Szlagier za szlagierem
Dwa stojące na dobrym poziomie spotkania rozegrali amatorzy z raciborskiej ligi w pierwszych półfinałowych spotkaniach rundy play-off.
Pierwszym przebojem kolejki był pojedynek Złotnika Chrzanowskiego z Enterem Motozbyt. Grający od niedawna z Siedlokiem Złotnicy mieli wielkie ambicje pokonać odwiecznego rywala do tytułu mistrza ligi. Enter zagrał jednak w dwóch pierwszych setach niemal koncertowo. Bogocz, Krauze i Hercog byli nie do powstrzymania. Dokładne piłki zagrywał im Marek Kurpis, w zastępstwie swego młodszego brata Adama, którego z gry wyeliminowało złamanie ręki. Złotnik przegrał kolejno do 18 i 14 (żaden z graczy Chrzanowskiego nie zagrywał tu więcej niż raz!). W trzeciej partii zagrał wreszcie tak jak powinien, ale pomimo rozpaczliwej walki do samego końca i w tym secie był gorszy od Entera 31:33. Porażka 0:3 z dosyć wyraźną stratą w małych punktach przekreśla chyba starania Złotników o występ w finale. Drugi niedzielny szlagier to rywalizacja Kędzierzyna i Instal Mag Brzezie. Choć zespół z Opolszczyzny przyjechał w dość okrojonym składzie, dwa pierwsze sety wygrał bardzo łatwo 25:17 i 25:16. Kiedy wydawało się, że i tu będzie 3:0 dla faworytów, karta nagle się odwróciła. Młodzież towarzysząca ekipie Instalu zaczęła bardzo żywo dopingować swoich kolegów. Śpiewała i klaskała przy zagrywce Instala, gwizdała gdy piłka była w posiadaniu rywali. Choć Jokey Kędzierzyn to chyba najbardziej opanowani gracze z całej ligi, ten doping „zaczął grać im na nerwach”. Głupie straty, ataki w siatkę i zepsute zagrywki ze strony mistrzów oraz szybkie, pomysłowe i co ważne - skuteczne zagrania autorstwa Instala. Tak było w trzecim i czwartym secie, które zespół Mariusza Zychmy wygrał 25:21 i 25:22. Kędzierzyn pozbierał się dopiero w tie-breku. Na początku „odskoczył” przeciwnikom na pięć punktów i tę przewagę utrzymał do końca (15:9). - Mamy wciąż dużą szansę na awans. Przegraliśmy przez zły odbiór. To był nasz słaby występ - przyznał Zychma po meczu. Wygrana 3:2 nie daje żadnej pewności Kędzierzynowi. Instal zapowiada, że na rewanżu za tydzień też będą ci aktywni kibice, a jeśli poprawi jeszcze odbiór zagrywki, to kto wie ... We wcześniejszej fazie rozgrywek również w pierwszym meczu uległ Trampowi 2:3 by zwyciężyć w rewanżu 3:0.
Walter 13 wygrał z Mechanikiem Ostróg 3:1 (26:24, 25:8, 14:25 i 26:24) i prawdopodobnie będzie walczył o 5 lokatę z Trampem, który ograł Budowlankę 3:0 (25:17, 26:24, 25:21). Ekipa Twaroga i Węgrzyna zagrała w piątkę a gracza do kompletu „załatwiła” dosłownie w ostatnim momencie przed przyznaniem ewentualnego walkowera. Ta sztuka nie udała się MOAS, którego zawodnicy nie przestawili sobie zegarków w związku ze zmianą czasu i zjawili się na meczu z Lotto o godzinę za późno. Przeciwnik był bezlitosny i nie poszedł na ustępstwa. Rozegrano jednak towarzyską „gierkę” - Lotto i tak było lepsze 3:1.
Juniorzy Rafako wygrali z Mieszko 3:0 (25:14, 25:18, 25:7). Rewanże, z bardzo ciekawie zapowiadającym się meczem Instal Mag - Jokey Kędzierzyn (godz. 12.30) już 7 kwietnia.
(ma.w)