Niecodzienne odkrycie
Odkrycia nieznanych dokumentów należą w nauce do rzadkości. Historycy doskonale orientują się w zasobie przetrzebionym podczas ostatniej wojny. Tymczasem uporczywe szukanie takich „nowości” przynosi efekty. Ostatnie odkrycia Norberta Miki są tego dowodem.
Archiwalia raciborskie są dość ubogie. Z tego, co na przestrzeni wieków powstało w książęcej i miejskiej kancelarii pozostało do dziś niewiele. Niektóre dokumenty, głównie wskutek wojen, pożarów i innych klęsk, utracono bezpowrotnie. Inne wywozili najeźdźcy, chowając w najgłębszych zakamarkach swoich archiwów. Badanie historii miasta, szczególnie tej średniowiecznej i nowożytnej, nie jest więc łatwe. Fakty trzeba nieraz uzupełniać domysłami. Niecodzienne odkrycia pozwalają jednak wypełnić te luki.Takie zadanie ma teraz przed sobą Norbert Mika, na co dzień dyrektor Gimnazjum nr 3 im. Augustyna Weltzla, historyk, specjalista od średniowiecza, uczestnik wielu projektów naukowych, autor publikacji, w tym książkowych. W czasie prowadzonej w lipcu 2003 r. w Statnim Ustředním Archivie w Pradze (Czechy) kwerendy źródłowej odnalazłem nieznany kopiarz najstarszych dokumentów klasztoru dominikanek w Raciborzu. Cenne źródło znajduje się w zespole archiwalnym o nazwie Česka Dvořska Kancelař, w kartonie 402. Kopiarz gromadzi rękopisy przywilejów książąt opawsko-raciborskich i królów niemieckich dla raciborskich dominikanek z lat 1331-1420, a także akty prawne, wystawione dla tegoż zgromadzenia przez burmistrza i radę miejską Raciborza z lat 1507-1625. W dokumentach znaleźć można kilkanaście wzmianek, dotyczących znanej księżniczki raciborskiej - świętobliwej Eufemii, zwanej pospolicie Ofką (domicella Eufemia). Przywileje w większości sporządzone zostały w języku łacińskim, choć spotkać można również produkty kancelaryjne w języku staroniemieckim i staroczeskim - ujawnia.
Odkrycie należy uznać za bardzo ważne. Pozwoli ono uzupełnić bazę źródłową, nie tylko do badań nad historią raciborskiego konwentu dominikanek, lecz również studiów nad dziejami miasta Raciborza i jego okolic. Niektóre dokumenty nie były bowiem dotychczas znane. W literaturze przedmiotu pojawią się więc po raz pierwszy. Co więcej, pozwolą wnieść nowe, istotne fakty do dziejów okolicznych miejscowości. W aktach wspomniane są różne miejscowości leżące w dawnych czasach na ziemi raciborskiej i głubczyckiej: Rybnik i Kornica, Baborów, Kietrz, Dzielów, Sułków, Nowa Cerekwia, Sucha Psina - dodaje Norbert Mika.
Konwent raciborskich dominikanek był największy i najbardziej znaczący na Śląsku po wrocławskim. Istniał od końca XIII w. do 1810 r., kiedy to został sekularyzowany przez władze pruskie. Należały do niego liczne dobra, nieraz całe wsie wokół Raciborza. Siostry cieszyły się poparciem władców, od których otrzymywały bogate nadania i przywileje. Po ich odejściu w poklasztornych budynkach urządzono Królewsko-Ewangelickie Gimnazjum (dziś Ekonomik), a w dawnym przyklasztornym kościele najpierw zbór ewangelicki, potem raciborskie Muzeum.
(waw)