Lekarze chcą rozmów
Stanowisko w konflikcie
Do tej pory Związki Zawodowe działające w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu nie brały udziału w publicznej dyskusji nad kondycją finansową i funkcjonowaniem tej niezbędnej przecież instytucji. Po lekturze wywiadu z Panem Starostą Raciborskim oraz krótkiej notatce dotyczącej stanowiska związków w sprawie zmian restrukturyzacyjnych uważamy, że nadszedł już czas przedstawić stanowisko drugiej strony istniejącego konfliktu.
Wyjaśnić należy, że związki zawodowe nie wyraziły zgody na proponowane zmiany restrukturyzacyjne z wielu powodów. Po pierwsze proponowane rozwiązania nie były z nami dyskutowane i o treści tych propozycji dowiedzieliśmy się praktycznie w czasie wystąpienia Dyrektora Szpitala na sesji Rady Powiatu (w czerwcu br.). Jesteśmy zbulwersowani postępowaniem władz samorządowych. Rada Społeczna Szpitala Miejskiego powinna zaopiniować program jego restrukturyzacji. W lipcu tak miało być. Merytorycznej dyskusji na temat programu dotąd nie było, czyli program naprawczy faktycznie nie został skonsultowany.
Po drugie - zgłosiliśmy wiele uwag natury formalno-prawnej, na które nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Po trzecie - w naszym odczuciu redukcja personelu powiększy deficyt budżetowy w związku z wypłaceniem zwalnianym pracownikom zaległych wynagrodzeń (ustawa „203” i odpraw z tytułu zwolnień grupowych). W obecnie obowiązujących przepisach Narodowy Fundusz Zdrowia warunkuje ilościową wysokość kontraktu od zatrudnionych lekarzy, świadczących te usługi. Zwolnienia mogą doprowadzić w konsekwencji do obniżenia przychodów Szpitala.
Nieustanna roszada
Raciborski szpital jest jedną z najniżej zakontraktowanych placówek służby zdrowia na Śląsku, mimo prowadzenia tutaj procedur wysokospecjalistycznych np. wszczepiania soczewek, wymiany stawów biodrowych, dializy, dużych zabiegów chirurgicznych z użyciem szwów mechanicznych (staplery). W naszej ocenie wysokość kontraktu zależy przede wszystkim od umiejętności negocjacyjnych zarządzających firmą. Od kilku miesięcy trwa nieustanna roszada i powiększanie liczby członków Dyrekcji, co na pewno nie służy dobru szpitala i co gorsza - generuje dodatkowe koszty osobowe.
Należy nadmienić, że obecny Zarząd Powiatu zna obecną dramatyczną sytuację co najmniej od kilku lat. Obecne władze powiatu były bezpośrednio odpowiedzialne za nasz Szpital w poprzedniej kadencji i obecnie nadal sprawują nadzór organu założycielskiego. Do jego zadań należy kontrola budżetu zakładu, jak również powoływanie i odwoływanie Dyrekcji. W poprzedniej, jak i obecnej kadencji sygnalizowaliśmy wielokrotnie zagrożenia z tytułu narastającego długu. Wykazaliśmy daleko idącą chęć ratowania szpitala, rozkładając należności pracownicze na raty, rezygnując z odsetek karnych, jak i części wypłat, zlikwidowaliśmy Fundusz Socjalny. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z grudnia ubiegłego roku nakłada obowiązek realizacji ustawy „203”. W zawartej ugodzie z obecną Dyrekcją w marcu br. zgodziliśmy się na prolongatę należności do końca 2005 r. Uważamy, że zwolnienie blisko 30% załogi jest zerwaniem wcześniej zawartej ugody. Zwolnienie takiej liczby pracowników raciborskiej służby zdrowia pogłębi i tak ciężką sytuację pacjentów naszego powiatu (rocznie jest hospitalizowanych blisko 16 tys. osób).
Rola „białego personelu”
Wiadomo jest wszystkim, że o poziomie usług medycznych decyduje „biały personel” a nie Zarząd. Nieprawdą jest, że pracownicy bronią wyłącznie swoich stanowisk pracy. Zmniejszenie liczby personelu medycznego stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów (czego najbardziej dobitnym przykładem jest częsty brak lekarza w karetce pogotowia czy w izbie przyjęć). Obecnie coraz skromniejsza obsada lekarska zabezpiecza pacjentów hospitalizowanych, natomiast w zdarzeniach masowych oraz ostro dyżurowych - występuje brak obsady wedle ogólnoprzyjętych norm zatrudnienia. Bardziej oszczędzać się już nie da. Zwłaszcza na „białym personelu” a w konsekwencji na pacjentach. Nie będziemy w stanie ich obsłużyć. Wprowadzenie kontraktów na poziomie 5% po prostu nas obraża. Stracimy urlopy, pozbawimy się prawa do kształcenia. Lekarzom bez pierwszego stopnia specjalizacji zupełnie zamknie się drogę do rozwoju. Kadra już się uszczupla - np. na oddziale urazowo-ortopedycznym nie został zatrudniony żaden młody lekarz od 9 lat, a kilku odeszło! Lekarze będą musieli odpowiadać za błędy, które wynikną z oszczędności wprowadzanych przez polityków. My odpowiemy przed prokuratorem, a politycy przed kim? Już mamy przypadki, w których oskarża się nas o nieudzielenie pomocy, bo nie mamy karetek. Dochodzi do sytuacji, kiedy reanimujemy na telefon, udzielając instrukcji! Cały czas o tym mówimy władzom i nie słyszymy odpowiedzi. Jak to jest, że jeszcze niedawno pogotowie było „na zysku” a teraz przynosi straty? Są lekarze z Raciborza, którzy dojeżdżają do pracy w rybnickim pogotowiu i to im się opłaci. Dlaczego?
Czy my się nie zgadzamy na restrukturyzację?
Nie zgadzamy się, że nie ma alternatywy dla programu naprawczego. Można wprowadzić spółki pracownicze, kapitałowe. Takie spółki negocjują kontrakty, zabezpieczają sobie obsługę pielęgniarską i salowe, leki oraz sprzęt. Tak to się robi w innych szpitalach. Dyrekcja jest nam wtedy potrzebna tylko do określenia ile kosztuje sam obiekt.
Szpital Miejski potrzebuje więcej pieniędzy czyli lepszego kontraktu. Nie zrobiono nic aby pozyskać większy kontrakt. W tej sytuacji mamy wątpliwości o dobre intencje władz. Zarzucamy dyrekcji brak kompetencji. Raz rządzi rolnik, raz architekt, a nie można traktować szpitala w tych samych kategoriach co zakład produkcyjny. Pacjenci są teraz nastawieni roszczeniowo. Zaniedbania, które wynikną ze zmian organizacyjnych mogą doprowadzić do konieczności wypłacania odszkodowań, które „rozłożą” szpital.
Stoimy na stanowisku, że szpital ten wymaga sprawnego zarządzania i wydaje się, że straciliśmy kolejne kilka miesięcy na rozgrywki personalne. Jesteśmy skłonni podjąć dialog w sprawie wyjścia z sytuacji kryzysowej. Do dialogu potrzebne są jednak dwie strony.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy Oddział Terenowy przy Szpitalu Rejonowym w Raciborzu.
Piotr Szczerbicki - przewodniczący, Elżbieta Karpińska - z-ca,
Marek Sibistowicz - sekretarz
ZOZ Związek Zawodowy Anestezjologów
MZW Pracowników Ochrony Zdrowia
OZZ Pielęgniarek i Położnych
ZOZ w Raciborzu