Zwalczanie jak po grudzie
„W 2001 r. w dalszym ciągu był przeprowadzany wykup bydła dotkniętego enzootyczną białaczką w oparciu o środki budżetu państwa. (...) Należy żałować, że z wyjątkowo obfitej pod koniec roku, a przeznaczonej na ten cel oferty budżetu państwa nie skorzystały gospodarstwa hodowli wielkostadnej. Byłoby to działanie, które przyśpieszyłoby uwalnianie powiatu od białaczki” - czytamy w dorocznym raporcie Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Na obecność choroby wykonano 7,8 tys. badań. Na ich podstawie stwierdzono, że nadal obecna jest w szesnastu gospodarstwach, z których dziewięć to wielkostadne. Największe ogniska występują w gminach Krzanowice i Pietrowice Wielkie. W sumie choroba dotyka obecnie dwieście sztuk. „Powinno ono być ściśle ewidencjonowane, izolowane i eliminowane, co nie jest przestrzegane przez kierownictwa gospodarstw” - napisano w raporcie. Mimo możliwość wykupu chorych sztuk za pieniądze skarbu państwa, dotknięte białaczką gospodarstwa z możliwości tej w pełni nie skorzystały. Nie stwierdzono natomiast wśród bydła gruźlicy i brucelozy.
Mimo że powiat raciborski jest wolny od wścieklizny, to do października tego roku przeciwko tej chorobie zaszczepiono jedynie 6850 psów, co oznacza, że spora część czworonogów jest narażona na zainfekowanie chorobą. Jej obecności nie stwierdza się od 1995 r. Dzieję się tak w dużym stopniu również dzięki prowadzonym regularnie zrzutom szczepionki nad obszarami leśnymi, polami i łąkami.
(waw)