Numer: 23 (582)
Data wydania: 04.06.03
- Nazywam się Patrycja Antończyk. Jestem córeczką Barbary i Janusza. Po raz pierwszy otworzyłam oczka 12 maja o godz. 14.10. Ważyłam wtedy 3550 g przy długości 57 cm. Mamusia czekała na mnie z wielką radością i niecierpliwością. Jestem trzecim dzieckiem moich rodziców, po 6-letniej Klaudii i 4-letnim Michale. Mieszkamy w Raciborzu-Ocicach. Pozdrawiam wszystkich!
- Już od dawna planowałem zrobić mojej mamie - Joannie i tacie Krzysztofowi Tokarzom jakiś ciekawy prezent. Dlatego też zdecydowałem, że przyjdę na świat 23 maja. Muszę się pochwalić, że spisałem się całkiem nieźle. Urodziłem się kwadrans po godz. 12.00, ważyłem 3750 g, a mierzyłem 57 cm. Moi rodzice od razu obdarzyli mnie nieograniczoną miłością i zabrali mnie do naszego domu w Baborowie. Już zastanawiam się, jakim prezentem zaskoczyć ich kolejnym razem...
- Mam na imię Alicja. 27 maja, dokładnie pięć minut po godz. czwartej rano, postanowiłam zrobić ogromną niespodziankę moim rodzicom - Agacie i Jackowi Trzeciakom. I udało się. Radości było co niemiara, ponieważ wówczas na świat przyszło ich drugie dziecko. Powodem do dumy była również moja waga: 3180 g i długość: 53 cm. Rodzice postanowili jak najszybciej zabrać mnie do naszego domu w Wojnowicach i pokazać pozostałym członkom rodziny, a przede wszystkim braciszkowi - Mateuszowi.
- Nie pytając nikogo, postanowiłem, że nareszcie nadszedł czas, by wydostać się na ten świat. Było to 24 maja o godz. 15.30. Moja decyzja była nieodwołalna, ponieważ chciałem wreszcie ujrzeć moich rodziców - Katarzynę i Arkadiusza Zientalów. W szpitalu zważono mnie (3720 g) i zmierzono (56 cm) a potem udałem się z nimi do domu w Raciborzu, gdzie czekał już na mnie czteroletni braciszek Tomasz.
- Cześć. To ja - Jakub! Ujrzałem świat po raz pierwszy dwadzieścia minut przed godz. dwunastą. Na kalendarzu widniała data 26 maja. Tego dnia moi rodzice Beata i Janusz Styrnolowie nigdy nie zapomną, bowiem wtedy na świat przyszło ich drugie dziecko, ważące 4330 g i mierzące 60 cm. Teraz jestem już w domu w Raciborzu i bawię się z braciszkiem Kamilem.
- To ja - Adam! Jestem synem Jolanty i Adriana Bubów. Przyszedłem na świat 27 maja w raciborskim szpitalu. Kiedy się urodziłem, wybiła godz. 13.45. Jakiś czas później panie pielęgniarki zważyły mnie i zmierzyły. Miałem całe 54 cm długości i ważyłem 3400 g. Potem rodzice zabrali mnie do domu - do Tworkowa.
- 25 maja był dla moich rodziców Patrycji i Dominika Koniecznych dniem szczególnym, bowiem wtedy na świat przyszło ich drugie dziecko, czyli ja. Urodziłam się o godz. 1.35. Ważyłam wtedy 3580 g i mierzyłam 56 cm. Na razie spędzam czas głównie na jedzeniu i spaniu, a najbezpieczniej czuję się w objęciach mojej mamy. Tatuś też jest mną zachwycony. Zabiera mnie i mamusię do naszego domu w Raciborzu, gdzie czeka na mnie brat Marcel.
- Moja mama Barbara Kwiatkowska wydała mnie na świat 29 maja dokładnie o godz. 11.20. Ważyłem wtedy 3280 g i mierzyłem 55 cm. Po wyjściu ze szpitala, wraz z moją kochaną mamą i tatusiem Zbigniewem zamieszkałem w Raciborzu, gdzie czekali już na nas dziadkowie i reszta rodziny.
- Witam, to ja Majka Szczepaniak! Od 28 maja, a dokładnie od godz. 5.05, mogę spoglądać na świat i przyglądać się moim rodzicom - Sylwii i Dariuszowi. Jako noworodek miałam niewiele doświadczeń z otaczającymi mnie przedmiotami. Doskonale jednak pamiętam wagę, na której znalazłam się tuż po urodzeniu. Wiem, że ważyłam 3480 g i mierzyłam 54 cm. Teraz z zainteresowaniem oglądam Kuźnię Raciborską z okna mojego domu.