Po naszymu fajnie
Kilkadziesiąt dzieciaków z różnych szkół wzięło udział w ubiegłym tygodniu w IV Gminnym Konkursie Gwary Śląskiej. Do Zespołu Szkolno- Przedszkolnego w Pogrzebieniu, gospodarza imprezy, przybyły one nie po raz pierwszy.
Pogrzebieńska szkoła gościła 20 marca prawie setkę dzieci z Kornowaca, Kobyli, Rzuchowa i ze swej strony wystawiła również reprezentacje. Konkurs „Pogodomy po naszymu” z jurorami, oceniającymi występy dzieci w kilku kategoriach, przypomniał nie tylko stare „godki”, ale i piosenki - niegdyś popularne i przez wszystkich śpiewane na Śląs-ku przy byle okazji. Dziś bowiem młodsze pokolenie zna głównie „Karolinkę” i „Szła dzieweczka do laseczka...” - przygotowanie się zaś do imprezy wymagało nauczenia się różnych tekstów. Inicjatorką tego przedsięwzięcia była Joanna Krasek, nauczycielka języka polskiego w miejscowej szkole, pomagali jej nauczyciele i rodzice. Nagrody dla najlepszych uczestników oraz poczęstunek dla gości zostały ufundowane przez wójta Józefa Stukatora. Możemy ze swej strony podziękować wszystkim, którzy w jakiś sposób udzielili pomocy przy organizacji imprezy w naszej szkole. Nasza gwara śląska warta jest tyle zachodu, żeby dzieci wiedziały i czuły ją na co dzień - powiedziała Maria Kubiczek, dyrektor miejscowego Zespołu. I gwara lokalna królowała na niewielkiej scenie. Dzieci przygotowały głównie żartobliwe inscenizacje wierszy i piosenek, przerabiając je na śląską wersję. Na przykład „Nimożno cićka”, „Babski comber”, „Latosie feryje” czy „Rzepke”. Godały zaś o „Mojej familiji”, chorej kaczce, gupim Francku, Marynie i omie, co jechała na motorku. Konkurs przeprowadzono w trzech kategoriach, wys-tępować mogli zarówno soliści, duety, jak i całe klasy. Tym ostatnim najłatwiej przychodziło, wychodząc na scenę w grupie, opanowanie tremy. Wszak gości było sporo - prócz rodziców zasiedli w sali inspektor oświaty Urzędu Gminy Kornowac Michał Krasek i wizytator Halina Sitnikow, przedstawiciele pogrzebieńskiej Grupy Biesiadnej Anny Zając. W przerwie między występami „po naszymu” zagodała do dzieciaków Kazimiera Drewniok - pochodząca z Pogrzebienia ludowa artystka i emerytowana architekt, znana z rysunków w różnych pismach i publikacjach o Śląsku. Ciekawostką był „pchli targ”, jaki dzieci zorganizowały przy okazji konkursu - w przer-wach stoiska z rozmaitymi zabaweczkami, bibelotami i drobiazgami były non stop oblegane przez chłopców i dziewczynki.
Jury wytypowało po trzy najlepsze grupy wykonawców. W kategorii monologów wygrał Tomasz Piela z SP w Pogrzebieniu, przygotowany przez Celinę Stukator - Tomek recytował śląską wersję wierszyku o rzepce. Drugie miejsce przyznano duetowi pogrzbieńskiemu - Aleksandrze Krasek i Malwinie Pytlik (opiekun Bogusława Jureczko) - za „Antka i Francka”. A trzecie Mateuszowi Pytlikowi, przygotowanemu przez Ewę Koczor za wierszyk o „Chorej kaczce”.
Muzyczny konkurs wygrał duet z Kobyli - Agnieszka Dudek i Ewa Czekała - przygotował pod kierunkiem Stanisławy Kramarczyk piosenkę „Od Kobyli”. Drugiemiejsce przyznano pogrzebieńskiej klasie III, która wespół z Bogusławą Jureczko pracowała nad „Wiązanką śląską”. Trzecie miejsce w konkursie zajęła Agnieszka Dudek - solistka z Kobyli zaśpiewała „Moja familijo” (opiekunką laureatki była St. Kramarczyk).
Najtrudniejszą do wykonania w konkursie była kategoria inscenizacji. Tutaj bowiem trzeba było ułożyć skecz. Dorota Kapuścik i Angelika Szyra pod opieką J. Krasek przedstawiły scenkę rodzajową „Latosie feryje zimowe” - za którą otrzymały pierwszą nagrodę. Drugie miejsce jurorzy przyznali Anecie Sitek, Patrycji Lepiarczyk i Magdalenie Doleżych - trio z Kobyli przygotowało wraz z Bożeną Lenort skecz „Cołkiem normalnie...”. A ich rówieśnicy ze szkoły - Zbyszek Hajduczek, Laura Kozioł, Aneta Sitek, Agnieszka Dudek i Magda Doleżych” - pod kierunkiem Katarzyny Knury opracowali godkę „O głupim Francku”, za który otrzymali trzecią nagrodę.
(sem)