Różane ogrody
Aby latem nasz ogród wyglądał pięknie warto zakładać w nim rabaty. – Należy jednak unikać kompozycji zbyt barwnych, a pstrokaciznę można niwelować roślinami białymi i zielonymi – zaleca specjalistka od ogrodów, Barbara Majnusz z mikołowskiego oddziału Ślaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Częstochowie.
– Rabaty, nie powinny być zbyt duże, w najszerszym miejscu co najwyżej 2 m, aby uniknąć problemu z przeprowadzaniem zabiegów pielęgnacyjnych. Mogą mieć natomiast różne kształty w zależności od wielkości ogrodu – zachęca do ich tworzenia.
Królowe wśród kwiatów
Niezmiennie pięknie na rabatach prezentują się róże, niezależnie czy są wielkokwiatowe (jeden kwiat na pędzie), rabatowe (kilka kwiatów na pędzie), pnące, pienne czy okrywowe o drobnych kwiatach. Posadzone przy siatkach ogrodzeniowych, mogą tworzyć kwieciste żywopłoty.
Róże pienne – jak zaleca Barbara Majnusz – należy kupować w doniczce i zawsze, gdy kwitną. Na pniach szczepione są zwykle róże wielkokwiatowe, polianty lub okrywowe. Nigdy piennych róż nie sadzimy prosto, ale pod kątem, naciągając roślinę na ustawiony obok palik. W okresie zimowym można ją nagiąć i okryć przed mrozem. Najlepiej róże otulać białą włókniną. Gdy pień z czasem stanie się twardy i nie można go nagiąć, wtedy okrywamy krzew robiąc chochoł. Na czas zimy róże kopczykujemy, przynosząc ziemię z innej części ogrodu, np. z warzywnika, na którym już nic nie rośnie. Żeby przykryć miejsce okulizacji i pierwsze odcinki pędów, można zastosować kompost, zrobić 15-20 cm kopczyk.
W zależności, jak róża została zaszczepiona, a więc czy jest wielkokwiatowa, czy drobnokwiatowa, odpowiednio ją przycinamy. Zabieg ten należy wykonać na wiosnę, usuwając wszystkie stare i chude pędy. Pozostawiamy natomiast pędy dorodne jednoroczne, dwuletnie i trzyletnie. Cięcie po posadzeniu róż wielkokwiatowych, wykonuje się na wysokości trzeciego – czwartego oczka, a róże rabatowe, ponieważ są wyższe, tniemy wyżej (5 – 7 oczko). Przy wielkokwiatowych pozostawiamy trzy – cztery pędy, natomiast przy poliantach rabatowych – więcej pędów (5 – 7).
Róże lubią stanowiska otwarte, nasłonecznione lub w półcieniu, osłonięte od wiatru. Ważne jest pH gleby, która dodatkowo powinna być zdrenowana. – Po wykopaniu dołka dobrze jest ułożyć na jego dnie żwirek lub drobno pocięte gałązki, ponieważ róża nie lubi gdy zatrzymuje się woda – tłumaczy specjalistka. Przycinamy róże po rozgrzebaniu kopczyków, kiedy ruszy wegetacja. Widać wtenczas, które części rośliny są żywe, a które zmarzły. Należy zostawić ostatni pączek na zewnątrz pędu, żeby róża nie straciła swojego pokroju. Należy też zwracać uwagę na choroby, które, jak np. czarną lub czerwoną plamistość róż, usuwa się za pomocy odpowiednich oprysków. Najlepiej zabieg taki wykonać wcześniej, zanim pokażą się kwiaty.
Pnącza osłaniają przed wścibskim wzrokiem
Funkcję ozdobną, a jednocześnie maskującą spełniają jednoroczne lub wieloletnie pnącza. – Polecam biało-czerwony wiciokrzew pomorski, przepiękny milin amerykański, winobluszcze, a jeśli są w ogrodzie mocne palisady również glicynię – zachęca do sadzenia pnączy Barbara Majnusz. Warto też zwrócić uwagę na wilec, kobeę, fasolę, nasturcję, groszek pachnący, a więc super pnącza jednoroczne, które jesienią wykopujemy i zbieramy nasionka. Co więcej pnącza, takie jak winobluszcze czy clematisy mogą świetnie komponować się z różami.