Faktury do prokuratora
Sprawa podwójnego rozliczania faktur w ramach ministerialnego programu „Zintegrowane Ratownictwo Medyczne” oraz Regionalnego Programu Restrukturyzacji, o której pisaliśmy już obszernie na łamach Nowin Raciborskich, trafi do Prokuratury Rejonowej. Taką zapowiedź dało się słyszeć na ostatniej sesji Rady Powiatu z ust starosty Henryka Siedlaczka. W związku z taką sytuacją oraz innymi nieprawidłowościami, ujawnionymi w czasie kontroli w ramach nadzoru, powiadomię Prokuraturę Rejonową oraz Regionalną Izbę Obrachunkową w Katowicach w zakresie naruszenia ustawy o finansach publicznych - mówił starosta.
Przypomnijmy, że Szpital Rejonowy w Raciborzu musi zwrócić wojewodzie śląskiemu nienależnie pobrane z tego tytułu 260 tys. zł. W latach 2000-2002 lecznica została zakwalifikowana do ministerialnego programu „Zintegrowane ratownictwo medyczne”, w ramach którego dostała 762 tys. zł na tworzenie szpitalnego oddziału ratunkowego. W 2000 r. otrzymała też 730 tys. zł dotacji w ramach pilotowanego przez wojewodę regionalnego programu restrukturyzacji służby zdrowia. Z materiałów pokontrolnych wynika, że w obu programach przedstawiono do rozliczenia te same faktury, opiewające na zakup defibrylatora, kardiomonitora, pomp, walizki reanimacyjnej i aparatu USG. Oznacza to, że budżet państwa zapłacił za to samo dwa razy. Nieprawidłowo rozliczone środki zostały przeznaczone na bieżące funkcjonowanie Szpitala. Znaleźć je teraz w wątłym budżecie placówki, mającej ogromne zadłużenie i realizację kosztownego programu naprawczego przed sobą, będzie niezwykle trudne. Konsekwencją może też być wykluczenie lecznicy z rządowych programów wsparcia działań restrukturyzacyjnych. Władze powiatu mają nadzieję, że samokrytyka pozwoli temu zapobiec.
Faktury przedstawiał dyrektor Szpitala Rejonowego Bogdan Łaba, dalej przesyłano je do Starostwa, tu swoją opinię wydawała księgowość, wreszcie cały komplet dokumentów trafiał do starosty, który ze swoim pis-mem przewodnim wysyłał je do wojewody (w tych przypadkach podpisy złożył były wicestarosta).
Były dyrektor B. Łaba (obecnie przebywa na chorobowym) uważa, że w sprawie zawinili urzędnicy Starostwa, a konkretnie ci, którzy zajmowali się służbą zdrowia. Dodał, że w poprzedniej kadencji sprawy te podlegały obecnemu staroście Henrykowi Siedlaczkowi. Poproszony przez radnego Franciszka Wańka o złożenie wyjaśnień w tej sprawie na sesji, napisał jednak w piśmie do radnych: „Uprzejmię informuję, że nie stawię się na sesję Rady Powiatu, ani nie będę składał żadnych wyjaśnień w tej sprawie, w szczególności przez panem Franciszkiem Wańkiem”.
„Rozliczenia środków w ramach programu „Zintegrowane Ratownictwo Medyczne” dokonał sam dyrektor Szpitala, bezpośrednio do Ministerstwa Zdrowia, w związku z czym odpowiednie służby tut. Starostwa nie miały fizycznej możliwości zweryfikowania i porównania rozliczeń obydwu programów. Wicestarosta Kowalewski nie miał podstaw przypuszczać, że dyrektor Szpitala może podwójnie rozliczyć faktury. Wykazać to mogła jedynie zewnętrzna kontrola jednostki, przeprowadzona w kwietniu tego roku przez Referat Kontroli Starostwa Powiatowego w Raciborzu (...) Obowiązek przygotowania i przedłożenia stosownym organom dokumentów, na podstawie których można dokonać rozliczenia otrzymanych środków w obu przypadkach ciążył na dyrektorze Szpitala Rejonowego w Raciborzu, którym wówczas był Bogdan Łaba. Dzisiaj już jestem przekonany, że podjąłem słuszną decyzję odwołując p. Łabę ze stanowiska dyrektora Szpitala” - napisał w liście do redakcji starosta Henryk Siedlaczek.
