Prezydent Polowy nieugięty w sprawie basenu dla uczniów klas pływackich [LIVE]
Mimo dodatkowego spotkania w godzinach wieczornych, rodzicom pływaków z SP 15 nie udało się przekonać głowy miasta do kontynuowania umowy z PWSZ na treningi uczniów na basenie uczelni. Decyzję prezydenta określono jako wstydliwą i bezduszną.
Dariusz Polowy na pierwszym spotkaniu z rodzicami ogłosił, że nie wycofa się z zamysłu oszczędzania na treningach pływackich uczniów "piętnastki". Miasto nie będzie kontynuować umowy z PWSZ na czym zaoszczędzi miesięcznie około 7 tys. zł. Wykorzysta do tego celu własny basen H2Ostróg.
Miesięcznie urząd płacił uczelni ok. 42 tys. zł. Od września za transport z ul. Słowackiego na Ostróg i korzystanie z tamtejszej pływalni zapłaci ok. 35 tys. zł miesięcznie.
Rodzice uczniów są przeciwni takiemu rozwiązaniu. Przypominają, że przed 3 laty młodzi pływacy już jeździli z SP15 do H2Ostróg, bo basen pływalni przechodził remont. - Dzieci były wykończone tymi przejazdami - to jeden z argumentów protestujących. Wskazują oni, że gdy zapisywali dzieci do szkoły robili to, bo pływalnia była obok placówki, przez ulicę.
Podnoszą ponadto, że ich pociechy będą teraz w szkole nawet 12 godzin, od godz. 6.30 do godz. 18.30. W niektórych przypadkach wrócą do domu jeszcze później.
Na spotkaniu z prezydentem miasta rodzice mówili, że kosztem ich dzieci ratuje się sytuację finansową H2Ostróg.
Gdy widzieli, że Dariusz Polowy nie chce zmienić zdania, przywoływali rozmowy z Mirosławem Lenkiem, byłym włodarzem, który załatwiał ich problemy "z dnia na dzień".
Uczestnicy rozmów podali, że wskutek utrudnień z treningami, wielu młodych, zdolnych pływaków może zrezygnować z dalszych zajęć.
Naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski informował, że po uczniów przyjedzie specjalnie wynajęty autobus, a najłmłodsze dzieci potraktują przejazd na Ostróg jako atrakcyjną wycieczkę.
Jedna z matek, prosząc Polowego o niewprowadzanie zmian w sprawie basenu, przypomniała jak ten był przedsiębiorcą i robił wszystko by zadowolić klienta. - Teraz też tego od pana oczekujemy - stwierdziła. Siedzący obok niej mężczyźni mówili, że z nową władzą miało być lepiej, a tymczasem jest "deja vu".
Prezydent nie zmienił zdania, ale rodzice poprosili go o jeszcze jedną rozmowę. Polowy przystał na wczesną wieczorową porę. Do urzędu przyszła wicedyrektorka SP15 Joanna Paszkowska i trenerki pływaków - Grażyna Kłoda (z d. Badowska) i Ewa Sienkiewicz. Ta ostatnia powołała się na doświadczenia sprzed 3 lat gdy dowożenie pływaków na Ostróg odbiło się na ich wynikach sportowych. - Śląsk nam wtedy odpłynął, a do "ósmeki" poszło od nas mniej dzieci - skwitowała trenerka.
Rodzice ostrzegali, że wprowadzenie dzieci z SP15 do H2Ostróg wywoła krytykę klientów pływalni, bo dochodziło do tego przed trzema laty.
- Matematyka jest nieubłagana. Mamy deficyt w budżecie, 15 mln zł rocznie, miasto jest zadłużone. Nie możemy wynajmować basenu PWSZ kosztem zaciągniętego kredytu - argumentował D. Polowy. Rodzice ripostowali: co jest ważniejsze dzieci czy cyferki?
- Kompromis jest na wyciągnięcie ręki, o co prosimy, o co apelujemy - próbowali przekonywać Polowego rodzice. Prezydent tłumaczył, że PWSZ musiałoby zrezygnować z jakichkolwiek opłat, aby dla Miasta stało się interesujące dalsze korzystanie z jej basenu. - To nie jest biznes. Decyzja jest bezduszna, oprócz cyferek jest sprawa społeczno - sportowa - wysuwano argumenty.
Rodzice sugerowali prezydentowi, aby szukał oszczędności gdzie indziej i nie niszczył sportu w Raciborzu. - Pan jako prezydent powinien nam służyć, a nie robić pod górkę. Pana już tu nie będzie, a dzieci zostaną - mówił jeden z mężczyzn w sali.
Ponad dwie i pół godziny trwała dyskusja w tej sprawie, ale Dariusz Polowy pozostał nieugięty w swoich postanowieniach. Chce racjonalizować wydatki oświatowe. - Życie na kredyt nie do końca ma sens - mówił. Gdy zebrani pytali go czy nie boi się, że w ten sposób doprowadzi do likwidacji klas sportowych w SP15, stwierdził, że ma świadomość ewentualnych konsekwencji. Gdy rodzice to usłyszeli, stwierdzili gorzko, że Dariusz Polowy miał to powiedzieć przed wyborami samorządowymi.
Mimo odmowy rodzice zapowiedzieli, że temat będą drążyć. Jak trzeba to pójdą "nawet do papieża".
Pełny zapis spotkania rodziców z Dariuszem Polowym znajduje się w materiale wideo
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Naczelnik WEKiS UM Racibórz
@"Życie na kredyt nie do końca ma sens - mówił" - I to mówił prezydent z PiS?! Przecież na kredyt już rozdajemy pieniądze. Więc o co mu chodzi?
@"...a nawet port na Odrze" - Jasne! Warto rozwalić pływanie w SP 15 by mieć "port na Odrze"! Przecież to jakiś absurd!!! Ja śnię czy ktoś tak myśli naprawdę?!
najlepiej oszczędzać na oświacie. PiSowi nie zależy na wykształconym społeczeństwie. Deforma edukacji, szkoły branżowe ponad wszystko, chaos w szkołach. Prezydent Raciborza idzie tym torem. Ma inne wyjście, chyba nie. To prezydent pisowski .....
I bardzo dobrze jak idzie zaoszczędzić, a tak w ogóle jest szkoła sportowa z basenem to niech rodzice dojeżdżają z dziećmi jak mają takie ambicje....
drukasz z majtetszkarzem załatwiom oświatem razem
A komu ten duży obiekt na placu Długosza jest potrzebny poza tą firmą? Ten obiekt zniszczy całe kwartały miasta i znacznie pogorszy warunki mieszkaniowe bytowe mieszkańców. Port na Odrze?To chyba jakiś żart.
Pan prezydent Dariusz Polowy realizuje swój program wyborczy. Takiego wybrał go Racibórz. Mówił, że system oświaty wymaga oszczędności. W wyborach trzeba uczestniczyć ze zrozumieniem. Jeżeli ktoś kierował się tylko hasłem pana Polowego o Wielkim Raciborzu, to się rozczaruje, ale on po prostu dąży do wytyczonego celu. Z niego będzie rozliczany. Chce mieć budżet bez zadłużenia, nowe mieszkania, wielki nowy obiekt w centrum, nowe drogi w mieście, a nawet port na Odrze. Skądś na to wszystko trzeba brać, bo inaczej nie miała sensu wymiana pana Mirosława Lenka. Za swój oddany głos na pana Polowego trzeba wziąć odpowiedzialność czyli wypić piwo, które się nawarzyło.