O podręcznikach raz jeszcze
Wypada mi podziękować za takowe wyróżnienie, gdyby nie fakty, że wyrywkowe komentowanie moich wypowiedzi nie jest zgodne z przedstawionym stanowiskiem. Interpelację zgłosiłem na prośbę rodziców i nauczycieli. Nigdy nie wypowiadałem się (co wynika z gazety) jakoby nauczyciele byli skorumpowani. W swym zapytaniu do Pana Prezydenta, pytałem, czy prawdą jest, że niektórzy nauczyciele ulegają wydawcom, którzy chcąc sprzedać swoje podręczniki używają różnych zabiegów i promocji. Jeśli tak jest, przynajmniej tak twierdzą sami nauczyciele i rodzice, to jest to zjawisko korupcjogenne. Zdaję sobie sprawę, jak ważną misję pełnią dzisiaj nauczyciele w kształtowaniu młodego człowieka. Mam świadomość, że znakomita ich większość z pełnym poświęceniem sprawuje ofiarnie swój zawód. Oświadczam, że niezależnie od dalszych komentarzy jako radny będę pytał, zabierał głos we wszystkich sprawach z jakimi zwrócą się do mnie obywatele. Będę bronił pokrzywdzonych, demaskował nieuczciwość, wszelkie układy, żądał jawności życia publicznego.
Poniżej przedstawiam całą interpelację. Jestem przekonany, że jedynie całe jej przedstawienie pozwoli czytelnikom na ocenę zaistniałego problemu.
Radny Ryszard Frączek
Racibórz 5.02.2003
Panie Przewodniczący, Szanowni Radni, Szanowny Panie Prezydencie.
W związku z przedstawionym do akceptacji raportem z diagnozy jakości pracy gimnazjów zadałem sobie trud przeprowadzenia rozmów z rodzicami i nauczycielami w analizowanym problemie. Jako, że punkt ten jest ujęty w programie sesji pozwolę sobie korzystając z przysługującego mi prawa przedstawienia problemu, który nie był ujęty w raporcie, a który może mieć niezwykle ważny wpływ na dalsze funkcjonowanie szkolnictwa.
Zaniepokojony ewentualnymi nieprawidłowościami w zakresie finansowego wspierania szkół pozwalam sobie przytoczyć pismo pani minister Krystyny Łybackiej adresowane do dyrektorów szkół, który pozwoliłem sobie ściągnąć z Warszawy na tę okoliczność. (fragmenty)... Co roku powtarzają się wątpliwości związane z bezpośrednią sprzedażą podręczników w szkole. Zdarza się, że oferujący podręczniki przekazują dla szkół nagrody rzeczowe, których otrzymanie uzależnione jest od wysokości sprzedaży. Uznaję takie zjawisko za niewłaściwe. Zwracam uwagę na uchwaloną przez Sejm nowelizację ustawy o nieuczciwej konkurencji. Ustawa ta zezwala na darowizny w postaci sprzedawanego towaru - w przypadku szkoły podręczniki i obudowy metodycznej do niego - w ramach promocji, ułatwiającej zapoznanie się nauczycielowi z nowym tytułem. Wyklucza natomiast inne darowizny, których przyjmowanie może sugerować pozamerytoryczne decyzje przy wyborze podręcznika.
Z poważaniem Krystyna Łybacka
Mając powyższe na uwadze, zwracam się do prezydenta o udzielenie mi odpowiedzi na piśmie w następujących kwestiach. Po pierwsze czy prawdą jest, że w szkołach raciborskich brak jest kontroli nad doborem podręczników?
Po drugie czy prawdą jest, że wykazy podręczników przekazywane są rodzicom dopiero we wrześniu?
Otóż z informacji jakie uzyskałem, szkoły otrzymują wiele propozycji od hurtowni i wydawnictw, które wszystko zrobią, aby przekonać nauczyciela, że ich podręcznik jest najlepszy. Aby ten cel osiągnąć hurtownie czy też wydawnictwa organizują spotkania dla nauczycieli zakończone obiadami i przygotowanymi prezentami lub też bezpośrednio gratyfikują nauczycieli poprzez przekazywanie gadżetów czy stosowanie specjalnych upustów przy sprzedaży. Niewątpliwie jest to zjawisko korupcjogenne.
Skutkiem tego rodzice muszą kupować podręczniki droższe i częstokroć o nierzetelnej informacji. Zdarza się, że rok później nauczyciele ogłaszają, że książki są nieprzydatne. Jako przykład rozmówcy podaję błękitną matematykę, czy też podręczniki do obecnej pierwszej klasy gimnazjum.
Drugi problem to nie podawanie rodzicom na koniec roku szkolnego listy podręczników na następny rok. Nie mówiąc już o dysharmonii jaka panuje między szkołami. Brak panowania nad tymi problemami, brak jakiejkolwiek koordynacji powoduje, że co szkoła, ba co klasa różne są podręczniki do tego samego przedmiotu. Za powód podaje się opóźnienia w druku, nie zatwierdzone pozycje książkowe itp. Sytuacja ta powoduje olbrzymi chaos, zdenerwowanie wśród rodziców. Kolejny problem to sama sprzedaż podręczników szkolnych. Polskie prawo mówi, że sprzedaż mogą prowadzić jednostki posiadające działalność handlową. O ile wiem, szkoły takowej nie posiadają. Wobec powyższego wynika, że w raciborskich szkołach łamana jest ustawa skarbowa. Przypomnę, że łamanie ustawy jest przestępstwem. Wobec powyższego zadaję Panu Prezydentowi trzecie pytanie. Gdzie trafiają prowizje i rabaty z podręczników? Ile z tego handlu trafia do szkoły? Czy prawdą jest, że część prowizji trafiało nie do szkół lecz do nielicznej grupy nauczycieli?
Panie Prezydencie, Szanowni Radni, jak ważny jest to problem świadczą powyższe liczby.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że prowizja 15% wynosi 259000 zł, to jest to kwota niebagatelna. Nawet jeżeli przyjmiemy założenie, że część uczniów korzysta, ze starych podręczników to i tak problem ten jest olbrzymi.
Panie Prezydencie, jestem przekonany, że zarówno Pan jak i Panie i Panowie radni z wielką troską i głębokim zaangażowaniem podchodzą do problemów raciborskiej oświaty. Świadczy o tym chociażby fakt, że na jej potrzeby zaplanowaliśmy wydanie 1/3 budżetu miasta. Rzetelne wyjaśnienie powyższych pytań, a w szczególności pieniędzy jest niezwykle ważne. Jakby nie było, dotyczy ono priorytetowego środowiska nauczycielskiego w znakomitej większości oddanego sprawie posłannictwa i misji, jaką wypełniają.
Ryszard Frączek
Radny IS Pojednanie