Neoprezbiterzy z naszej ziemi
Z parafii Matki Bożej Raciborskiej w okresie powojennym pierwszy kapłan został wyświęcony w roku ubiegłym. W tym roku dwukrotnie świętowano uroczystość prymicyjną. Ks. Adrian Bombelek tam ukończył pobliskie II L.O. im. Adama Mickiewicza. Od najmłodszych lat lubi wędrówki górskie i słuchać dobrej muzyki. Pracę magisterską w WSD napisał na temat: „Kult łaskami słynącego obrazu Matki Bożej w Raciborzu”. Podczas rozmowy powiedział nam: Kapłaństwo jest dla mnie darem otrzymanym od Boga i tajemnicą której nie sposób ogarnąć ludzkim rozumem. Jako kapłan chciałbym jak najlepiej służyć drugiemu człowiekowi poprzez bycie z nim, niesienie mu nadziei i miłości oraz okazywanie i podawanie pomocnej dłoni gdy jest w potrzebie. Dlatego proszę o modlitwę abym mógł to zobowiązanie godnie wypełnić. Dekretem ks. biskupa ks. Adrian Bombelek został skierowany do pracy duszpasterskiej w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kluczborku.
Drugim neoprezbiterem, wywodzącym się z parafii Matki Bożej w Raciborzu jest ks. Tomasz Rehlis. Tak jak jego koledzy kursowi od najmłodszych lat służył jako ministrant przy ołtarzu. Maturę zdawał w raciborskim I L.O. im. Jana Kasprowicza. Do swoich hobby zalicza: muzykę klasyczną, jazdę na rowerze, wędrówki górskie i pływanie. Temat napisanej pracy magisterskiej to: „Teologiczne uzasadnienie instytucji seminarium duchownego w świetle Pastores dabo vobis”. Nic dziwnego, skoro interesuje się szczególnie filozofią, teologią dogmatyczną i liturgią Kościoła. Twierdzi między innymi: Jakiego księdza pragną dziś wierzący? Kogo szukają? Sądzę, iż przede wszystkim człowieka „duchownego”. Duchowny żyje obietnicą innego świata. Na znak oczekiwania na nowe niebo i nową ziemię zachowuje celibat, który dobrowolnie wybrał. Lecz przede wszystkim żyje w ubóstwie, aby pokazać, że wszechwładna, totalna i nieopanowana konsumpcja nie jest bożkiem, przed którym kłaniać się muszą wszyscy. Duchowny jest znakiem, że można żyć inaczej. Niewiele posiadając, powinien być człowiekiem zadowolonym i radosnym, ciesząc się najmniejszymi okruchami życia. Ks. Tomasz Rehlis został mianowany wikariuszem w parafii św. Jakuba St. Apostoła i św. Agnieszki (katedra w Nysie).
Dwóch kapłanów wyszło w tym roku również z raciborskiej parafii p. w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ks. Sławomir Kwiatkowski jest także absolwentem I L.O. w Raciborzu. Wśród swoich zainteresowań na pierwszym miejscu stawia duchowość i psychologię, a do hobby zalicza sport: piłkę nożną, siatkówkę i tenis stołowy. W seminarium napisał pracę magisterską pt. „Teologia nawrócenia chrześcijańskiego w świetle adhortacji Reconciliatio et paenitentia”. W rozważaniach o kapłaństwie ks. Kwiatkowski między innymi stwierdza: Kapłaństwo to przede wszystkim powołanie do bliskiej relacji z Bogiem. Pan Jezus powiedział: „To nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”. Żaden kapłan nie wie co go spotka w przyszłości, idzie jakby w ciemno. Nie jest jednak sam. Jest z nim zawsze Bóg - jego najlepszy przyjaciel. Ufam, że każda sytuacja która mnie spotka jest przez Boga przewidziana i to w dodatku dla mojego dobra. Ks. Sławomir Kwiatkowski został skierowany do pracy w parafii Wspomożenia Wiernych w Kluczborku.
Z parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Raciborzu święcenia kapłańskie w tym roku otrzymał również Ks. Witold Knop. Ukończył I L.O. im. Jana Kasprowicza. W sferze Jego zainteresowań szczególnie znajduje się etyka, bioetyka i teologia moralna. Do hobby zalicza muzykę, piłkę nożną i hokej. Interesującą pracę magisterską zatytułował: „Świadoma zgoda pacjenta jako warunek integracji medycznej w świetle etyki chrześcijańskiej”. Ks. Witold Knop będzie wikariuszem w parafii św. Piotra i Pawła w Opolu.
