Dyrektor Mirosław Ruszkiewicz: Mamy nielimitowane środki dla przedsiębiorców
Powiatowy Urząd Pracy w Raciborzu znalazł się na pierwszym froncie walki z negatywnymi skutkami gospodarczymi epidemii koronawirusa w naszym powiecie. Tym razem nie rozchodzi się wyłącznie o pomoc osobom bezrobotnym, ale również o wsparcie przedsiębiorców, którzy na własnej skórze odczuli skutki kryzysu.
Decyzją władz państwowych to właśnie powiatowe urzędy pracy odpowiadają za nabór wniosków oraz udzielanie pomocy przedsiębiorcom dotkniętym kryzysem. – Pracujemy na dwie zmiany, codziennie odbieramy gigantyczną liczbę telefonów od przedsiębiorców, którzy starają się o wsparcie w tym trudnym czasie – mówi Mirosław Ruszkiewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu.
Bezzwrotna pożyczka z jednym „ale”
Na początku kwietnia Powiatowy Urząd Pracy w Raciborzu udzielił mikroprzedsiębiorcom pierwszych pożyczek na ochronę miejsc pracy w ich firmach. Pożyczki w wysokości 5 tys. zł są przyznawane przedsiębiorcom zatrudniającym od 1 do 9 pracowników. Jeśli przedsiębiorcy, którym udzielono tych pożyczek, w ciągu najbliższych trzech miesięcy nie zwolnią żadnego ze swoich pracowników, wówczas będą mogli wystąpić o umorzenie pożyczki.
– Do tej pory udzieliliśmy już 117 takich pożyczek. Tym samym na konta wnioskujących przedsiębiorców przelaliśmy łącznie 585 tys. zł. Kolejnych 412 wniosków jest w trakcie rozpatrywania – mówi o wykorzystaniu tego instrumentu pomocowego Mirosław Ruszkiewicz.
Pomoc dla samozatrudnionych
Z mechanizmu mikropożyczek na ochronę miejsc pracy siłą rzeczy nie mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy nie mają żadnych pracowników, a więc prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Z myślą o nich 16 kwietnia uruchomiono nabór wniosków o dofinansowanie części kosztów prowadzenia biznesu. Warunkiem jest wykazanie spadku obrotów w dwóch kolejno następujących po sobie miesiącach w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Tak więc jeśli przedsiębiorca wykaże, że np. obroty jego firmy w lutym i w marcu były mniejsze niż w lutym i w marcu 2019 roku, wówczas może liczyć na dofinansowanie. Jego wysokość jest uzależniona od wielkości spadku obrotów. Co najmniej 30-procentowy spadek uprawnia do dofinansowania w wysokości 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia*, 50% mniej obrotów przekłada się na dofinansowanie w wysokości 70% kwoty minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku spadku o co najmniej 80% dofinansowanie może wynieść 90% kwoty minimalnego wynagrodzenia. Dofinansowanie może zostać przyznane na maksymalnie trzy miesiące. Będzie ono bezzwrotne, jeśli przedsiębiorca nie przerwie działalności w okresie objętym dofinansowaniem.
Nabór wniosków trwa do 29 kwietnia. Informacje o kolejnych naborach będą sukcesywnie ogłaszane przez PUP.
Coś dla mikro, małych i średnich firm
W rozmowie z Nowinami dyrektor Mirosław Ruszkiewicz zwraca uwagę na instrument pomocowy skierowany do mikroprzedsiębiorców (od 1 do 9 pracowników), małych przedsiębiorców (od 10 do 49 pracowników) oraz średnich przedsiębiorców (od 50 do 249 pracowników). – To będzie duże wsparcie, bo dotyczy dofinansowania części kosztów wynagrodzeń oraz należnych składek na ubezpieczenia społeczne w firmach zatrudniających do 249 pracowników – mówi M. Ruszkiewicz.
Tak jak w przypadku dofinansowania dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, również tutaj wielkość wsparcia jest uzależniona od spadku obrotów w dwóch kolejnych miesiącach tego roku w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.
Spadek obrotów o 30% uprawnia do dofinansowania wynagrodzenia oraz składek na ubezpieczenia społeczne pracownika w wysokości 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Spadek obrotów o 50% podwyższa kwotę dofinansowania do 70% minimalnej pensji, a spadek obrotów o co najmniej 80% podwyższa dofinansowanie do 90% kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Wnioskować można o dofinansowanie na trzy miesiące, jednakże dyrektor Mirosław Ruszkiewicz radzi przedsiębiorcom, aby co miesiąc wnioskowali o dofinansowanie na okres jednego miesiąca. Dlaczego? Załóżmy, że przedsiębiorca już doświadczył spadku obrotów o 30%.
