Rybnicka dziupla
Zdarzenie miało miejsce 21 lutego. Tego dnia funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu oraz Izby Celnej w Katowicach ujawnili cztery samochody, które do Polski zostały sprowadzone z naruszeniem przepisów celnych. W godzinach przedpołudniowych wjechali na jedną z posesji w Rybniku. Stały tu zaparkowane cztery samochody: dwa mercedesy - jeden z 1988, a drugi z 1992 roku, 13-letni fiat tipo oraz 11-letni opel omega. Do Polski sprowadził je mieszkaniec Rybnika, obywatele Niemiec i Polski.
Sprowadzane samochody posiadały oznaczenia pojazdów będących w naprawie na terenie Niemiec i były dopuszczone wyłącznie do jazd próbnych. Sprytny mężczyzna, wykorzystując niższe ceny samochodów w Niemczech oraz swoje podwójne obywatelstwo kupował tam samochody z zamiarem odsprzedaży ich cudzoziemcom na terenie Polski. Przejeżdżał nimi tranzytem przez Czechy. Prawdopodobnie trafiły by one do nowych właścicieli ze wschodniej bądź południowej Europy. W Polsce giełdowa wartość tych pojazdów byłaby bliska 80 tysięcy zł - wyjaśnia kapitan Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy ŚOSG.
Właściciel zapłacił za nie w Niemczech połowę tej kwoty, to jest około 10 tys. euro. Sprowadzając je do Polski naruszył jednak przepisy celne. W tej sprawie Izba Celna w Katowicach będzie prowadziła postępowanie karno-skarbowe.
Obecnie pojazdy pozostają w dyspozycji celników. Postępowanie odpowie także na pytanie czy był to precedens, czy też długotrwały proceder?
(w)