G. Wawoczny
Przypomnijmy, że Szpital Rejonowy w Raciborzu musi zwrócić wojewodzie śląskiemu nienależnie pobrane z tego tytułu 260 tys. zł. W latach 2000-2002 lecznica została zakwalifikowana do ministerialnego programu „Zintegrowane ratownictwo medyczne”, w ramach którego dostała 762 tys. zł na tworzenie szpitalnego oddziału ratunkowego. W 2000 r. otrzymała też 730 tys. zł dotacji w ramach pilotowanego przez wojewodę regionalnego programu restrukturyzacji służby zdrowia. Z materiałów pokontrolnych wynika, że w obu programach przedstawiono do rozliczenia te same faktury, opiewające na zakup defibrylatora, kardiomonitora, pomp, walizki reanimacyjnej i aparatu USG. Oznacza to, że budżet państwa zapłacił za to samo dwa razy. Nieprawidłowo rozliczone środki zostały przeznaczone na bieżące funkcjonowanie Szpitala. Znaleźć je teraz w wątłym budżecie placówki, mającej ogromne zadłużenie i realizację kosztownego programu naprawczego przed sobą, będzie niezwykle trudne. Konsekwencją może też być wykluczenie lecznicy z rządowych programów wsparcia działań restrukturyzacyjnych. Władze powiatu mają nadzieję, że samokrytyka pozwoli temu zapobiec.
Faktury przedstawiał dyrektor Szpitala Rejonowego Bogdan Łaba, dalej przesyłano je do Starostwa, tu swoją opinię wydawała księgowość, wreszcie cały komplet dokumentów trafiał do starosty, który ze swoim pis-mem przewodnim wysyłał je do wojewody (w tych przypadkach podpisy złożył były wicestarosta).
Były dyrektor B. Łaba (obecnie przebywa na chorobowym) uważa, że w sprawie zawinili urzędnicy Starostwa, a konkretnie ci, którzy zajmowali się służbą zdrowia. Dodał, że w poprzedniej kadencji sprawy te podlegały obecnemu staroście Henrykowi Siedlaczkowi. Poproszony przez radnego Franciszka Wańka o złożenie wyjaśnień w tej sprawie na sesji, napisał jednak w piśmie do radnych: „Uprzejmię informuję, że nie stawię się na sesję Rady Powiatu, ani nie będę składał żadnych wyjaśnień w tej sprawie, w szczególności przez panem Franciszkiem Wańkiem”.
„Rozliczenia środków w ramach programu „Zintegrowane Ratownictwo Medyczne” dokonał sam dyrektor Szpitala, bezpośrednio do Ministerstwa Zdrowia, w związku z czym odpowiednie służby tut. Starostwa nie miały fizycznej możliwości zweryfikowania i porównania rozliczeń obydwu programów. Wicestarosta Kowalewski nie miał podstaw przypuszczać, że dyrektor Szpitala może podwójnie rozliczyć faktury. Wykazać to mogła jedynie zewnętrzna kontrola jednostki, przeprowadzona w kwietniu tego roku przez Referat Kontroli Starostwa Powiatowego w Raciborzu (...) Obowiązek przygotowania i przedłożenia stosownym organom dokumentów, na podstawie których można dokonać rozliczenia otrzymanych środków w obu przypadkach ciążył na dyrektorze Szpitala Rejonowego w Raciborzu, którym wówczas był Bogdan Łaba. Dzisiaj już jestem przekonany, że podjąłem słuszną decyzję odwołując p. Łabę ze stanowiska dyrektora Szpitala” - napisał w liście do redakcji starosta Henryk Siedlaczek.
G. Wawoczny