Zaowocują na przyszłość
Racibórz, polska stolica Euroregionu „Silesia”, gościła niedawno przedstawicieli wszystkich polsko-czeskich euroregionów w ramach posiedzenia podgrupy roboczej ds. euroregionów działającej w grupie do spraw samorządu Polsko-Czeskiej Komisji Międzyrządowej do spraw Współpracy Transgranicznej. Choć zależności te mogą się wydać skomplikowane, a ranga podgrupy mała, to w istocie ustalenia zapadłe na jej posiedzeniu mają duże znaczenie.
Przedstawiciele euroregionów mają duże doświadczenie. To przecież na pograniczu jak w soczewce widać problemy dwustronnej współpracy, przede wszystkim w kontekście propozycji jej poszerzenia. Polacy i Czesi coraz bardziej się integrują, głównie w takich regionach jak raciborski czy opawski, i widzą potrzebę podejmowania nowych działań, które jeszcze bardziej ich ze sobą zbliżą - mówi poseł Andrzej Markowiak, współprzewodniczący podgrupy, który przedstawiał wypracowane przez nią propozycje na Komisji Międzyrządowej w Hradcu-Kralowe.
Jeden z ważniejszych postulatów, to umożliwienie studiowania Polakom w Czechach, a Czechom w Polsce. Możliwość taka teoretycznie dziś istnieje, ale brakuje informacji o kierunkach i zasadach takiej nauki, wzajemnego uznawania dyplomów, a przede wszystkim finansowania np. w ramach rządowych stypendiów. Wciąż więcej można oczekiwać od kontaktów gospodarczych - dodaje poseł. Niezbędna jest też lepsza niż dotąd współpraca na wypadek klęsk żywiołowych, o czym nie trzeba przekonywać na Raciborszczyźnie, gdzie podczas wezbrań Odry oczekuje się informacji z Ostrawy. Brakuje słownika polskich i czeskich terminów planowania i działania kryzysowego. Nie rozwiązano problemu uznawania w Polsce ubezpieczenia zdrowotnego Polaków zatrudnionych w Czechach.
Lepiej mogłaby działać administracja rządowa, która jest odpowiedzialna za udzielanie bieżących informacji na temat programów unijnych np. Phare CBC - przekonuje A. Markowiak. Najlepiej, aby ich wdrażanie zostało zdecentralizowane a więc wykorzystujące istniejące i sprawne struktury euroregionów. Przy podziale środków należy też uwzględnić rzeczywiste potrzeby, wynikające np. z większego zacofania jakiegoś obszaru, a nie jedynie długość pasa granicznego. Dotyczy to głównie programu Interreg. Ogromnym problemem jest wypełnianie wniosków o udzielenie dotacji. Gdyby udało się rozwiązać to systemowo, np. poprzez wyspecjalizowane jednostki, wówczas euroregionom udałoby się pozyskać znacznie więcej pieniędzy.
(waw)