W urzędzie twierdzą, że narasta deficyt śmieciowy w Raciborzu. Kwota zbliża się do miliona złotych
Prezydent Dariusz Polowy ponownie będzie przekonywał radnych Raciborza do wyłączenia z miejskiego systemu odbioru odpadów tzw. nieruchomości niezamieszkałych, głównie marketów i firm. W magistracie obliczono, że do sierpnia nakłady samorządu na obsługę tych nieruchomości w zakresie odbioru śmieci wyniosły już 846 300 zł.
Jak podaje magistrat, narasta deficyt w systemie gospodarki odpadami komunalnymi. Wyniki urzędniczych obliczeń podano w uzasadnieniu do projektu uchwały, dotyczącej wyłączenia z tego systemu tzw. nieruchomości niezamieszkałych. Zestawienie to wygląda następująco:
Kwoty deficytu w systemie
- styczeń - 87 516 zł,
- luty - 102 128 zł,
- marzec - 157 196 zł,
- kwiecień - 118 976 zł,
- maj - 128 388 zł,
- czerwiec - 137 176 zł,
- lipiec 114 920 zł.
Daje to łącznie w roku 2021 kwotę 846 300 zł. Chodzi o nakłady z budżetu miasta, które urząd musi ponosić wobec niskich, ustawowych stawek za wywóz kontenerów na śmieci z nieruchomości niezamieszkałych. Środki te pochodzą z opłaty śmieciowej, wpłacanej przez raciborzan.
Przewlekłe postępowanie
Regulacja przepisów w sprawie odbioru śmieci musi dokonać się na szczeblu parlamentarnym*. Sejm i Senat zajmowały się w ostatnich tygodniach tą sprawą, po czym projekt ustawy wrócił z izby wyższej do prac komisyjnych, a następnie poprawkami senatorów zajęli się posłowie. Prace w sejmie zakończyły się 11 sierpnia. Ustawa czeka na podpis prezydenta RP, do którego trafiła 13 sierpnia. Wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia. Wciąż trwa zatem oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie.
Kiedy pytaliśmy o śledzenie sprawy w magistracie, od wiceprezydenta Dominika Koniecznego usłyszeliśmy, że "można się było tego spodziewać", że przez wakacje temat nie zostanie uregulowany na szczeblu legislacyjnym. Zastępca Polowego przywołał wypowiedzi szefa rady miasta Mariana Czernera - sceptycznie nastawionego do propozycji Polowego - który liczył, że parlament znowelizuje przepisy o gospodarce odpadami jeszcze w ubiegłym roku. Prezydent wytknął mu to wiosną, wręczając na sesji "czek" z kwotą obliczonego przezeń deficytu.
Nie wierzą prezydentowi
Blokujący zamiar prezydenta radni rządzącej miastem opozycji (Razem dla Raciborza i Niezależni Michała Fity) wskazywali dotąd, że nieruchomości niezamieszkałych nie należy wyłączać z systemu miejskiego. Za argument podawali m.in. zagrożenie utratą kontroli nad gospodarką odpadami na terenie miasta, podrzucaniem śmieci itp. Powoływano się też na argument solidarności raciborzan, gdzie ponosi się wspólne koszty pewnych zadań ogólnomiejskich.
Opozycja zdała się na losy regulacji ogólnokrajowych poprzez podwyższenie ustawowych stawek za wywóz śmieci. Projekt rządowy trafił do Sejmu jeszcze przed wakacjami.
Były prezydent Raciborza Mirosław Lenk podkreślał w międzyczasie, że dane podawane przez służby prezydenta nie są poparte precyzyjnymi wyliczeniami. Kiedy zwrócił się do urzędu o stosowne dane, otrzymał odpowiedź, że takowych nie ma. Jego zdaniem podawanie informacji o deficycie śmieciowym jest nieprawdą, bo system miejski nie odnotowuje straty.
