Liga przyjaciół przyrody
Budek powstanie około pięćset. Za pośrednictwem prezydenta Adama Hajduka udało nam się namówić dyrekcję Zakładu Karnego, by więźniowie w ramach warsztatów terapii zajęciowej wykonali budki według naszych projektów - mówi dr Jan Duda, współpracujący z władzami miasta miejscowy przyrodnik dendrolog, współtwórca ogrodu botanicznego Arboretum Bramy Morawskiej. Chętnie przystaliśmy na propozycję, bo daje ona okazję zrobienia czegoś naprawdę pożytecznego - dodaje dyr. ZK Tadeusz Korecki.
Budka lęgowa, aby spełniła swoją rolę, musi być wykonana z surowego, nieheblowanego drewna i mieć odpowiednie wymiary spełniające oczekiwania poszczególnych gatunków. Z pozoru prosta praca wymaga jednak wiele staranności i cierpliwości, tym bardziej, że w sumie ma powstać około pół tysiąca budek według różnych projektów.
W naszym mieście gnieździ się około 75 gatunków ptaków, którym trzeba stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju populacji, czyli gniazdowania. Roli ptactwa miejskiego nie sposób przecenić. W większości potrzebują do życia mięsa, czyli wszelkiego rodzaju szkodników, które musielibyśmy zwalczać, gdyby nie nasi latający przyjaciele - dodaje dr Duda. W mieście nie brakuje więc dla ptaków pożywienia (nie gardzą wszelkiego rodzaju odpadkami), ale z warunkami do rozmnażania jest znacznie gorzej.
Przykładowo kopciuszek, muchołówka szara i pliszka siwa, które gniazdują dwa razy w roku, muszą mieć domek ćwierćotwarty zawieszany na murach i ścianach budynków. Jedna para potrzebuje dwa takie. Nigdy bowiem nie korzysta drugi raz w roku z domku, w którym już wcześniej samiczka złożyła jaja. Co roku jesienią trzeba je czyścić, by były użyte ponownie wiosną.
Pozostałe budki są typu zamknięte z otworem wlotowym różnej średnicy. Ten o szerokości 2,8 cm przewidziano w domkach dla małych sikorek modrych i sosnówki czubatej. Otwór o średnicy 3,2 cm jest już dla sikorki bogatki, krętogłowa i muchołówki żałobnej. Budki z jeszcze większymi otworami będą dla szpaków i dudków, których jest bardzo mało, bo wyniosły się z powodu braku dziupli w drzewach. Pójdźka szara potrzebuje otworu o średnicy 8 cm, sowa o cztery centymetry większego. Będą też domki dla nietoperzy.
Przyrodnicy i dyrekcja Zakładu Karnego liczą, że znajdą się firmy chcące podarować drewno nadające się do wyrobu budek. Na razie otrzymano je darmowo z jednego z okolicznych tartaków, część zakupiono z budżetu więzienia.
(mat)