List do Redakcji
W ostatnim czasie w prasie lokalnej czytamy sporo na temat zbliżających się wyborów samorządowych. W artykułach tych powołuje się również DFK jako koalicjanta dla „Razem dla Ziemi Raciborskiej”. Stwierdzam, iż jest to nieprawda i Mniejszość Niemiecka nie wchodzi w skład „Razem dla Ziemi Raciborskiej”. Otóż wiele ugrupowań i partii politycznych, również Mniejszość Niemiecka, w skrócie TSKN (w języku niemieckim DFK) przygotowuje się do zbliżających wyborów i mimo okresu urlopowego prace trwają. Aktywnie pracuje komitet wyborczy oraz zespoły robocze.
Zarząd Wojewódzki TSKN podjął w styczniu tego roku uchwałę, w której postanowił, iż w gminach, gdzie działają podstawowe ogniwa TSKN-u Mniejszość wystawia własne listy swoich kandydatów. Jest tak w 6 gminach powiatu raciborskiego za wyjątkiem gminy Kornowac, gdyż tam na dzień dzisiejszy brak zorganizowanej grupy. Należy stwierdzić, iż bardzo aktywnie pracują ogniwa TSKN-u w powiecie raciborskim, gdzie znajduje się jedno z większych skupisk społeczności niemieckiej, ale również nie odstaje w przygotowanich Rybnik.
Kandydaci to mocne nazwiska, znane w swoich środowiskach, co wróżyć może powodzenie i osiągnięcie zamierzonego celu. Do wyborów samorządowych w mieście i powiecie sytuacja wygląda nieco inaczej, bowiem pozostawiona Oddziałowi TSKN swoboda w podejmowaniu decyzji, spowodowała zawiązanie koalicji. Oddział raciborski idzie w koalicji i tworzy „Forum Samorządowe” i nie jest to wcale koalicja z SLD jak się często mówi. Jedno zostało podpisane porozumienie, więc nie można nas kojarzyć z blokiem „Razem dla Ziemi Raciborskiej” - naszych liderów tam nie ma.
Czy pozostawienie takiej swobody dla wszystkich Oddziałów TSKN w województwie śląskim, a jest ich 10, było posunięciem dobrym czy złym - oto pytanie. Myślę, iż dobrze, bo to lokalnie za swoje grupy odpowiada Oddział a nie województwo. Uważam iż tak powinno być w dobrze pojętej demokracji, a liczyć będzie się efekt. Bardzo chcielibyśmy aby społeczność nasza wreszcie chciała zrozumieć, iż w swoim środowisku mamy również coś do powiedzenia, że nie można o nas mówić bez nas. I aby tak było, muszą nasi członkowie znaleźć się we władzach samorządowych. Również kandydaci do miasta i powiatu to dobrze zapowiadający się przyszli radni, a tylko od nas zależeć będzie czy nimi zostaną.
Dobrze się stało, iż wreszcie unormowała się sytuacja w Rudach, gdzie postanowiono, iż przystępują do wyborów razem z TSKN w Kuźni Raciborskiej z jednej wspólnej listy.
Oddział TSKN w Raciborzu miał również problemy, bowiem zmuszony był podjąć uchwałę, iż nie udzieli rekomendacji ani poparcia wniosku kandydata pana mgr Franciszka Waniek.
W uzasadnieniu stwierdzono, iż jest on długoletnim członkiem DFK w kole w Studziennej, należał do grupy inicjatywnej tworzącej tę organizację, jednak zachowanie jego i wykorzystywanie płaszczyka DFK jest nie na miejscu i robi więcej szkody niż przynosiłoby korzyści. Nigdy swoich wystąpień, czy krytyki nie uzgadniał z nami, stąd też nie może to odbywać się pod płaszczykiem DFK. Jeszcze w roku ubiegłym Oddział cofnął mu udzieloną wcześniej rekomendację jako radnemu powiatu.
Nie wiemy o jakich liderach DFK myślał redaktor piszący artykuł w ostatnich Nowinach Raciborskich, ale zapewniam wszystkich czytelników, iż władze TSKN (DFK) nic o tym nie wiedzą.
Jeżeli faktycznie tak miałoby być, to jest to działanie wbrew podjętej uchwale, narusza Statut Stowarzyszenia, a w stosunku do takich osób statut przewiduje również sankcje. Osobiście myślę, iż są to normalne chwyty w kampanii przedwyborczej, aby próbować namieszać w naszych szeregach. Wierzę jednak w mądrość naszej społeczności, która nie pozwoli sobą manipulować i staje się coraz silniejsza w swoich poglądach.
Przewodnicząca Zarządu
mgr Lidia Burdzik
P.S. Odpowiedź autora zamieścimy w następnym numerze.