Ach, co to był za bal..
Tego wieczoru mieszkańcy piekieł i aniołowie wznosili razem toast przy jednym stole, a starożytni Rzymianie wraz ze szlachtą polską stawali razem w rozmaitych konkurencjach.
Spotkanie fikcyjnych bohaterów filmowych z postaciami historycznymi umożliwił Zbigniew Woźniak, szef restauracji „Vivat”, który 25 stycznia zorganizował doroczny bal kostiumowy. Impreza przez niego przygotowana odbyła się już drugi rok z kolei. Gospodarz w dostojnym stroju szlacheckim przywitał wszystkich przybyłych gości i zaprosił do wspólnej zabawy. Taneczne szaleństwa, które rozpoczęły się tuż po kolacji, trwały aż do rana i były przeplatane wieloma konkursami. W zabawnych konkurencjach, takich jak parodiowanie odgłosów zwierząt i naśladowanie sposobów wypowiadania się poszczególnych osób, mieli okazję wykazać się zarówno mężczyźni jak i kobiety. W niektórych konkurencjach liczył się talent aktorski, w innych plastyczny, a w jeszcze innych uczestnicy zabawy mieli za zadanie pochwalić się umiejętnościami zaprojektowania stroju z kolorowych rolek papieru toaletowego.
Na koniec tej szampańskiej imprezy wybrano tradycyjnie już króla i królową balu. Królową została piękna, długowłosa pasterka - Paulina Dworak z Raciborza, natomiast królewskim berłem uhonorowano Zbigniewa Marcinka z Pszowa, który wcielił się w postać uroczej, długonogiej Andżeliki.
E.Wa