Debiut na plusie
Pojedynek beniaminków klasy B w Babicach korzystniej dla siebie rozstrzygnęła miejscowa Sparta, wygrywając z LKS Gamów 3:2. Pierwszą historyczną bramkę dla jej barw w tej lidze zdobył Dariusz Chluba. Goście musieli łatać skład nawet piłkarzami po czterdziestce, a mimo to niewiele brakowało, by wywieźli punkt.
Inauguracja sezonu w Babicach udanie wypadła dla gospodarzy, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwo w nowym gronie. Zaprezentowana w sobotnie popołudnie dyspozycja nie wystarczyłaby jednak na inny, znacznie bardziej doświadczony zespół klasy B - gospodarze nieźle grali w ataku, ale frajersko tracili bramki. Goście, choć sami beniaminkiem, nie kryli rozżalenia faktem, iż pierwszy mecz zmuszeni byli rozgrywać na wyjeździe - wbrew tradycji. Podstawową jedenastkę „łatali” wszelkimi dostępnymi zawodnikami. Dość powiedzieć, że na boisko wybiegli nawet panowie po czterdziestce. Sparta też nie dysponowała najsilniejszym składem i w jej grze widoczna była nerwowość - do odniesienia zwycięstwa wystarczyło jej wykorzystać błędy rywali. Początek należał do gospodarzy, którzy już w 10 min. mogli prowadzić po akcji Chluby - napastnika Sparty zablokowali jednak obrońcy. Goście odpowiedzieli akcją, po której Komorek nie trafił czysto w piłkę w polu karnym. To się zemściło, gdy w 18 min. po wrzutce Biskupa z wolnego w zamieszaniu mocno strzelał Cyran - golkiper gości wypuścił piłkę z rąk, z prezentu skwapliwie skorzystał Chluba i Sparta po raz pierwszy objęła prowadzenie.
Strata gola zdeprymowała przyjezdnych, zbyt często pozwalali rywalom na akcje skrzydłami. Groźnie szarżowali Czepczor i Chluba, ale Kucharski już więcej błędów po ich strzałach nie popełnił. Najbliższy jego pokonania był Kułaga, który uciekł lewą stroną - strzał z ostrego kąta sparował bramkarz. Bliski podwyższenia wyniku był także po jednym z kornerów Czepczor, strzelając z wolnego nad bramką. Goście atakowali rzadziej, ale ich wypady były równie groźne - Paszkowi zagrozili strzałami z dystansu Komorek i Sapa. Tuż przed przerwą najlepszą okazję strzelecką zmarnował dla Sparty Czepczor - po dalekim wykopie Paszka i chytrym podaniu Cyrana znalazł się tuż przed Kucharskim i próbował przelobować go główką. Miał pecha, piłka odbiła się od ziemi zbyt mocno i trafiła tylko w poprzeczkę.
W przerwie goście dokonali korekt w składzie - Kucharskiego zmienił w bramce Grzesiak. I nie była to z początku udana roszada. W 50 min. po niezbyt groźnej wrzutce Chluby nowy golkiper gości nie utrzymał piłki w rękach i błąd bezlitośnie wykorzystał Czepczor, główkując w okienko. Potem jednak Grzesik zrehabilitował się kilkakrotnie, broniąc pewnie groźne strzały. Przewaga miejscowych rosła, ale kolejną bramkę zdobył Gamów. Leks idealnie dograł piłkę Komorkowi na „piątce” i zrobiło się 1:2. Goście poczuli się pewniej i pod bramką Paszka zaczęło być nerwowo - napastnikom Gamowa brakowało jednak zimnej krwi i zamiast próbować strzałów, zwalali nawzajem na siebie odpowiedzialność za zakończenie akcji. Babiczanie przetrzymali gorętsze chwile i sami zadali kolejny cios - w 75 min. Chluba idealnie wybiegł do podania Kułagi między obrońców i uprzedził Grzesiaka. Wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte - tym bardziej, że kontry miejscowych pachniały kolejnymi bramkami. W 85 min. drugiego gola zdobyli jednakże goście - Leks idealnie wyskoczył do centry J. Jegliczki z wolnego i Paszek był bez szans. Niewiele brakowało, a mecz zakończyłby się remisem. Tuż przed końcem pogubiła się obrona Sparty, Komorek idealnie wystartował do podania na pole karne, ale praktycznie w ostatniej chwili przed oddaniem strzału potknął się na piłce, stracił rytm i defensorzy gospodarzy zdołali przerwać akcję.
Sparta Babice - LKS Gamów 3:2 (1:0). Br.: 18. i 75. Chluba, 50. Czepczor - 69. Komorek, 85. Leks.
Sparta: Paszek - Polichleb, Biskup, Serafin, Tkocz, Pytlarz, Głębicki, Cyran, Kułaga (85. Więckowski), Chluba, Czepczor (65. Kowaczek). LKS Gamów: Kucharski (46. Leks) - B. Rzytki, Wilczok (60. St. Jegliczka), Sowiński, Pendziałek, J. Jegliczka, Janosz, K. Rzytki, Komorek, Grzesiak, Sapa.
(sem)