Supershot – gwiazda wśród buhajów
Zadebiutował w 2014 r., rzucając świat na kolana wynikami wyceny. Od momentu wprowadzenia do sprzedaży, jego nasienie było towarem deficytowym, gdyż każdy hodowca chciał być właścicielem cieląt po tak obiecującym buhaju. Od kilku miesięcy dochodzą do nas sygnały z różnych części świata, na temat powiększającego się grona jego cieląt.
W zakładzie Danko w Modzurowie, na fermie w Krowiarkach przyszły na świat pierwsze w Polsce cielęta po tym buhaju (trzy jałówki i jeden byczek). O kim mowa? O gwieździe światowej wyceny – buhaju Cogent Supershot, który po raz pierwszy w historii wyceny amerykańskiej, osiągnął niespotykany dotąd poziom indeksów, przekraczając 1000 $ w indeksie LNM (1047 $ wycena 04/2014 i 1038 $ wycena 08/2014).
Cogent Supershot jest najlepszym produktem w ofercie firmy TOP GEN Sp. z o.o., która importuje nasienie buhajów z Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych i wprowadza osiągnięcia światowej genetyki do polskich programów hodowlanych bydła mlecznego. Supershot będący własnością brytyjskiej firmy Cogent posiada wyjątkową wartość genetyczną i hodowlaną. Najlepiej wiedzą o tym kierujący firmą TOP GEN Sp. z o.o. w Głubczycach – dyrektor zarządzający Anna Mikulska-Pospiszel i dyrektor ds. operacyjnych Zbigniew Pietryszyn.
Trzy wielkie przełomy w hodowli
– W hodowli bydła mlecznego można wyróżnić trzy przełomowe momenty – tłumaczy dyrektor Anna Mikulska-Pospiszel. Pierwszy – związany z wprowadzeniem w latach 50. naszego wieku sztucznej inseminacji i stopniowego odchodzenia od krycia naturalnego. Umożliwiło to zwiększenie liczby córek po danym buhaju, a co za tym idzie – podniosło wiarygodność wyceny z 70% do 99 %, gdyż im więcej córek w terenie, tym więcej uzyskuje się informacji niezbędnych do wyceny i selekcji.
Drugim wielkim przełomem była możliwość zaoferowania hodowcom nasienia seksowanego, tudzież sortowanego. Dzięki temu zwiększa się (do 90%) odsetek urodzeń jałówek przeznaczonych na remont stada lub sprzedaż (dodatkowy zysk dla hodowcy). Co ważne, skuteczność inseminacji nasieniem seksowanym i tradycyjnym jest taka sama. Firma TOP GEN była prekursorem sprzedaży nasienia seksowanego w Polsce. Pierwsze porcje sprowadzone zostały w 2003 r. z Wielkiej Brytanii.
Trzecim i z pewnością nie ostatnim przełomem w światowej hodowli jest wykorzystanie badań nad genomem bydła w celu dokładniejszej selekcji i przyspieszenia postępu genetycznego populacji na całym świecie. – Decydujące jest tutaj badanie próbki DNA (z krwi lub sierści) pobranej po urodzeniu cielęcia. To na jego podstawie określa się wartość hodowlaną danego osobnika, skracając czas potrzebny do wyceny buhaja o całe pięć lat. Naukowcom udało się zlokalizować markery na łańcuchu DNA, które odpowiedzialne są m.in. za wysokość produkcji, czy zawartość tłuszczu i białka w mleku – tłumaczy dyrektor Anna Mikulska-Pospiszel.
Takim właśnie buhajem genomowym jest Cogent Supershot. Po przeanalizowaniu jego próbki DNA okazało się, że jest to super gwiazda wśród buhajów. Wyhodowany w Holandii, w pierwszych dniach życia został wyceniony genomowo, co zadecydowało o jego dalszym użytkowaniu. W wieku 2 miesięcy został sprowadzony do Wielkiej Brytanii i włączony do stada Cogent. Pierwsze porcje nasienia pobrano od niego w 8-9 miesiącu życia. Trafiły one najpierw do stacji inseminacyjnych realizujących program hodowlany, a następnie do hodowców, którzy inwestują w potencjał genetyczny. Takim gospodarstwem jest również Danko w Modzurowie. Dziś drogą skutecznej inseminacji, mamy pierwsze w Polsce cielęta po tym znakomitym buhaju. Będziemy bacznie je obserwować i śledzić ich postępy” - mówi pani Dyrektor Anna Mikulska-Pospiszel.
Buhaje genomowe – przyszłością hodowli
Każdy buhaj, niezależnie od tego, czy został wyceniony genomowo czy tradycyjnie, ma swoją wycenę, która obejmuje zarówno produkcję (wydajność mleka, białka, tłuszczu), jak i pokrój. Wiemy zatem, czego można spodziewać się po córkach danego buhaja – czy będą dawały dużo mleka, jakiego będą kalibru, jaka będzie lokomocja itd. Różnica polega na tym, iż w przypadku buhajów wycenionych metodą tradycyjną trzeba było czekać przynajmniej pięć lat, aż jego córki ukończyły pierwszą laktację, co dawało możliwość oceny tego buhaja. W przypadku buhajów genomowych oszczędzamy cenny czas, znając wynik wyceny już po kilku dniach. Wybieramy zatem do hodowli tylko i wyłącznie te osobniki, które spełniają kryteria – reszta jest usuwana, co nie generuje dodatkowych kosztów utrzymania.
– Producenci mleka mogą korzystać z lepszej genetyki dzisiaj, podczas gdy przy wykorzystaniu metody tradycyjnej (oceny na córkach), byłaby dla nich nieosiągalna przez najbliższe cztery sezony. Dzięki wycenie genomowej producenci mleka mogą uzyskać potomstwo po najlepszych buhajach „od ręki” bez zbędnego okresu oczekiwania na ich tradycyjną wycenę córek – tłumaczy pani dyrektor.
(ewa)