Pierwsze buraki trafiają do Cukrowni Cerekiew
Tradycyjnym rozpaleniem pieca wapiennego rozpoczęła się Kampania Cukrownicza w Cukrowni Cerekiew, należącej do niemieckiego Koncernu Südzucker. Tym symbolicznym, kultywowanym od prawie 150 lat zwyczajem, w znajdującym się w pełnej gotowości zakładzie, zainaugurowano tegoroczną produkcję cukru. Na ten moment szczególnie mocno czekało około 1550 opolskich i śląskich plantatorów buraków cukrowych.
Uroczystość związaną z rozpaleniem pieca, z udziałem m.in. przedstawicieli władz samorządowych powiatów kędzierzyńsko-kozielskiego i raciborskiego, okolicznych gmin oraz plantatorów otworzył dyrektor naczelny Cukrowni, Tomasz Kostrzewa. Rolnicy, jako wyraz gotowości do współpracy, w prezencie ofiarowali szefowi zakładu dorodnego buraka z tegorocznego zbioru.
Kampania rozpoczęła się później niż przed rokiem i potrwa prawie o połowę krócej. – Nie przewidujemy, że kampania przedłuży się, czy to ze względu na sytuację w polu, czy w zakładzie. W tym roku rozpoczęła się, podobnie, jak przed parunastu lat, w normalnym terminie. Ostatnio plantatorzy mieli nawet do nas uwagi, dlaczego ruszamy na początku września, jak dla nich – zbyt szybko. Natomiast wizja trwającej do stycznia czy lutego kampanii, przy dużych plonach, jest znacznie gorsza, niż jej wcześniejsze rozpoczęcie – wyjaśnił dyrektor Tomasz Kostrzewa.
W tym roku w Cukrowni Cerekiew zaplanowano przerób ok. 460 tys. t buraków w ponad 80 dni kampanii. W tamtym roku skrojono 870 tys. t buraków w ciągu 160 dni.
– Susza będzie miała wpływ na obniżenie plonów w rejonie Cukrowni Cerekiew, które w tamtym roku były rekordowe. Średni ubiegłoroczny plon wynosił 91,4 t z ha, a w tym roku spodziewamy się w granicach 60-70 t z ha. Przy wyższej jednak polaryzacji, bo regułą jest, że im niższy plon, tym wyższa zawartość cukru w burakach – tłumaczy dyrektor Tomasz Kostrzewa.
Brak opadów spowodował, że buraki posiadają sporą ilość suchej substancji i mogą się ciężko kroić i wysładzać. Trudno to jednak oceniać przed rozpoczęciem krojenia, gdyż każdy rok jest inny.
– Ponieważ na polach jest sucho, a tegoroczne buraki mogą być małe, czekamy na informacje od rolników, jak będą się ogławiały i jaki będzie ich zbiór – dodaje szef zakładu.