Markowicki jubilat
Miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna świętowała jubileusz stulecia. Tradycyjnie stało się to okazją do zorganizowania imprezy rocznicowej przez jej członków.
W Markowicach straż zawiązywano po raz pierwszy kilka lat po dwudziestym millenium. Grupę Freiwilige Feuerwehr ulokowano w jednym z murowanych budynków w centrum wsi, gdzie rezydował przedstawiciel administracyjny i umieszczono areszt. Straż powstała, bo szybko rosła liczba mieszkańców i budowano nowe domy - rosło zagrożenie pożarami. Administrację przeniesiono gdzie indziej, a dotychczasową jej siedzibę rozbudowano na potrzeby remizy. Sikawkę zakupiono za pośrednictwem gminy. Stopniowo uzupełniano sprzęt, choćby o drabiny czy tzw. kample, czyli zbiorniki przeciwpożarowe. Strażacy lat 20. byli najbardziej uradowani z pierwszej motopompy na przyczepce. Konie kilkadziesiąt lat służyły jednostce, ciągnąc powóz z ręczną sikawką - na emeryturę odesłano je, gdy policja raciborska przekazała markowickim ogniomistrzom samochód. Sprzęt bardzo się przydawał, bo często paliły się choćby stodoły - ciekawostką jest fakt, iż w latach 30. na ulicy Plebiscytowej spaliły się wszystkie, na których budowie wykorzystano drewno ze starego kościoła, za wyjątkiem stodoły Boszczoniów. Ponoć miała w sobie drewno z bocznej nawy, gdzie stał niegdyś posąg św. Floriana...Straży przybywało zajęć, sprzętu i członków, stąd też już w latach 30. doszło do kolejnej rozbudowy remizy. Co ciekawe, miejscowi strażacy zajmowali się czyszczeniem węży na zlecenia - bo utworzono u nich okręgowy punkt konserwacji węży. Przed drugą wojną przybył im też na stanie drugi pojazd - wanderer. W czasie rozruchy wojennej pożarów spowodowanych walkami nikt nie gasił, spłonęło wtedy wiele domostw. Po wojnie starą remizę rozebrano. Stopniowo straż odradzała się, nabywając coraz więcej nowego sprzętu i ochotników. Obecnie prezesem jednostki jest Roland Kotula.
Do najtrudniejszych akcji, w jakich wzięli udział markowiczanie po wojnie, należały pożar lasów kuźniańskich w 1992 roku oraz powódź w 1997 roku. Ta pierwsza rozpoczęła się 26 sierpnia po południu wspólną akcją koło Kuźni Raciborskiej kilkunastu jednostek - pożar ugaszono po kilkunastu dniach, ale kosztowało to wszystkich uczestników akcji sporo zdrowia i nerwów - dwóch strażaków, jak wiadomo, wtedy zginęło. W trakcie powodzi sprzed 6 lat markowiczanie ratowali sprzęt i mienie miejscowych, których podtopiła woda, pilnowali swojej strony wału i brali udział w akcjach na Płoni.
Tegoroczne uroczystości stulecia OSP rozpoczęły się w piątek 15 sierpnia mszą św. w miejscowym kościele parafialnym. Potem członkowie jednostki i zaproszeni goście udali się pod remizę, gdzie nastąpiło okolicznościowe wręczanie odznaczeń i dekoracje. Srebrny Medal za Zasługi Dla Pożarnictwa otrzymali Leon Fiolka i Franciszek Tatarczyk, natomiast brązowy Adam Kłosek. Odznaki „Wzorowego Strażaka” odebrali Stanisław Mroczka, Mirosław Aksman, Roman Cuber i Dawid Szebel. Najstarsi członkowie miejscowej OSP, będący w jej szeregach od pół wieku Rudolf Stawinoga i Eryk Kelner otrzymali odznaki MDP - 45 lat w straży działa Jan Czogała, dziesięć lat mniej Konrad Trybisz, a dwudziestoletni staż posiadają Konrad Niestrój, Marceli Solich, Rajmund Kelner i Andrzej Salich. 15 lat w składzie jednostki zaliczyli zaś: Roland Kotula, Andrzej Zawadzki, Sebastian Rzotki, Krzysztof Zuber, Andrzej Czogała, Jan Zawadzki i Karol Waduła. Ponadto brązowe odznaki MDP przyznano Rafałowi Heisigowi, Michałowi Bolcek i Mateuszowi Depcie, a srebrne Marcelowi Zyberowi i Michałowi Kotuli. OSP Markowice została także wyróżniona najwyższym korporacyjnym odznaczeniem, Złotym Znakiem Związku, nadanym na sztandar jednostki. Potem na placu przy ryneczku rozpoczął się dwudniowy festyn strażacki. Na uroczystości jubileuszowe przybyli tego dnia prezydent Raciborza Jan Osuchowski, przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar oraz radni Henryk Mordeja, Piotr Mandrysz i Stanisław Borowik, a także zastępca komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Czesław Kozak, komendant powiatowy PSP w Raciborzu st. bryg. Andrzej Brzozowski, dowódca raciborskiej Jednostki Ratowniczo Gaśniczej asp. sztab. Gerard Wranik, prezes Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP RP Alojzy Gąsiorczyk, prezes Zarządu Powiatowego Edward Morciniec oraz prezes Miejskiego Zarządu ZOSP RP Stanisław Lipczyk. Do Markowic przyjechała także delegacja niemieckich strażaków z Iserlohn w Nadrenii Westfalii, Peter Hoffmann z tamtejszej jednostki straży zawodowej oraz Michael Zihn ze straży ochotniczej.
(sem)