Wnioskuje o dofinansowanie kosztów wynagrodzenia pracowników, które w tym przypadku może wynieść 50% minimalnej pensji, czyli około 1300 zł na miesiąc. W ciągu trzech miesięcy uzbiera się tego 3900 zł (na pracownika). Jednak jeśli w kolejnych miesiącach jego firma doświadczy jeszcze większego spadku obrotów, wówczas nie będzie mógł ubiegać się o zmianę warunków dofinansowania. Otrzyma w sumie 3900 zł na pracownika i ani złotówki więcej. Dlatego bezpieczniej jest wnioskować o dofinansowanie na miesiąc, a w przypadku późniejszego pogłębienia spadku obrotów, np. o 50%, wnioskować w kolejnym miesiącu o większe dofinansowanie, czyli 70%. W ten sposób przedsiębiorca w pierwszym miesiącu otrzyma 1300 zł na pracownika, ale w następnym już 1820 zł, a w kolejnym – jeśli spadek obrotów pogłębi się jeszcze bardziej – 2340 zł. W sumie uzbiera się tego 5460 zł na jednego pracownika, czyli o 1560 zł więcej niż w przypadku wnioskowania o dofinansowanie na trzy miesiące z góry.
Nabór wniosków w tym miesiącu trwa do 29 kwietnia. Kolejne nabory będą sukcesywnie ogłaszane przez PUP w Raciborzu. Na zakończenie dodajmy, że w ramach Tarczy Antykryzysowej przedsiębiorcy mogą ubiegać się również o zwolnienie opłacania składek na ZUS. Wnioskuje się o to w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli przedsiębiorca skorzysta z tego rodzaju wsparcia, wówczas dofinansowanie w ramach opisanego wyżej mechanizmu będzie dotyczyć wyłącznie wynagrodzenia pracownika (nie obejmie ono składek ZUS, z opłacania których przedsiębiorca został już zwolniony).
Organizacje pożytku publicznego
Oprócz wymienionych wyżej form wsparcia przedsiębiorców – mikropożyczki, dofinansowanie kosztów działalności dla osób samozatrudnionych oraz dofinansowanie kosztów wynagrodzeń pracowników dla mikro, małych i średnich firm – Powiatowy Urząd Pracy w Raciborzu prowadzi również nabór wniosków o wsparcie dla organizacji pożytku publicznego. Tych organizacji jest w powiecie raciborskim niewiele, ale warto odnotować również ten fakt.
Lepiej postawić na elektronikę
Wnioski można składać w formie elektronicznej oraz papierowej. Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu zachęca przedsiębiorców do korzystania z tej pierwszej formy. – To wynika z doświadczenia, którego nabraliśmy przy rozpatrywaniu wniosków o udzielenie mikropożyczek. Przy składaniu wniosków papierowych
pojawiają się błędy, które trzeba potem poprawiać, donosić dokumenty itd. Natomiast system elektroniczny nie przepuści błędnego wniosku. Mam świadomość tego, że złożenie wniosku w formie elektronicznej może stanowić dla pracodawców pewną trudność, ale uważam, że ta forma jest korzystniejsza, bo gdy już przez to przebrniemy, mamy pewność, że wniosek został złożony poprawnie – wyjaśnia dyrektor.
Dyrektor Mirosław Ruszkiewicz przyznaje, że zainteresowanie przedsiębiorców Tarczą Antykryzysową jest ogromne. Aby mu sprostać, urząd pracuje na dwie zmiany. – Przypominam o tym pracodawcom, bo faktycznie najwięcej telefonów odbieramy na pierwszej zmianie i dodzwonienie się do nas w tych godzinach może być trudne. Około godz. 16 – 17 tych telefonów nie jest już tak dużo, więc lepiej próbować o tej porze – mówi M. Ruszkiewicz.
PUP w Raciborzu na pewno będzie pracował na dwie zmiany do końca kwietnia. Rozwój sytuacji zaważy na tym, czy taki tryb pracy zostanie utrzymany również w maju. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
***
– Póki co, otrzymaliśmy 9 mln zł na wsparcie przedsiębiorców w powiecie raciborskim, ale tak naprawdę mamy środki nielimitowane. Będziemy się starać cały czas wydawać je na bieżąco. Przyspieszymy jeszcze bardziej, gdy te mechanizmy zaczną w pełni działać. Zaangażowanie pracowników jest duże, nikt nie jest na L4, nikt nie jest na urlopie. Naprawdę się staramy – kończy Mirosław Ruszkiewczi.
Wojciech Żołneczko
* Minimalne wynagrodzenie wynosi 2600 zł brutto.
Ludzie
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu.
ludzie nie czytajcie tego bo raka dostaniecie. Co oni te pieniądze z dupy wyciągają, że są nielimitowane ? Niech lepiej zniosą podatki przedsiębiorcą i zus ! tak samo pracownikom którzy u nic pracują wtedy to będzie jakaś pomoc, a nie zadłużanie państwa