Piaskownice a Unia Europejska
To skandal, że zamiast wymieniać piasek sypie się ziemię. Gdzie mają się bawić nasze dzieci - dzwonili do nas czytelnicy zaniepokojeni zasypywaniem kilku piaskownic na osiedlach administrowanych przez PGL Dom. Na pokrycie kosztów wymiany piasku nie zgodziła się wspólnota - tłumaczy prezes firmy.
Piaskownice zniknęły z osiedli przy ul. Katowickiej, Drzymały, Słowackiego, Królewskiej i Pomnikowej. Ich zarządcą jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Lokalami Dom, które administruje tzw. mieszkaniami rafakowskimi. W minionym tygodniu do piaskownic zwieziono ziemię, pochodzącą z budowy parkingu przed biurowcem Dom-u przy ul. Bukowej. Zamiast miejsca zabaw są teraz klomby, w których ma być zasiana trawa.To skandal - powiedział nam jeden z czytelników. Gdzie teraz mają się bawić moje dzieci? Tyle się mówi, że trzeba wymieniać piasek, a tu ryp, zamiast piasku ziemia - dodaje.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy prezesa Mirosława Dziedzica z PGL Dom. Place zabaw znajdują się na terenie, będącym własnością spółki a nie wspólnot, które tworzą m.in. właściciele mieszkań rafakowskich. Sanepid nakazał nam wymianę pias-ku, co kosztuje około 350 zł od jednej piaskownicy. Tam gdzie wspólnoty zgodziły się pokryć koszty, tam piasek został wymieniony. Tam gdzie nie otrzymaliśmy przyzwolenia, tam musieliśmy nasypać ziemi. Przy ul. Drzymały mieszkańcy wręcz tego od nas żądali - tłumaczy. Nowy piasek został m.in. nawieziony do piaskownic przy ul. Słowackiego, Skłodowskiej, Rostka, Polnej i Wileńskiej.
Kiedy wejdziemy do Unii Europejskiej place zabaw będą musiały speł-niać określone wymogi - dodaje prezes Dziedzic. Najważniejsze to m.in. konieczność wybudowania ogrodzenia i zlikwidowania urządzeń metalowych. Wszystkie przyrządy do zabaw będą musiały być drewniane. Koszty będą musiały pokryć wspólnoty a więc sami mieszkańcy, jeśli oczywiście zechcą zorganizować swoim dzieciom miejsce zabawy.
(waw)