Swoje wielkie święto przeżywali parafianie Trójcy Świętej w Cyprzanowie. Po 95 latach przerwy odbyły się pierwsze prymicje. Neoprezbiter ks. Adam Kondys jest absolwentem I L.O. przy ul. Kasprowicza w Raciborzu. Naukę w Wyższym Seminarium Duchownym w Opolu zakończył pracą magisterską na temat: „Kościół - duszpasterze - duszpasterstwo w parafii Cyprzanów w XIX wieku”. Do swoich zainteresowań ks. Kondys zalicza: historię Kościoła, liturgikę, liturgię i teologię prawosławną. Uwielbia podróże, kolarstwo górskie, narciarstwo, pływanie i muzykę klasyczną. Swoje powołanie i duszpasterstwo określił następująco: Jedno i jedyne jest kapłaństwo Chrystusa. Ale jak różni są ludzie, których On zaprasza do uczestnictwa w Swym służebnym kapłaństwie, tak różny koloryt mają ich drogi powołania. W mej formacji kapłańskiej, poza seminarium, ważne były również pewne inne osoby, środowiska, i sytuacje, dzięki którym wsłuchiwałem się w głos powołującego Pana. Chcę wymienić trzy wątki: maryjny, misyjny i „śląsk”. Od najmłodszych lat pielgrzymowałem; często do sanktuariów maryjnych: do Matki Bożej w Raciborzu, do Rud, do Mariazell. Najczęściej jednak pieszo - do Częstochowy. Tak kształtowała się moja maryjna pobożność, i tak wzrastało zawierzenie jej jako Matce Kapłanów mojego powołania. Spotkania misyjne, na które jeździłem chyba od V klasy, obudziły we mnie chęć doprowadzana do Chrystusa tych, którzy jeszcze o nim nie słyszeli. Stałem się również bardziej wyczulony na ten ważny obszar życia Kościoła, jakim jest praca misyjna. Często mówi się, że rodzina jest pierwszym seminarium. Bardzo cenię sobie czas mojego dzieciństwa, środowisko w którym wyrosłem. A wychowałem się w rodzinie śląskiej, zakorzenionej zarówno w kulturze niemieckiej, polskiej, jak i czeskiej; w której jest babcia i oma, rozmawiająca na co dzień po morawsku, której pradziadek walczył w Powstaniach Śląskich, a opa modli się w języku niemieckim. Takie otoczenie sprawiło, że wkraczam w kapłańskie życie pełen otwartości na każdego człowieka, rozumiejący problemy naszych śląskich parafii i całej opolskiej diecezji. Bo Kościół jest katolicki, nie zacieśniony do jakiejś jednej opcji, ale otwarty na każdego. Po wakacjach rozpocznie pracę duszpasterską w par. Wspomożenia Wiernych na terenie Kluczborka.
Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Wojnowicach doczekała się również swojego neoprezbitera. Jest nim ks. Wiesław Mróz. Zanim zdecydował się na drogę do kapłaństwa ukończył Technikum Mechaniczne w Raciborzu. Być może już wówczas dojrzewało powołanie kapłańskie. Pochodzi z rodziny wielodzietnej. Powiedział nam między innymi: Kapłaństwo jest dla mnie niezasłużonym darem, którym obdarzył mnie Bóg. Zawsze pozostanie dla mnie pewną tajemnicą to dlaczego właśnie mnie powołał, aby łowić ludzkie serca. Pragnę tylko jednego, aby zawsze być dobrym i świętym kapłanem, na wzór Chrystusa Pana służyć Bogu i ludziom. Pracę magisterską napisał z teologii moralnej pt. „Wstrzemięźliwość seksualna duchownych w czasach Nowego Testamentu”. Jego hobby to brydż, siatkówka, piłka nożna i dobre filmy sensacyjne. Dekretem ks. abp. Alfonsa Nossola został powołany na wikariusza parafii Trójcy Świętej w Leśnicy.
Ks. Joachim Waloszek - rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu twierdzi, iż zawsze zastanawia się nad tym czy wystarczyło sześciu lat seminaryjnej formacji aby być pewnym, że kolejni neoprezbiterzy będą dobrymi kapłanami? Ile zależeć będzie od pierwszego proboszcza, od atmosfery na plebanii, od przydzielonej w szkole klasy, od najróżniejszych, nieprzewidywalnych okoliczności życiowych? Dlatego przekonanie o zdatności kandydatów do święceń, pewność, że nie zawiodą pokładanej w nich nadziei, to w ostatecznym rozrachunku jedynie i aż pewność wynikająca z niezachwianej wiary, że Bóg jest wierny swoim obietnicom i nie dozwoli ich kusić ponad miarę. W sukurs tej wierze idzie cicha nadzieja, że seminarium zdołało przekonać kandydatów do święceń, iż formacja kapłana trwać musi nie sześć lat, ale całe życie”.
Wszystkim neoprezbiterom z terenu ziemi raciborskiej życzymy pomocy Bożej, owocnych darów Ducha Świętego, gorliwości w wyznawaniu wiary, wytrwałości w trudnej pracy duszpasterskiej oraz zrozumienia i ludzkiej życzliwości.
Krystian Niewrzoł