Wypełnić warunki uchwały
Od 1 lipca tego roku wiele klubów piłkarskich czeka konieczność dostosowania się do nowych przepisów i wymogów PZPN, szczególnie ważnych, by otrzymać licencję. Działacze liczą już jednak, ile będzie to ich kosztować.
Zarząd PZPN 19 maja 2002 roku podjął uchwałę w sprawie licencji dla klubów III, IV ligi i niższych klas rozgrywkowych. Uzyskanie tego dokumentu jest ważne po spełnieniu szeregu warunków prawnych, organizacyjnych i sportowych. Niektóre sprawy budzą jednak niepokój wśród działaczy, inne niekiedy śmiech. Po prostu dlatego, iż w świetle tejże uchwały kluby klasy A i B mają spełnić takie same kryteria, co w III lidze. A przecież pomiędzy jednymi i drugimi istnieje przepaść nie tylko sportowa, ale i w infrastrukturze. Co dla jednych będzie dodatkowym wydatkiem, dla innych może okazać się kosztem nie do przeskoczenia. Niektóre warunki trzeba będzie wykonać już w tym roku od 1 lipca, inne dopiero za rok lub za kilka lat. Uchwała PZPN precyzuje, iż w rozgrywkach prowadzonych przez związek mogą uczestniczyć kluby posiadające formę prawną stowarzyszenia kultury fizycznej lub sportowej spółki akcyjnej, będące członkami właściwego związku oraz PZPN. Przejściowo jednak będą mogły brać udział w rozgrywkach inne podmioty - ale tylko czasowo dopuszczone. Przed złożeniem wniosku o licencję, ważną przez dwa sezony piłkarskie klubowi sternicy będą musieli uzupełnić teczki z dokumentami - choćby o wyciąg z rejestru sądowego z danymi klubu czy dokument dotyczący prawa korzystania z obiektów piłkarskich, pisemne deklaracje klubu, oświadczenie o spełnieniu warunków uchwały PZPN o licencjach. Będą musieli opłacić dodatkowo samą licencję - dla III i IV ligi będzie to 500 zł, dla reszty klas rozgrywkowych 200 zł...
Jeśli klub będzie chciał spełnić warunki sportowe, będzie musiał zadeklarować się, że w pierwszej drużynie seniorskiej zagra określona liczba młodzieżowców. W IV lidze trzech, w okręgówce dwóch, a w klasie A jeden. Trzecio i czwartoligowcy będą musieli mieć na stanie co najmniej trzy zespoły młodzieżowe, kluby z okręgówek dwa takie teamy, a te z klasy A co najmniej jeden. Prowadzić zespoły w IV i III lidze będą musieli przynajmniej trenerzy II klasy, okręgówki i klasy A instruktorzy, a klasy B animatorzy.
Sporo przepisów dotyczy w uchwale licencyjnej warunków infrastruktury sportowej. Czwartoligowcy będą musieli mieć na stadionie od 1 lipca 2004 r. przynajmniej 200 miejsc siedzących (ławki lub krzesełka), 200 stałych siedzisk. Kluby z okręgówki muszą dysponować na obiekcie 100 miejscami siedzącymi i 100 stałymi siedziskami, a w klasie A musi być 50 miejsc siedzących - a od 1 lipca 2005 r. dodatkowo 50 stałych siedzisk.
Czwartoligowcy i okręgówki będą musiały od 1lipca 2004 mieć na boiskach nawierzchnie trawiaste, a klasy A i B od 1 lipca 2003 nawierzchnie trawiasto piaszczyste. Trzy lata na trwałe odgrodzenie widowni od boiska mają w klubach klasy A, dwa lata w okręgówkach, a rok w IV lidze. Podobnie jest nieco z wykonaniem ogrodzenia obiektu pilkarskiego - okręgówki muszą je mieć od 1 lipca 2006, a klasy A od 1 lipca 2007. Od 1 lipca 2004 IV ligi muszą wydzielić sektor dla kibiców gości - okręgówki mają ten warunek wypełnić w rok potem.
Wszystkie klasy rozgrywkowe już od 1 lipca tego roku będą musiały wydzielić przejścia dla zawodników i sędziów, mieć oznaczone punkty sanitarne, posiadać odrębne szatnie dla sędziów, zabezpieczyć toalety dla widzów, zawodników i sędziów, wykonać zadaszenia dla kierownictw i zawodników rezerwowych obu klubów rozgrywających zawody (IV ligi od 1 lipca 2003, klasy A i okręgówki od 1 lipca 2004).
To wszystko kluby, które dotąd nie znalazły na podobne urządzenia funduszy, pobije po kieszeni i już teraz w niejednym gronie narzekają, że władze związku nie liczą się z sytuacją w najniższych szczeblach hierarchii piłkarskiej. Ale najbardziej wydaje się dla działaczy kuriozalny warunek zapewnienia na wszystkich obiektach ligowych noszy i noszowych. Pół biedy jeszcze z tablicami informacyjnymi i miejscami dla autokarów i aut gości oraz funkcyjnych. Trudno jednak sobie wyobrazić na boisku klasy C czy nawet B, na które przybywa oglądać mecz ledwie garstka widzów, dwóch chłopa z noszami przy linii... Bez wątpienia w klubach powinni działacze już teraz rachować, ile będzie kosztować taka ekstrawagancja. Na pewno konieczność dostosowania się do niniejszych reguł zniechęci niejednych do zabawy w futbolowe gierki. Działaczem sportowym, nawet społecznym nie jest łatwo już być.
(sem)