Inflacja dowcipnisiów
W 2000 r., w ciągu trzech pierwszych kwartałów, raciborska komenda PSP odnotowała dwadzieścia fałszywych alarmów. W analogicznym okresie obecnego roku podobnych przypadków było już trzydzieści sześć. Jeśli uwzględnić, że w tym roku zmalała liczba pożarów, to można uznać, że strażacy coraz rzadziej ratują mienie i życie, a coraz częściej zostają ofiarami dowcipnisiów. Od stycznia do końca września odnotowano 184 pożary (o 60 mniej niż w 2000 r.). Wzrosła natomiast liczba zdarzeń określanych jako tzw. miejscowe zagrożenie, w tym roku było ich 373, podczas gdy rok temu 326. Straty wynikłe z pożarów były praktycznie na tym samym poziomie, co w ubiegłym roku i zostały oszacowane na 716 tys. zł.
Wśród przyczyn pożarów najczęściej wymienia się umyślne podpalenia. W wielu przypadkach źródła ognia nie dało się ustalić. Wybuchał on z reguły w obiektach mieszkalnych, gospodarstwach rolnych oraz obiektach użyteczności publicznej. Wśród miejscowych zagrożeń najczęściej zdarzają się gwałtowne opady atmosferyczne, połamane przez wiatry drzewa oraz wypadki drogowe. Zdarzało się także usuwanie rojów os.
Raciborscy strażacy ostrzegają również, że w związku ze złą sytuacją finansową wielu firm daje się zauważyć spadek nakładów na systemy ochrony przeciwpożarowej w budynkach administracyjno-biurowych i obiektach przemysłowych.
(waw)