Kostiumowe szaleństwo
Karnawał w pełni. Wokół odbywają się zabawy z zakładów pracy, bale branżowe czy zwyczajne potańcówki. Nie słychać natomiast nic o, niegdyś tak popularnych, balach maskowych. Tym przyjemniej odnotować, iż w ostatnią sobotę stycznia, w raciborskiej restauracji Vivat miał miejsce wielki bal kostiumowy. Wśród przebierańców najliczniej reprezentowane były diablice i inne istoty nie z tego świata. Postaciom z baśni partnerowały jak najbardziej realne, jak policjant, góral, arlekin, Cygan czy magik. Nie zabrakło też przedstawicieli stanu duchownego. Ukoronowaniem całej, trwającej do białego rana zabawy były wybory królowej i króla balu. Po wielu trudnych i bardzo wesołych konkurencjach, oceniających nie tylko refleks, inteligencję ale i zręczność, umiejętność zaprezentowania się przed publicznością a nawet apetyt nominowanych, królową balu wybrano Czarną Damę - Alicję Weryńską z Raciborza, zaś królem balu został Neptun - władca oceanów - Mirosław Koziarski, również mieszkaniec naszego grodu.
Zdaniem właściciela lokalu - Zbigniewa Woźniaka - gdzieś w głębi podświadomości każdego człowieka drzemie pokusa, by czasem, choć przez chwilę, być kimś innym, powrócić do uśpionych marzeń z dzieciństwa albo niespełnionych planów wieku młodzieńczego lub po prostu trochę się powygłupiać. Zresztą, by się dobrze zabawić i pośmiać każdy powód jest dobry, a ludzie są szczęśliwsi i żyją dłużej.
(e)