Koniec naciągania
Swoje pierwsze miesiące pracy (już prawie pięć) podsumował na naszych łamach obecny dyrektor MZB w Raciborzu Mariusz Mróz. Niedawno pisaliśmy o jego personalnej decyzji zwolnienia długoletniego księgowego w MZB.
Nowy dyrektor wskazuje na mankamenty w funkcjonowaniu MZB w zakresie administrowania Wspólnotami Mieszkaniowymi. Podejmowanym decyzjom brakowało umocowania w przepisach prawa jak i jasno sprecyzowanych zamierzeń, które powinny były wynikać z tych przepisów. Funkcjonowała jakby nadinterpretacja przepisów prawa. To spowodowało swoisty galimatias. Nie starano się stosować przepisów, po prostu tylko szukano interpretacji do stanu, który obowiązywał. To powodowało konflikty - uważa obecny dyrektor MZB. Według niego właścicielom wspólnot mieszkaniowych przekazanych zostało mnóstwo mniej ważnych informacji. Pominięto natomiast te istotne i ważne. Skupiono się na szczegółach, które wymagają zaangażowania dużej liczby pracowników, poniesienia kosztów oraz przygotowania licznych materiałów. Zapomniano o jakże ważnym źródle finansowania remontów, rachunkach bankowych czy członkach zarządu wspólnot. Z kolei zwrócono uwagę na to, aby z każdą uchwałą „latać” od właściciela do właściciela, a przecież można by to załatwić w drodze zebrania. Ponadto na każdą drobną rzecz podejmowano uchwałę, co niejako zupełnie pozbawiło decyzyjności administratora. Wielu uwag i sporów ze strony właścicieli wspólnot, z którymi mam obecnie do czynienia, w formie spuścizny po „starych” rządach, można byłoby wówczas uniknąć - przypuszcza dyrektor. Według niego nie przykładano się też „zbyt mocno do jak najbardziej celowego wydatkowania środków finansowych” i to pod względem potrzeb jak i wysokości. Niewielka liczba wykonawców proponuje swoje ceny, które w mojej ocenie są zbyt wysokie, co skutkuje tym, że generalnie wykonuje się mniej prac niż wtedy kiedy każdej wydawanej złotówce przyglądano by się kilkakrotnie - sądzi dyrektor M. Mróz. Pozytywy, które również zauważa Mariusz Mróz to przede wszystkim chętni do przeprowadzenia zmian pracownicy MZB. Pracownicy widzą, choć nie wszyscy, konieczność zmian. Chcieliby w nich uczestniczyć, gdyż są już zmęczeni zarówno atmosferą jaka panowała jak również ciągłymi zarzutami ze strony lokatorów - podkreśla dyrektor MZB. (ma.w)