Dalej pat
Wciąż nie wiadomo, jaki finał znajdzie sprawa lekarza Stanisława Morawca, zawieszonego ordynatora oddziału wewnętrznego II Szpitala Rejonowego w Raciborzu. Przypomnijmy, że w jego sprawie toczy się postępowanie wewnętrzne, które ma wyjaśnić, czy uzależniał wykonywanie świadczeń medycznych od korzyści majątkowych. Doktor Morawiec, w liście otwartym, publikowanym m.in. na łamach Nowin Raciborskich, zarzuca dyrekcji, że nie ma możliwości się bronić, gdyż są przed nim ukrywane szczegóły sprawy. Uważa, że jest szykanowany za to, iż w poprzedniej kadencji samorządu powiatowego był w innym obozie politycznym.
W jego sprawie interpelację na sesji złożyli niedawni polityczni sprzymierzeńcy z Forum Samorządowego oraz SLD. Starosta Henryk Siedlaczek wyjaśnił na ostatniej sesji z 27 maja, iż dyrekcja Szpitala zamierza przekazać całą dokumentację, zebraną w sprawie, do Prokuratury Rejonowej w Raciborzu oraz do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej.W piśmie dyrektora Szpitala do starosty, które udało nam się zdobyć (datowane na 14 maja), czytamy natomiast: „w odniesieniu do ordynatora lek. med. Stanisława Morawca toczy się postępowanie wyjaśniające. W celu ustalenia faktów i ich zbadania powołałem komisję. W chwili obecnej trwają jej prace. Bez osoby zainteresowanej zakończenie prac Komisji nie jest możliwe. Pan ordynator przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jednocześnie informuję, że sprawę skieruję do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach. W przypadku, gdy ustalenia komisji pozwolą na przyjęcie, iż nastąpiło naruszenie prawa, wystąpię do Prokuratury Rejonowej ze stosownym zawiadomieniem”.
(waw)