewody dwukrotnie mylił się na korzyść radnych raciborskich, których mandaty próbowano wygaszać. Do wypowiedzi prezydenta odniósł się radny Grzegorz Urbas tłumacząc, że impulsem do podjęcia działań przez opozycję był wyrok sądu administracyjnego z Wrocławia, który zapadł w marcu. - Wątpliwości mieliśmy wcześniej - zastrzegł.
W głosowaniu nad uchwałą o wygaśnięciu mandatu Artura Jarosza wzięło udział 21 radnych. 13 było jej przeciwnych, 8 (wnioskodawcy i radna Elżbieta Biskup) głosowało za. Artur Jarosz obronił swój mandat rajcy. Jak dowiedzieliśmy się od Grzegorza Urbasa, sprawa już trafiła do nadzoru prawnego Wojewody Śląskiego.
(m)
Na jego miejscu robiłbym chyba za długodystansowca. Teraz i tak ma minimalne szanse aby rządzić. A obecny układ nie będzie trwał wiecznie. Przetrwać i wyrobić sobie dobrą pozycję startową to też sztuka. Przy okazji można się czegoś nauczyć. Ale w działaniach NaM i Myśliwego widzę niecierpliwość. To może im tylko zaszkodzić. Ale oczywiście mogę się mylić...
Nie jestem związany z żadnym z wymienionych przez Ciebie Alf ugrupowań, ale zakładając że masz rację, to wg. Ciebie kogo Myśliwy i NaM ma sobie wybrać? Wojnara lub jego satelity w postaci PO, TMZR?
Idiotyczne komentarze i absolutne ignorowanie realiów przez jak widać ślepo-nienawidzących obecnej ekipy forumowiczów nie za dobrze wróży opozycji. Jeżeli oczywiście wszyscy jej zwolennicy myślą i zachowują się tak jak ci piszący na forum. Ja nie wnikam w to czy ekipa Lenka rządzi dobrze czy źle (najgorzej na pewno nie, Lenk jest według mnie niezłym zarządcą, inna rzecz czy ma naprawdę dobry "pomysł na miasto") tylko oceniam zachowanie Myśliwego jako lidera NaM w drodze do władzy. Którą chyba jednak chce (tu jest chyba zgoda?). Aby zapewnić sobie poparcie w radzie trzeba umieć uprawiać politykę. Po zachowaniu Myśliwego oceniam jednak, że uprawiać jej nie potrafi. A że tego i owego na forum moja opinia denerwuje... Nic na to nie poradzę (nawiasem mówiąc jak na razie osoby ze mną się nie zgadzające stać tylko na inwektywy - ja nikogo nie obrażam). Facet wybiera sobie wyraźnie przyszłych koalicjantów w postaci PiS-u i Oblicz (itp.). to według was tacy kryształowi ludzie?! znający się na zarządzaniu miastem? O niektórych z nich miałbym nawet nie najgorszą opinię, ale o większości raczej złą. Ale to problem NaM z kim chce trzymać. Ja tylko komentuję. Czy się mylę - zobaczymy.
Alf to syn lenkliwego
Gdyby Myśliwy chciał zachować się jek pisze Alf "koniunkturalnie" nie zagłosowałby za tą uchwałą ale wziąłby pod uwagę wszystko co Alf napisał o PO, koalicjach przyszłych i rzadzeniu. Myśliwy zachował się odważnie i uczciwie właśnie wbrew koniunkturalizmowi.
Problem jest w tym,że wszystkie przepisy tworzy się po to żeby czytać je ze zrozumieniem i przestrzegąć Ty najwyrazniej masz zbyt niskie IQ wymagane w tym zakresie i tu jest problem
czy działalność gospdarcza radnego nie koliduje z pelnionym mandatem - wg mnie jest tutaj kolizja - moze to byc wykorzystane nie w interseie miasta - sa orzeczenia sadaowe - sprawa powinna byc rozstrzygnieta przez prawomocny wyrok sadu
Co to za wegetarianin co wpier... schabowe?
O tym "kto sobie porządzi" a kto nie na szczęście zdecydują wyborcy.
"Postawa Myśliwego mnie przerasta"?! Ja po prostu logicznie myślę. I widzę, że ten gość chce sobie porządzić. Czy z pobudek niskich czy zaszczytnych tego nie wiem. I się tym nie zajmuję. Natomiast widzę, że postępuje głupio i raczej sobie nie porządzi. Poza tym pozostaje kwestia tego kto może być radnym a kto nie. Te przepisy (nie wiem czy dyskutujący je znają) sa doprowadzone do absurdu. A ich interpretacja sięga niekiedy szczytów tego absurdu. Chyba w demokratycznym państwie nie o to chodzi aby uniemożliwiać rzeszom ludzi wybór na takie czy inne stanowisko?! Przepisy powstały w dobie korupcyjnej histerii i teraz mamy co mamy. IV RP legła w grobie (chociaż tyle dobrze) ale przepisy pozostały (i niestety sposób myslenia niektórych). Nie wiem tylko czy Myśliwy myśli kategoriami IV RP czy po prostu wziął udział w zadymie koniunkturalnie.
doświadczenie - popieranie kolegów i naginanie prawa w ich obronie to ja dziekuje za takie doswaidczenie
I bardzo dobrze bo ja sobie takich żółtodziobów jak Myśliwy nie wyobrażam na stanowiskach kierowniczych. Lenk to doświadczony człowiek z klasą. Myśliwy takie doświadczenie będzie miał może za 10 lat. Kusy - nigdy... :(
Widzisz Alf ,postawa Mysliwego przerasta Cię. Czytałeś jego wystąpienie na sesji? To facet, który mysli właśnie zupełnie inaczej niz ty. Zresztą podejrzewam nie zrozumiała go nie tylko koalicja ale i opozycja. Facet poprostu przedkłada praworządność nad polityczne koleżeństwo, karierę i przyszłe koalicję. Ja takich radnych chciałbym wielu.
Jeżeli Jarosz nie może być radnym, to radnym może być chyba tylko emeryt lub ktoś kto pracuje w budżetówce (a i tu mogą pojawić się wątpliwości!) - czysty absurd. Nie rozumiem w tej sytuacji postawy Myśliwego, który w ten sposób totalnie zrywa z PO. Jeżeli kiedykolwiek miałby ochotę porządzić miastem, to właśnie szanse swe zmarginalizował. Biorąc pod uwagę argumenty przemawiające za odwołaniem Jarosza (tak nawiasem mówiąc facet zajmuje się tym czym się zajmuje od początku kadencji, dlaczego więc sprawę wyciąga się teraz?!) Myśliwy zachowuje się jak głupiec. Jeżeli przyszłość widzi w koalicji NaM z PiS i Obliczami, to życzę mu szczęścia i krzyżyk na drogę. Praktycznie już go nie ma.
Lenk twierdzi, że "Robert Myśliwy przesadził już sprawę". To czysta bezczelność. R.Myśliwy, gdy miał wątpliwości telefonował do nadzoru prawnego wojewody, by je rozwiać, a koalicja nawet tego nie zrobiła, tylko dla zasady politycznie uwaliła uchwałę. Kto zatem panie lenk "przesądził tę sprawę"? Wy, czy Myśliwy?
jeśli wojewoda wyda :) czy to takie pewne? może i on uzna że radni z Raciborza mądrzejsi?
trafi do wojewody i on wyda zarzadzenie zastepcze o wygasnieciu mandatu
"Artur Jarosz pozostanie radnym" - to sie jeszcze okaze.
Parę zdań nie trzyma się kupy. Prosze przeglądnąć tekst ponownie.