Na takie argumenty Dariusz Polowy odpowiada, że to mieszkańcy Raciborza muszą dopłacać do wywozu śmieci z marketów i firm, tyle ile wynosi różnica między stawką ustawową (58 zł), a faktycznym kosztem wywozu odpadów (110 zł), czyli 52 zł do każdego z kontenerów na 1100 l.
- W systemie miejskim aktualnie nie brakuje pieniędzy, więc nie można mówić o deficycie. System się spina, tylko opłata nie rozkłada się w sprawiedliwy sposób, ale o sprawiedliwości w tym systemie będzie można mówić wtedy, kiedy śmieci każdego podatnika będą ważone i na tej podstawie wyliczana opłata śmieciowa - przekazał nam M. Lenk.
Anna Szukalska też uważa wyliczenia głowy miasta za nierzetelne i śledzi pilnie postępy w pracach sejmowych nad regulacjami gospodarki odpadami. - Podawanie przez prezydenta kwoty deficytu na poziomie ponad 800 tys. zł nie ma pokrycia w rzeczywistości - uważa liderka "Niezależnych Michała Fity". Przywołuje też zapytanie opozycji o deficyt skierowane do skarbniczki Miasta Beaty Koszowskiej-Gralak. - Nie potwierdziła, że taki deficyt występuje - przekazała nam A. Szukalska.
Negatywne postrzeganie
Jak podają w magistracie, wpływają tam "liczne zgłoszenia przedsiębiorców użytkujących lokale na nieruchomościach częściowo zamieszkałych, a częściowo niezamieszkałych". Zgłoszenia te traktują "o negatywnym postrzeganiu stosowanego obecnie sposobu naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi". O apelach o takie regulacje formułowanych przez właściciela kina Bałtyk - Silesii Film - informowała oficjalnie na forum komisji oświatowej radna Zuzanna Tomaszewska. Z radnymi Raciborza rozmawiali na temat bieżącej sytuacji w gospodarce odpadami przedstawiciele RIG, na posiedzeniu komisji budżetowej. Odbyło się też spotkanie zorganizowane przez D. Polowego z przedstawicielami największych firm w Raciborzu.
Kolejną próbę przekonania radnych opozycji do swego pomysłu z nieruchomościami niezamieszkałymi Dariusz Polowy ma zamiar podjąć na sierpniowej sesji rady miasta.
W maju prezydent Raciborza wyjaśniał klubowi radnych "Niezależnych Michała Fity" m.in., że:
Szacunkowy wpływ do budżetu z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi z nieruchomości niezamieszkałych w 2020 r. wyniósł 1 336 293,28 zł, natomiast z części niezamieszkałych nieruchomości mieszanych 297 774,26 zł.
Wpływ został określony na podstawie szacunków względem naliczonego wymiaru dla poszczególnych rodzajów nieruchomości, z uwagi na brak możliwości wyodrębnienia nieruchomości zamieszkałych od nieruchomości niezamieszkałych w funkcjonującym programie finansowym.
* Nowe przepisy mają pozwolić radzie miasta na wprowadzenie wyższej maksymalnej stawki opłaty za odpady powstające w nieruchomościach niezamieszkałych. Nowa stawka wyniesie 1,3 proc. (ok. 25 zł) przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za pojemnik lub worek, o pojemności 120 litrów. Według wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska dla pojemnika o pojemności 1100 l będzie to maks. ok. 229 zł.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Jak wejdą w życie nowe przepisy to dopiero zrobi się szum, bo zaczną się podwyżki. Ciekawe o ile chce podnieść rada miasta te stawki opłat kiedy już będzie można to zrobić. Żeby wyjść na swoje urząd musiałby wprowadzić ceny o 200% wyższe. Czyli jakieś 150 zł za kontener.
"Brawo" opozycja. Dziękujemy za drenowanie budżetu. Ile jeszcze będziecie lecieć z nami w kulki?